Jeżeli tak to trafiliście idealnie. A jeżeli macie ochotę na kwiatki i serduszka to zapraszam was pod inny wpis.
W Zabierz mnie ze sobą nie będzie różu, tęczy, jednorożców i aniołków. Ooo nie. Będzie mrok, strach i deprawacja. Bo Nina G Jones deprawuje czytelnika.
A ja wam zaraz powiem dlaczego tak jest.
Zawsze działam zgodnie ze swoimi zasadami i wyznaczonym planem. Nie podejmuję zbędnego ryzyka. To dzięki temu przez tyle lat nie zostałem złapany. Ale ta dziewczyna ma w sobie coś, co odróżnia ją od innych. Przy niej wszelkie zasady się rozmywają. I łamię najważniejsza z nich – zabieram ją ze sobą.
***
Mam wrażenie, że ktoś mi się przygląda. Że śledzi mnie lodowate spojrzenie turkusowych oczu. Zapewne to jedynie wytwór mojej wyobraźni, wina nadmiernego stresu. Wszyscy na mnie polegają i może dlatego nie jestem zadowolona ze swojego życia. W moich marzeniach te oczy należą do kogoś, kto mógłby pomóc mi oderwać się od obowiązków i rutyny. Ale to tylko bezwstydne fantazje, które nigdy nie staną się rzeczywistością. Jestem o tym przekonana, dopóki pewnej nocy sen nie zamienia się w prawdę. Ta zaś okazuje się przerażającym koszmarem.
Teraz mam tylko jedno zadanie: przetrwać.
***
Mam wrażenie, że ktoś mi się przygląda. Że śledzi mnie lodowate spojrzenie turkusowych oczu. Zapewne to jedynie wytwór mojej wyobraźni, wina nadmiernego stresu. Wszyscy na mnie polegają i może dlatego nie jestem zadowolona ze swojego życia. W moich marzeniach te oczy należą do kogoś, kto mógłby pomóc mi oderwać się od obowiązków i rutyny. Ale to tylko bezwstydne fantazje, które nigdy nie staną się rzeczywistością. Jestem o tym przekonana, dopóki pewnej nocy sen nie zamienia się w prawdę. Ta zaś okazuje się przerażającym koszmarem.
Teraz mam tylko jedno zadanie: przetrwać.
Popieprzona. Tak jednym słowem można opisać tę powieść. To co tam się dzieje. Jeżu kolczasty. Zastanawiam się co trzeba brać, by napisać coś takiego. Dark romans to ciężki gatunek. Do napisania, ale i do czytania. Autorzy stąpają po cieńkiej linii. Jedno słowo, jedno zdanie i książka będzie już ,,niestrawna" dla czytelnika. Jednak Nina G Jones, ma niebywałą umiejętność pisania książek, gdzie zacierają się linie pomiędzy dobrem i złem.
I tak samo jest tym razem.
Zabierz mnie ze sobą to istny majstersztyk w świecie darków. A przeczytałam ich bardzo dużo.
Jestem arbitrem życia i śmierci.
Sam. Popieprzony psychopata. To tak na szybko. Jednak nasz bohater jest bardziej złożony niż się wydaje. U niego nic nie jest białe lub czarne. Jego umysł. Zachowanie. To coś o czym powinni się uczyć psychiatrzy.
Jest on bardzo skomplikowany i złożony. I chociaż generalnie przez całą powieść czułam do niego niechęć i odrazę i ogólnym rozrachunku było mi go żal. A czemu??
Nie wiem. Nie potrafię wam tego wyjaśnić.
Vasper....cóż....było mi jej żal. Nie mogę na jej temat wam nic napisać, gdyż sama nic nie wiem. Nie wiem jak bym się zachowała w takiej, a nie innej sytuacji. Boję się ocenić to jak postępowała. Boję się generalnie coś o niej napisać. Wiem tylko jedno, nigdy, ale to nigdy nie chce się znaleźć w takiej sytuacji jak ona. Nie wiem czy poradziłabym sobie z tym psychicznie. Wydaje mi się, że jestem silną kobietą, ale to mogą być tylko pozory.
Co do całej książki, jejku. Chyba tylko tyle wam powiem. Ponad 460 stron totalnej jazdy, czułam się jakby przejechał mnie walec. Zawrócił i znowu to zrobił.
Naprawdę ciężko mnie zaszokować, jednak Ninie G Jones to się udało.
Brutalna, ostra, mroczna, można powiedzieć, że niebezpieczna i zarazem fascynującą. Tak w skrócie można opisać tę książkę.
Ja przepadłam.
Nie wiem. Może ze mną jest coś nie tak, ale lubię takie kontrowersyjne książki.
Bo nie ma co się oszukiwać. ,,Zabierz mnie ze sobą" takie jest.
Ja przepadłam.
Nie wiem. Może ze mną jest coś nie tak, ale lubię takie kontrowersyjne książki.
Bo nie ma co się oszukiwać. ,,Zabierz mnie ze sobą" takie jest.
Powiem wam, że nie mogłam się od niej oderwać.
Zabierz mnie ze sobą wciągnęła mnie w swoje mroczne wody i nie chciała wypuścić.
Po jej przeczytaniu byłam autentycznie zmieszana. Nie wiedziałam co o niej dokładnie sądzić.
Wiedziałam tylko jedno: była zachwycona. I jednocześnie powalona na kolana.
Czy polecam?
Oczywiście, że tak.
Chociaż tak jak pisałam wcześniej, to nie jest książka dla każdego.
Ta mroczna, brutalna i pełna ostrego seksu powieść daje czytelnikowi do myślenia.
Człowiek zastanawia się czy w niektórych sytuacjach postąpiłby tak, a nie inaczej.
Czy dałby komuś możliwość wytłumaczenia się ze swoich win. I czy spojrzałby na wszystko z zupełnie innej perspektywy.
Zabierz mnie ze sobą wciągnęła mnie w swoje mroczne wody i nie chciała wypuścić.
Po jej przeczytaniu byłam autentycznie zmieszana. Nie wiedziałam co o niej dokładnie sądzić.
Wiedziałam tylko jedno: była zachwycona. I jednocześnie powalona na kolana.
„Polubisz to”, powiedział kiedyś. „Lubienie” nie jest właściwym słowem. To nie tost z masłem ani kubek herbaty. Tego się nie lubi, tym się oddycha. To żyje i rośnie w tobie. Nienawidzisz swojej sytuacji albo tęsknisz za nią tak mocno, że bez niej masz ochotę wyrwać sobie wszystkie włosy z głowy, jeden
po drugim.
Czy polecam?
Oczywiście, że tak.
Chociaż tak jak pisałam wcześniej, to nie jest książka dla każdego.
Ta mroczna, brutalna i pełna ostrego seksu powieść daje czytelnikowi do myślenia.
Człowiek zastanawia się czy w niektórych sytuacjach postąpiłby tak, a nie inaczej.
Czy dałby komuś możliwość wytłumaczenia się ze swoich win. I czy spojrzałby na wszystko z zupełnie innej perspektywy.
Nie słyszałam o tej książce, ale brzmi bardzo zachęcająco. Będę miała ten tytuł na uwadze.
OdpowiedzUsuń