Editio Red jest na fali i wydaje nam książki Penelope Ward. I powiem wam, że bardzo dobrze, ponieważ bardzo lubię tę autorkę.
A czy ta książka wywarła na mnie pozytywne ważenie??
O tym przekonacie się czytając moją recenzję.
Główny bohater, Sevin Montgomery, to grzesznik jakich mało. Lubił sex, lubił go uprawiać w różnych miejscach i z różnymi kobietami.
I w czasie jednej z takich schadzek z żoną pastora i na dodatek w kościele, umiera jego ojciec. I ta śmierć jest początkiem wszystkiego.
Sevin zostaje ,,zmuszony" do ożenku z córką przyjaciela swojego ojca.
,,Dostaje" mu się Elle, średnia z sióstr Sutton.
Podczas przeprowadzki do domu swojej przyszłej małżonki poznaje on kobietę, Evangeline, która bardzo go zaciekawiła, jednak....
No właśnie, jednak. A co się dalej stało, to będziecie już musieli się sami przekonać czytając tę powieść.
Od razu mogę to powiedzieć głośno i wyraźnie: TO NAJLEPSZA KSIĄŻKA PENELOPE WARD.
Gdybym nie widziała autorki na okładce to bym nie pomyślała, że napisała to Ward.
Jej twórczość cechuje to, że są momenty, że można płakać ze śmiechu. A tę książkę cechuje to, że są momenty, że człowiekowi chce się płakać.
Jednak mniejsza i to.
Wróćmy do konkretów.
Sevin Montgomery, tak jak napisałam wcześniej grzesznik jakich mało.
Jednak jakbyśmy przestali patrzeć na niego z perspektywy książki, to jest to zwyczajny młody chłopak, z normalnymi potrzebami. :)
Na pierwszy rzut oka może wydawać się zagubiony, ale musicie mi uwierzyć na słowo, wcale taki nie jest.
Ma w sobie to coś. Coś co strasznie mnie do niego przyciągało i sprawiło, że polubiłam tego grzesznika od pierwszych stron.
Czytając to jak przez strony tej książki dojrzewał, było czymś niebywałym. Tym bardziej, że ta zmiana nie była taka raz, dwa, trzy.
W tej powieści widać jak Sevin dojrzewa. Jak jego czyny z nieprzemyślanych decyzji, stają się czymś co zostało gruntownie przeanalizowane.
Evangeline natomiast...długo by pisać.
Nie rozumiałam tej dziewczyny. I rozumiałam jednocześnie.
Uczucie, którym darzyła Sevina z jednej strony było złe. Jednak z drugiej.m miłość nie wybiera. Wydaje mi się, że część osób może i zrozumiałaby to co łączyło tę dwójkę.
Naprzemienna narracja sprawiła, że mieliśmy wgląd w całą historię z obydwu stron.
I było to bardzo dobre posunięcie ze strony autorki.
Chociaż, gdyby cała książka napisana była z perspektywy Sevina to nie byłoby tak źle.
Książka jest też podzielona na ,,Przed...." i ,,Po....".
I właśnie w tych dwóch częściach widać przemianę jaką przeszli bohaterowie.
Z niedojrzałych emocjonalnie dzieci, bohaterowie stali się dorosłymi, którzy brali odpowiedzialność za swoje czyny.
Wróćmy jeszcze raz do bohaterów.
Pomimo swoich wad i tego, że Evangeline miała momenty, w których drażniła mnie niemiłosiernie to są oni dopracowani w najdrobniejszych szczegółach.
I ich problemy wydają się takie realne. Takie prawdziwe.
Codzienne.
Bohaterowie dalecy od ideału starali się przebaczyć i sobie i innym, ponieważ jeżeli się kogoś kocha, to człowiek stara się dać tej drugiej osobie następną szansę.
I tak samo zachowali się nasi bohaterowie.
Pomimo wszystkich przeciwności jakie napotykali na swojej drodze i pomimo wszystkich decyzji jakie podjęli, te dobre i te złe, starają się iść do przodu. I żyć. Żyć pomimo wszystkich i wszystkiego.
Mogę wam powiedzieć, że TO NAJLEPSZA KSIĄŻKA PENELOPE WARD.
Autorka stworzyła coś innego od tego co znamy.
Jednak wyszło jej to idealnie.
Według mnie jest to książka z której autorka powinna być dumna, ponieważ ta historia o skomplikowanej i trudnej miłość to jest coś co każdy powinien przeczytać.
Emocje, które zaserwowała nam Pani Ward sprawiają, że Grzechy Sevina to jedna z tych książek, która na długo pozostanie w mej pamięci. I z pewnością nie raz do niej wrócę.
Dodać jeszcze muszę, że zakończenie to istny majstersztyk.
I jak dla mnie Pani Ward mogłaby napisać drugi tom, który mógłby opisywać losy Rosie.
A kim jest Rosie???
Tego ode mnie się nie dowiecie.
Dodać mogę tylko jedno.
Kupujcie tę książkę i czytajcie ją, bo warto.
Za egzemplarz dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz