Jednak mniejsza o to.
Wróćmy do książki.
Główna bohaterka książki to Julia Widawska. Córka milionera, pracująca w firmie ojca. Zajmuje się organizacją spotkań i najróżniejszych wyjazdów. Pewnego dnia na swojej drodze spotyka Jamesa Windstora, który jest angielskim arystokratą, mieszkającym w Londynie.
Na pierwszy rzut oka różni ich wszystko. Jednak z czasem zaczyna ich łączyć napięcie, które.....
Czy Julii wypada uwieść najważniejszego klienta swojego ojca?
Czy to,że została oddelegowana przez swojego ojca na trzymiesięczny wyjazd do Nowego Yorku gdzie ma być asystentką Jamesa ma jakieś ukryte motywy?
Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po ,,Skandal"
Byłam pusta i martwa, a przynajmniej tak mi się wydawało, bo nie czułam zupełnie nic. Siedziałam jak odrętwiała i nie mogłam się ruszyć.
W 99,9% bohaterki, które prezentuje nam autorka drażnią mnie niemiłosiernie. Matko i córko, większość z nich sama bym udusiła. Jednak w tym przypadku Julia wyszła na plus. Miała swoje momenty, w których potrafiła mnie ,,włączyć', ale suma sumarum dało się tę dziewczynę lubić. Niby bogata laska, która ma wszystko na skinienie małego paluszka, a jednak miała w sobie coś z normalnej dziewczyny., która jak większość z nas dąży do perfekcji.
Jednak jej zachowanie to popadanie ze skrajności w skrajność. Raz wydaje się racjonalna i dojrzała, by za chwilkę zachować się jak niespełna rozumu nastolatka.
Uśmiechnęłam się jedynie. Miło było to usłyszeć, ale w głowie cały czas miałam jego słowa, które powiedział zaraz po. To porównanie do Igi, do jej perfekcyjności i tego, że nie spodziewał się, ze taka laska jak ja może być namiętna i pewna siebie w sprawach łóżkowych. Przyznałam przed samą sobą, że to mnie ubodło. Do tej pory nie miałam motywacji i powodu, żeby zacisnąć pasa z dietą i ruszyć tyłek na siłownię. Teraz miałam trzy miesiące, żeby zmienić się w seksowną, zgrabną i szczupłą Julie, Choćby nie wiem co, udowodnię wszystkim, że potrafię być taka jak Iga. Może wtedy ojciec zacznie traktować mnie poważnie? Jeżeli stanę się idealna w oczach innych, może w końcu zyskam szacunek, na którym tak ogromnie mi zależało?
Wiem, że to tylko książka, ale ten fragment bardzo mnie zdenerwował. Niby dorosła dziewczyna, a myślenie jak u pustej lalki. Wraz z kilogramami nie uciekną od niej problemy. Na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Piękny wygląd to nie wszystko.
Za to James....Łooooo Panie. Dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf. Już naprawdę dawno żaden facet nie drażnił mnie tak jak on. Gbur. Zwykły gbur, który nic a nic, nie zmienił się przez ponad 270 stron powieści. Ktoś mógłby wyciągnąć mu kij z pupy, ale tylko dlatego, żebym mogła mu przywalić i to porządnie.
Ech...jednak mam cichą nadzieję na drugi tom, bo zakończenie....tak się nie robi. Tak nie kończy się książki. I mam też nadzieję, że autorka naprostuje Jamesa, bo.....wrrrrrr
K.N. Haner zwana jest też jako Królowa dramatu. I tego własnie dramatu brakowało mi w tej książce. Jakiegoś zwrotu akcji, po którym mogłabym zbierać szczękę z podłogi. Przerzucałam karteczki szybciutko, tylko po to żeby zaczęła się ta drama. No i jak już witałam się z gąską, to książka się skończyła. To jest właśnie SKANDAL!!
Pisząc o tej książce, nie sposób nie wspomnieć o tym jak jest ona napisana. Jest napisana prosto, ale nie prostacko. Czyta się ją naprawdę przyjemnie, chociaż ja, jako wielka fanka opisów, dodałabym ich tu trochę, ale to takie moje widzi mi się.
Czy polecam??
Tak.
Chociaż nie powiem. Po opisie na okładce, który sugerował, że to najlepsza powieść autorki, spodziewałam się, że dostanę coś co wbije mnie w fotel, do tego stopnia, że będzie potrzebna straż pożarna, żeby mnie z niego wyciągnąć.
Czy to najlepsza powieść Katarzyny?? Moim zdaniem nie. Jednak mam cichą nadzieję, że kontynuacja zmieni mój punkt widzenia.
P.s pewnie będę jedyną osobą, która polubiła Igę, siostrę Julii, ale tak jakoś wyszło. Jestem więcej niż pewna, że na co dzień nosi ona maskę. Z chęcią poznam dziewczynę, która się pod nią kryje.
Za egzemplarz dziękuję
Słów mi brakło. Świetnie napisane.Przeczytam, żeby sprawdzić osobiście 🤔😊
OdpowiedzUsuńMiło ;)
UsuńJak dla mnie Iga była o wiele lepiej wykreowaną postacią niż Julia, która... kurcze, podczas czytania miałam takie wrażenie, jakby autorka nie do końca się zdecydowała, jaka w końcu ma być ta dziewczyna. Warsztatowo książka jest dobra - dla mnie o wiele lepsza niż poprzednie książki K. Haner(czytałam tylko kilka, ale widzę ogromną poprawę). Jednak sama historia... cóż. Wzloty i upadki, ot co! Sam początek zaczął się tak nieinteresująco, że prawie odłożyłam czytnik 😂 Zaś sama "praca" Julii w firmie ojca nie ma dla mnie żadnego sensu. Wyjazdami służbowymi, rezerwacjami hoteli etc mogłaby się zajmować... ale bezpośrednio dla własnych pracowników, a nie dla kontrahentów i innych klientów - plus, jeśli oni są multikasiaści, to od takiego czegoś są ludzie, małe szaraczki. To sie kupy nie trzymało za grosz. Gdyby było wprost powiedziane, że oni właśnie w takiej "organizacyjnej" branży siedzą, to co innego, a oni tam chyba od samochodów byli xD To było takie... mydlenie oczu czytelnikowi. Wolałabym żeby w ogóle ta praca nie była poruszana, wtedy byłoby "ciekawiej".
OdpowiedzUsuńCzy sie zabiorę za kontynuacje... poczekam na Twoją opinię 😀
żebym to ja wiedziała, czy przeczytam kontynuacje :P
UsuńNie da się czytać tej książki ...naprawdę piszcie rzetelne recenzje, abyśmy nie wydawały pieniędzy na nic nie warte gnioty...
OdpowiedzUsuńStarałam się być i obiektywna i zarazem delikatna. Bo wiem, że są czytelnicy zachwyceni tą powieścią.
UsuńSchnąca ściana <3
OdpowiedzUsuńKsiążka jeszcze przede mną, ale mam nadzieję, że nie będzie to zła historia :D