grudnia 26, 2019

Księga Arona. Jim Shepard.




Są takie książki,  które wiem, że muszę przeczytać.  Tak właśnie było z tą  pozycją.  Fakt, zabierałam się do niej długo,  ponieważ nie jest to książka do której można podejść na luzie.  Ja musiałam się do niej nastawić.
I właśnie nadszedł ten moment.
A czy jestem z tej pozycji zadowolona??
Zaraz się o tym przekonacie.



Bohaterem książki jest ośmioletni Aron,  który wraz z rodzicami przeprowadza się do Warszawy.
Jego szansę na normalne dzieciństwo przekreśla wybuch drugiej wojny światowej.
Z Gwiazdą Dawida na na ramieniu,  zamknięty za murami Getta, Aron traci bliskich.
Gdy wydaje się, że dla naszego bohatera świat już się kończy,  poznaje on Janusza Korczaka, który sprawia, że znowu rozpala się w nim malutkie światełko człowieczeństwa.

Co było dalej ??
Jak potoczyła się ta znajomość??
Tego się ode mnie nie dowiecie.
Będziecie sami musieli przegrać tę powieść.

Ostatnimi czasy nasz rynek zalała fala książek o tematyce holocaustu.  Jedne lepsze.  Drugie  gorsze. A co wyróżnia tę książkę na tle innych powieści??
A no to, że ta historia opowiedziana jest z perspektywy małego, ośmioletniego chłopca.
Z pozycji o tej tematyce jakie miałam okazję czytać do tej pory nie spotkałam  się jeszcze z taką  perspektywą.
Muszę się przyznać, że był to bardzo dobry zabieg,  ponieważ dodał  tej pozycji  dramaturgii  i smutku.
Zazwyczaj jak czytamy o krzywdzie dziecka to jest nam smutno. A gdy czytamy  taką  historię oczami dziecka, które nie rozumie jeszcze całego twgo świata, to dopiero się robi człowiekowi  smutno na sercu.


Bardzo podobało mi się to jak pokazana  została  postać  Janusza Korczaka.
Autor nie pokazał to jako herosa,  który jest niezniszczalny.  Wręcz przeciwnie.
Korczak pokazany jest tutaj jako człowiek. Widzimy to wesołego,  smutnego,  złego. Znajdź  jakąś  emocje, a z pewnością Korczak ją przedstawił.
W tej książce jest on ludzki,  prawdziwy.

Sama nie wiem co jeszcze wam napisać o tej książce.  Musicie  sami ją  przeczytać.

Książka była dobra. Jednak czegoś mi w niej brakowało.  Sama jeszcze nie potrafię określić  czego. Niby były jakieś emocje, ale jakieś. Nie targały one mną, jak podczas czytania  tego typu  literatury.
Generalnie książki nie czytało mi się źle. Styl autora jest przyjemny,  jednak tak jakby  ciężki.  Brakowało mi tutaj jakiejś lekkości. Wiem, że taka literatura cechuje  się ciężkim i często  patetycznym  stylem, ale tutaj było to bardzo widoczne.

Czy polecam??
Tak. Pomimo wszelkich uwag jakie napisałam, książkę warto  przeczytać  dla samego przedstawienia  Korczaka,  który jest bardzo fascynującą  postacią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger