Jedziemy.
Zwykle jest tak, że kiedy śliczna dziewczyna poślubia bogatego przystojniaka, kończą się problemy, a piękni małżonkowie żyją długo i szczęśliwie. Że tym razem będzie inaczej, było jasne właściwie od początku. Holly Wix to tylko na pozór jedynie seksowna gwiazdka country, rola potulnej żony miliardera z pewnością nie była szczytem jej marzeń. Nawet jeśli tym miliarderem był przystojny, silny i cudownie dominujący Creighton Karas.
Creighton był samolubnym, ale bajecznie bogatym dupkiem. Oczekiwał, że jego seksowna żona będzie należała wyłącznie do niego i żyła na jego zasadach. Nie wziął pod uwagę, że Holly nie zamierza zrezygnować dla niego ze swoich pasji i marzeń. Dziewczyna kochała muzykę, a jej talent został dostrzeżony i miał szansę rozkwitnąć na trasie koncertowej. Fani uwielbiali jej głos. I właśnie dlatego któregoś dnia mężczyzna znalazł w pustym domu kartkę. Żegnaj, Creighton.
Żadna kobieta wcześniej nie odważyła się go porzucić. Creighton nie mógł się z tym pogodzić. Holly miała być jego, dopóki on z nią nie skończy. A na razie tego nie planował. Oczywiste było, że Holly wróci — tylko wcześniej Creighton musi ją znaleźć. Nieważne, za jaką cenę.
Arogancki miliarder nie wziął pod uwagę jednego: czy dumna i odważna Holly zechce wrócić? A może tym razem on będzie musiał przyjąć jej zasady gry?
Jesteś pewien, że chciałeś mieć taką żonę?
W tym tomie Karas wyszedł na duży plus.
Po fatalnym początku pokazał jak zależy mu na Holly. Może jeszcze nie jest on jeszcze na 100% pewnie czy to miłość jednak wie, że darzy Holly uczuciem.
Co do tego tomu to bardzo spodobało mi się to, że bardziej poznajmy Holly jako piosenkarkę. Mamy wgląd w jej życie i karierę. Widzimy plusy i minusy jej decyzji. I to jak wpłynęło to na życie jej i Cerightona.
Cóż....Megahan March zazwyczaj pisze krótkie książki. I tak samo było i tym razem. Raptem 183 strony, które się dosłownie połyka, ponieważ czytelnik nie może się doczekać co będzie dalej.
A jak już dojdziemy do końca....mamy koniec w stylu Meghan. Taki, że będziemy sobie rwać włosy z głowy.
No cóż....taki urok Meghan March.
Czy polecam??
W sumie to tak.
Książka, jak i wcześniejszy tom, nie jest wybitna, ale nie jest też gniotem, którego będę wam odradzać.
Fani twórczości Meghan March będą zadowoleni.
Także zamawiajcie i czytajcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz