Ja miałam tę niebywałą przyjemność czytać tę książkę już ponad pół roku temu.
No to jedziemy z tym koksem.
Seksowny mundurowy. Normalna dziewczyna. I porachunki. Gangsterskie porachunki, które odmienią życie wielu bohaterów. To tylko wierzchołek góry lodowej, który składa się na fabułę tej powieści.
Joanna Maj, nie spodziewa się, że mandat, który znajdzie za wycieraczką swojego samochodu, zmieni jej życie o 180 stopni.
Gdy przychodzi na komisariat w celu wyjaśnienia wszystkiego, wpada na Piotra Górskiego, ucieleśnienie marzeń o seksownym mundurowym, któremu każda z nas dałaby się złapać, by wymierzył jej niegrzeczną lub grzeszną, jak kto woli, karę. Ich relacja bardzo szybko się rozwija. Jednak pewnego dnia, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale nie takiej jak myślicie, wy zboczuszki, Piotrek zmienia swoje zachowanie. I to diametralnie. Na pierwszy rzut oka myślimy sobie: rozdwojenie jaźni. Nic bardziej mylnego. Górski wciągnie naszą bohaterkę w nieczystą grę, której stawką jest życie. Nie tylko Aśki.
A kogo?? I czemu Piotr tak się zmienił??
Tego dowiecie się czytając tę powieść.
O jeżu kolczasty. Mam ochotę tak wiele wam tutaj napisać, ale zdradziłabym zbyt wiele z fabuły. A jednak nie wszystko jest tak jasne i klarowne, tak jak wam opisałam.
Jedno jest jasne: Joanna Maj to swojska, normalna dziewczyna, z którą każda z nas może się utożsamiać. Żadna tam bogini, przed którą rozstępują się wody Bałtyku. Oooo nie. Joanna to kobieta, taka jak tysiące innych, które codziennie mijamy na ulicy. Pech w tym, że jej szef.... tutaj wam nie będę pisać. Przekonacie się sami.
No i teraz ciasteczko. Piotr Górski. Seksowny mundurowy, któremu z chcecią dałabym się złapać.
Aśka sądzi, że złapała byka za rogi, albo i jeden róg ;)
I po części tak było. Jednak...no właśnie...co takiego się stało, że Górski z przykładnego mundurowego zmienił się w bezdusznego gangstera??
Powiem wam, że nie spodziewałam się takie rozwinięcia fabuły. Meg totalnie mnie zaszokowała. W pewnym momencie pomyślałam sobie: co tu się odpierd*%a.
Autorka pojechała po bandzie i udało jej się mnie zaskoczyć. A powiem wam, że to już coś.
A zakończenie??
Łoooo Panie. Gdybym mogła, to bym ją udusiła. Tak się nie robi moja droga. Przecież my tutaj osiwiejemy do drugiego tomu.
Tak moi drodzy. Zakończenie jest paskudne. Człowiek ma ochotę rwać sobie włosy z głowy i obgryzać paznokcie.
Meg Adams, przygotuj się. Będę Cię męczyć na priv abyś jak najszybciej napisała kontynuację.
Co do stylu w jakim napisana jest książka, to powiem wam, że miodzio. Dla mnie bez zastrzeżeń. Przyjemne pióro autorki sprawiło, że przez Gangsterskie porachunki przeleciałam z prędkością światła. Nie musiałam się zastanawiać ,,co autor miał na myśli" czy też wracać do przeczytanych fragmentów, by zrozumieć ich sens. Wszystko opisane z pazurem, ale i z nutką romantyzmu. Bo prócz najróżniejszych porachunków, mamy też tutaj zalążek uczuć, który znacząco wpływa na fabułę.
Czytam dużo, bardzo dużo, wręcz w ilościach hurtowych, ale bez wahania powiem wam, że Gangsterskie porachunki to jedna z lepszych książek jakie miałam okazję czytać w tym roku.
Mamy tutaj wszystko, co powinien zawierać bestseller: seksowny mundurowy, gangsterskie porachunki, tajemnica, uczucia i zakończenie, które sprawia, że czytelnik spada z fotela.
Czy polecam??
No ba. Po takiej recenzji trudno, żebym napisała, że nie.
Nawet się nie zastanawiajcie tylko zamawiajcie i czytajcie.
Lub napiszcie w liście do Mikołaja, że chcecie najnowszą książkę Meg Adams. Gwarantuję wam, że to będzie strzał w dziesiątkę.
A ja z niecierpliwością będę wyczekiwać drugiego tomu.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz