listopada 02, 2021

Miłość w zamkniętej kopercie. Vi Keeland, Penelope Ward


Na ten duet zawsze można liczyć.
Czy i tak było tym razem?
Zaraz się o tym przekonacie. 

Birdie Maxwell miała na pieńku ze Świętym Mikołajem. Cztery lata temu poprosiła go o coś naprawdę ważnego, ale zawiódł. Mama nie wyzdrowiała. Po namyśle dziewczynka zdecydowała się dać mu ostatnią szansę i ponownie napisała do niego list, choć do Bożego Narodzenia pozostało kilka miesięcy.

Sadie, redaktorka prowadząca kolumnę Świąteczne życzenia, często dostawała listy adresowane do Świętego Mikołaja. Rzadko jednak przychodziły już w czerwcu. A jeszcze rzadziej były tak szczere i wzruszające. Spełniła więc życzenia Birdie, przynajmniej niektóre. Jakież było jej zdziwienie, gdy za jakiś czas znowu otrzymała od małej list. A później — kolejny. Przy okazji spełniania następnego życzenia zapragnęła zobaczyć dziewczynkę, oczywiście incognito. Birdie towarzyszył ojciec. I Sadie wpadła po uszy. Sebastian Maxwell był oszałamiająco przystojnym facetem. I do tego samotnym ojcem.

Sadie nie zdołała się wycofać z zabawy w Świętego Mikołaja. Birdie stała się jej bardzo bliska, a Sebastian... cóż, był najatrakcyjniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek spotkała. To wszystko sprawiło, że zachowała się irracjonalnie i... podszyła pod kogoś, kim nie była. Pewnego dnia stanęła w drzwiach ich domu.

A potem sprawy zaczęły zmierzać ku nieuchronnej katastrofie. Jedno kłamstwo wymusiło drugie. Sadie bardzo zależało na dziewczynce i jej szczęściu. Czy jednak dobre intencje mogą uzasadnić oszustwo? I co się stanie, gdy prawda wyjdzie na jaw?

A może wbrew wszystkiemu ta historia znajdzie szczęśliwe zakończenie?

List do Świętego Mikołaja stał się początkiem miłości...

Mamy tu połączenie wszystkiego co najlepsze w powieści romantycznej. Jest  Sebastian, czyli  przystojny i samotny ojciec. Jest Sadie, czyli otwarta na ludzi dziennikarka, a na deser  mała Birdie, która w tej historii odegrała niemalże największa rolę.

Bosze. Ta historia jest CUDOWNA. Łapie za serducho. I nie chce puścić do ostatnich stron.
Każdy z bohaterów jest wyjątkowy.
Każdy jest na swój sposób uroczy. 
Jeżu kolczasty. No kocham ich. Poważnie.
O tej książce mogę sie wypowiadać w samych superlatywach. 
Jak dla mnie jest to majstersztyk. 
Literacko i fabularnie.
Bo fabuła wciąga od pierwszych stron.
Bohaterowie sprawiają,  że łezka się w oku kręci. I do tego są prawdziwi.
Ludzcy. Nie da się ich nie kochać.
Są oni ciepli. Tak samo jak ta powieść.
Ciepła. Podnosząca na duchu historia sprawia, że człowiek zaczyna patrzeć na wszystko inaczej.
Zaczyna wierzyć w Mikołaja. I z chcecią napisze do niego list.
Bo ja tak w tym roku zrobię.
Usiądę i napisze list do Mikołaja.

Wiecie co. Nawet nie wiem co wam jeszcze napisać.
Jedynie co mogę Wam napisać to: TA KSIĄŻKA JEST CUDOWNA.
Bo naprawdę taka jest. Jest cudowna.
I mimo, że przewidywalna do granic możliwości,  to nie ma bata, żeby się od niej oderwać.
Będziecie się śmiać,  płakać, cieszyć. Bo ta historia to cała paleta emocji,  którą dostarczyły nam autorki. I obok której nie można przejść obojętnie.  
A Wy nawet się nie zastanawiajcie. Tylko zamawiajcie i czytajcie.

POLECAM
POLECAM 
POLECAM 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger