listopada 04, 2022

Rule. Jay Crownover


Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak ucieszyłam się, gdy zobaczyłam iż Wydawnictwo NieZwykłe wzięło się za tę serię.
Jedno z lepszych New Adult jakie miałam okazję czytać. 
I mówię już na wstępie, Jet, bohater drugiego tomu jest mój.
No to jedziemy.


Shaw Landon, od kiedy pamięta, kochała Rule’a Archera. Spędzała w domu jego rodziców więcej czasu niż w swoim. I chociaż wszyscy myśleli, że Shaw łączy coś więcej z jego bratem, to Rule dawno zawładnął jej sercem.
Jednak on nigdy nie patrzył na nią w „ten” sposób. Mimo że Shaw wyrosła na niezwykle piękną dziewczynę – może najpiękniejszą, jaką znał – wolał spędzać noce z przypadkowo poznanymi laskami. Tymczasem jej rodzice upatrzyli już dla niej kandydata na męża, który niestety nie zrobił na Shaw żadnego wrażenia.
Dziewczyna starała się zachować dystans do Rule’a, chociaż nadal była obecna w jego życiu. W każdą niedzielę wyciągała chłopaka z łóżka, mijając jego przygody na jedną noc, żeby zawieźć go na obiad do jego rodziców.
Co zrobi Rule, widząc w barze pijaną Shaw w zbyt krótkiej spódnicy? Jak się zachowa, gdy ona poprosi go o spełnienie urodzinowego życzenia?

Rule, czyli gorący i niegrzeczny tatuażysta.
Hmm...polubiłam tego chłopaka od samego początku. 
Chociaż nie ukrywam, że patrzę na niego przez pryzmat całej serii.
Lecz nawet gdybym jej nie znała,  to i tak bym go polubiła.
Bo nie da się go nie lubić.
Mówi to co myśli.
Nie owija w bawełnę. 
I co najważniejsze: nie zmienia się dla dziewczyny o 180 stopni. Autorka nie zrobiła z niego pantoflarza. 
I chwała jej za to.
Gorzej z Shaw...dla mnie była mdła.
Taka nijaka. 
Jak przypominałam sobie tę książkę to w sumie mało co o Shaw pamiętałam.
I ponowne przeczytanie tej książki utwierdziło mnie w tym przekonaniu. 
Ani mnie ona ziębi, ani grzeje.
Jest bo jest.
No, ale nic na to nie poradzimy.

- Shaw, oto moje serce. Trzymasz je w dłoni i obiecuję, że jesteś pierwszą i ostatnią osobą, która je dotknęła. Musisz z nim uważać, bo jest znacznie delikatniejsze, niż sądziłem, a jeśli będziesz chciała mi je oddać, nie przyjmę go. Nie znam się na miłości na tyle, by stwierdzić, że już nas łączy, ale wiem, że od teraz żyję tylko dla ciebie. Mogę obiecać, że będę ostrożny i więcej cię nie odepchnę. Owszem, dam radę jakoś żyć bez ciebie, ale jeśli mam wybór, wolę iść przez życie z tobą u boku i dać ci tę pewność, że już nie ucieknę od pracy, której będzie to wymagało. Shaw, ja się już nas nie boję. Kiedy skończyłem, brakowało mi tchu, ale miałem wrażenie, jakby ktoś zdjął mi z barków ogromne brzemię, bo nawet jeśli by mnie odrzuciła, to już wiedziałaby, co czuję.

Pamiętam jak czytałam tę powieść po raz pierwszy. 
Było to coś innego. New Adult nie było jeszcze u nas tak popularne.
I powiem wam, że ta historia mnie wciągnęła.
Nie potrafiłam się od niej oderwać.
Czy to samo było, gdy czytałam ją po raz drugi.
Nie.
Lecz nie dlatego, że teraz uznałam ją za słabą. 
Nie. Nadal jest dla mnie rewelacyjną pozycja.
Jednak nie miałam już tego momentu zaskoczenia. Tej niespodzianki z tego jak pójdzie akcja w książce.

Często spotykam się ze stwierdzeniem, że książki YA czy NA, są dla nastolatków. A czytelnicy są na nie za starzy.
Cóż....Nic bardzoj dziwnego. Wręcz głupiego nie czytałam.
Do 40 bliżej mi niż dalej, a ja nadal uwielbiam dobrą literaturę młodzieżową. 
Właśnie dlatego tak lubię Rule. 
Właśnie dlatego będę wam tę powieść polecać, bo jest dobra. Jest warta przeczytania.

Warto również dodać, że Rule to nie tylko historia miłosna. 
To książka,  która porusza ciężkie tematy. Pokazuje nam, że pozory mogą mylić.
Że nie wszystko złoto co się świeci.
I każdy z nas ma problemy, z którymi musi się mierzyć 

Czy polecam?
Oczywiście,  że tak.
Klasyka NA, którą każdy powinien znać.
No i jest tutaj też Jet, jeden z moich książkowych mężów. 
Także jeżeli jeszcze nie zamówiliście tej książki lub jeszcze nie dodaliście jej na półkę Legimi, to koniecznie musicie to zrobić.
To idealna powieść na jesienne wieczory.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger