października 04, 2019

Ian. Twój osobisty trener podrywu. Rachel Van Dyken. Patronat medialny.


Czy odważylibyście się zatrudnić takiego trenera??







Rachel Van Dyken uwiebiam pod każdą postacią. Czy to Utrata,  Toxic i Wstyd,  czy też Elita.
Każda z jej książek sprawiła mi niebywałą przyjemność.
Jednak czy tak samo było tym razem??
O tym przekonacie się czytając moją recenzję.


Ian Hunter jako zawodnik NFL mógł mieć wszystko. I miał wszystko.
Jednak poważna kontuzja wszystko przekreśliła.
Postanawia on wrócić do szkoły, gdzie wraz ze swoim najlepszych przyjacielem zakładają  firmę,  która pomagać  będzie dziewczyną w zdobyciu ich wymarzonego faceta.
,,Skrzydłowi" bo tak nazywa się firma Iana i Lexa,  którego poznamy w drugim tomie,  działa prężnie i ma coraz więcej zadowolonych klientek.
Jedną z nich zostaje Blake, dziewczyna w dresach i klapkach,   która jednocześnie jest współlokatorką  Gabi, najlepszej przyjaciółki Iana.





Skrzydłowi mają tylko jedną zasadę: NIGDY NIE ZAKOCHUJ SIĘ W KLIENTCE.
Zasady są po to by je łamać. Jednak co się stanie,  gdy złamiemy najważniejszą z nich??

Tak właśnie zaczyna się ta historia.
A jak dalej się potoczy.....o tym musicie przekonać się sami czytając tę książkę.


Zacznę od tego, że w książkach RvD zawsze podobają mi się kreacje  głównych bohaterek.
Jedne mniej, drugie bardziej, ale zawsze mają one w sobie to coś.
I tak samo było z Blake.
Jej ogromnym plusem była realność.
Nie było w niej nic sztucznego,  co, patrząc na niektóre bohaterki książek,  jest czymś  niebywałym.
Polubiłam ją od razu. Była skromna i niewinna,  ale nie bez przesady.
Blake jest jedną z takich dziewczyny,  którą możemy bez problemu spotkać wśród nas.


Ian Hunter za to jest zupełnym przeciwieństwem Blake.
Pewny siebie,  charyzmatyczny, z cietą ripostą.
No i oczywiście przystojny,  ale to  normalne w takich książkach.
Dodać trzeba,  że chłopak ma głowę na karku i pomimo tego,  że jego profesja jest jaka jest,  to nie jest lekkomyślny.

Bardzo spodobał mi się motyw od  ,,nienawiści" poprzez przyjaźń,  do miłości.
Bohaterowie mają czas na poznanie się. Dotarcie. I zauważenie,  że to właśnie ona/on jesy miłością jego życia. Dojrzewanie do uczucia krok po kroku był strzałem w dziesiątkę.

Pokochałam dialogi pomiędzy naszymi bohaterami.
Nie były one wymuszone. A riposty jakimi  ,,walili" do siebie wyszły RvD bardzo realnie.
Lekkość pióra autorki sprawia,  że książkę czyta się przyjemnie.
Dodając do tego momenty humorystyczne wychodzi nam doskonałe połączenie.





Na uwagę zasługują też bohaterowie drugoplanowi.
Lex i Gabi są wręcz genialni. I o tym przekonacie się czytając drugi tom serii, który opowiada właśnie o nich.

Jednak wróćmy do książki.
Historię Iana czytało mi się bardzo sympatycznie.
Może nie ma tam ciężkich tematów i dramat nie goni za dramatem, ale uważam, że każdy z was znajdzie w tej książce coś dla siebie.
Ta powieść jest idealna na jesienny wieczór.
Taka w sam raz na raz.

A wam polecam tę książkę.
Jak i całą serię Skrzydłowi.





                     Za egzemplarz dziękuję

1 komentarz:

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger