stycznia 02, 2024

Przeklinam nas. Anna Szafrańska.


Dziś zapraszam was na moją opinię na temat książki Przeklinam nas od Anna Szafrańska - autorka i @Wydawnictwo YaVi.

Osiemnastoletnia Bianca przeprowadza się wraz z adopcyjnymi rodzicami do małej miejscowości pod Saint Louis. Niebawem ma zacząć naukę w nowej szkole. Kocha swoich rodziców, są cudowni i opiekuńczy, a bliźniaki, którymi się zajmuje, nie widzą świata poza nią – słowem, córka idealna. I właśnie taka chce być. Grać swoją rolę do chwili, gdy ziści się jej największe marzenie… Gdy będzie mogła zemścić się na człowieku, który skrzywdził jej najbliższych. On jest blisko, bliżej niż kiedykolwiek.
Alan jest ulubieńcem nauczycieli, przystojniakiem, obok którego nie sposób przejść obojętnie. A także synem zamożnego przedsiębiorcy, który w rzeczywistości stoi na czele organizacji przestępczej. Mimo to, młody chłopak opiera się pokusom, jakie niesie z sobą życie syna gangstera. Bianca fascynuje go od pierwszej chwili, gdy przypadkiem zjawia się na progu jego domu. To dla niej wywraca swoje uporządkowane życie do góry nogami. I dla niej, dla miłości, gotów jest poświęcić wszystko. I wszystkich.
Zemsta, jak miłość, odbiera rozum. I gdy te dwie rzeczy przeplatają się wzajemnie, wówczas można spodziewać się jednego – niemożliwego.

Myślałam, że Ania niczym mnie już nie zaskoczy.
Sądziłam, że znam jej pióro.
Wiem czego się po niej spodziewać. 
Było tak do momentu aż przeczytałam tę książkę.
Bo spodziewałam się lekkiego new adult. Takiego #comfortbook.
A otrzymałam naprawdę dobrą, emocjonalną historię, która łączy w sobie to co najlepsze z new adult i wątku mafijnego. 

Co do bohaterów.
Nie będę ukrywać, że nie polubiłam Bianki. 
Jej zachowanie było dla mnie nieracjonalne.
Zupełnie go nie rozumiałam.
Próbowałam. Lecz nic z tego nie wyszło.
Nic na to nie poradzę.
Za to Alan 💜💜💜
Ach.
Uwiebiam go.
Niby taki niegrzeczny. A jednak pod tą maską Bad Boya biło serduszo, które potrafiło i chciało kochać.
A jak kochało, to już do samego końca. 

Ta historia to spotkanie dwóch różnych światów. Dwóch różnych osobowości, które połączyła miłość. 
A co z tego wyszło?
Cóż...Sami musicie się przekonać. 

Czy polubiłam tę powieść?
Tak.
Czy jest idealna?
Nie.
Ma swoje większe bądź mniejsze błędy.
Jednym z nich, moim zdaniem, jest to, że momentami fabuła pędzi na łeb, na szyję, tak szybko, że człowiek się gubi w akcji.
Zdarzały się chwile, że musiałam powracać do przeczytanego rozdziału, ponieważ zaczynałam się gubić.

Zwrócić też muszę uwagę na to, że gdy zmieniała się perspektywa bohatera, czytelnik z początku o tym nie wiedział.
Szkoda, że nie było to zaznaczone.

Lecz pomimo tego wszystkiego, czas spędzony z tą powieścią był czasem dobrze spędzonym.
Wciągnęłam się w tę historię. 
Nie odłożyłam książki póki nie przeczytałam ostatniego słowa.
A co do samego zakończenia. 
Łezka mi się w oku zakręciła.
Zrobiło mi się smutno, bo Alan...
No, ale najważniejsze, że mamy 7 lat później.
Bo bez tego...
A tutaj już wam nic nie zdradzę.
Przeczytajcie tę książkę i sami się przekonajcie. 

Czy polecam?
Tak. 
I chociaż nie jest to new adult do jakiego jestem przyzwyczajona to uważam, że ta historia ma ogromny potencjał.
I może nie jest on wykorzystany w 100%, ale cóż...Nic na to nie poradzimy.
Jednak uważam, że warto sięgnąć po Przeklinam nas i przekonać sie co takiego zmalowała autorka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger