lipca 20, 2019

Splątane marzenia. Seria Copper Creek. Denise Hunter.

Jak już kiedyś wam pisałam jestem fanką twórczości Denise Hunter.
Więc jak tylko zobaczyłam, że wydawnictwo wydaje drugi tom z serii Copper Creek, to wiedziałam,  że go przeczytam. Tym bardziej,  że bohaterowi,  którzy są w tym tomie,  pojawili się też w tomie pierwszym. A ja bardzo ich polubiłam.

Brady Collins łączy samotne ojcostwo z praca we własnym warsztacie. Śmierć żony była dla niego  ciosem,  ale jeszcze gorszą wiadomością było to, że Sammy nie jest jego biologicznym  synem. A przysłowiowym gwoździem do trumny jest to, że jego teściowie chcą sprawować nad chlopcem wyłączną opiekę.
Adwokat sugeruje mu, że wygraną może zapewnić mu ślub.
Rolę narzeczonej z chcecią przejmuje  Hope Daniels, która  dla Brady'ego  jest przyjaciółką.
Jednak Hope staje przed wyborem: zrezygnować z wymarzonej pracy w Atlancie i pozostać w Copper Creek, czy też odmówić przyjacielowi,  który dla niej jest więcej niż przyjacielem??
Czy ta dwójka odnajdzie drogę do szczęścia i zrozumieją co jest dla nich najważniejsze??
Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie czytając tę książkę.

Tak jak napisałam wyżej, uwielbiam twórczość Denise Hunter.
Urzekł mnie jest styl,  który jest lekki, z przyjemnością czytam wszystkie jej książki.
Książki Hunter lubię również za tematy jakie w nich porusza.
To, że sytuacje,  które opisuje w swoich książkach są tak realne,  że może to spotkać każdego z nas.

Sama historia bardzo mi się podobała. A głównych bohaterów polubiłam już podczas czytania pierwszego tomu.

Pomimo iż sama nie mam jeszcze dzieci,  to przedstawiony w książce motyw miłości rodzica do dziecka bardzo mnie poruszył.
Hunter pięknie pokazała nam, że nie ważne kto spłodził dziecko,  ważne jest kto je wychował.
Dla Brady'ego Sammy jest jego synem. I nie liczy się z DNA. Kocha go tak samo i w walce o niego jest gotów zrobić wszystko.
Przyznam wam się, że czytając Splątane marzenia miałam wrażenie,  że Brady jest idealnym kandydatem na męża. Lojalny,  szczery  i godzień zaufania, podbił moje serce.

Hope również bardzo polubiłam.
Dziewczyna ma głowę na karku i wie czego chce od życia.
Jednak umie też podzielić sprawy na ważne i ważniejsze. I co najważniejsze jest lojalna wobec przyjaciół i rodziny.
Hope  to taka bohaterka,  z którą z chęcią bym się zaprzyjaźniła, co jest sukcesem,  bo ostatnio każda z bohaterek książkowych działała mi na nerwy.

Oczywiście, jak na Hunter przystało,  mamy piękne opisy miejsc. Lubię czytając książkę, zamknąć oczy,  i poczuć się dosłownie jakbym stała gdzieś obok. Widzieć wszystko oczami wyobraźni,  a piękne opisy Hunter bardzo mi to ułatwiają.

Wielu zarzuca Hunter,  że jej bohaterowie zawsze szukają pomocy w modlitwie, że dużo w jej opowieściach  Boga.
Jednak powiem wam, że mi to nie przeszkadza.
I nie jest tego dużo. Bohaterowie nie siedzą od rana do wieczora w kościele i modlą się 24h.
W Bogu szukają wiary i oparcia.
I moim zdaniem ten zabieg bardzo dobrze wyszedł Pani Hunter.
Nie tylko w tej książce,  ale i w każdej innej.

Dla mnie czas spędzony z tą lekturą, był czasem spędzonym bardzo sympatycznie.
Powieść ta od pierwszych stron sprawiła,  że było ciężko mi się od niej oderwać. Losy bohaterów wciągnęły mnie do tego stopnia,  że czytałam póki nie miałam przed sobą ostatniej kartki. Tym bardziej,  że czyta się ją naprawdę szybko, ponieważ styl pisania Denise Hunter jest przyjemny w odbiorze.

Książkę polecam miłośnikom romansów i historii obyczajowych.
Jestem pewna, że każdy z czytelników znajdzie w niej coś dla siebie. Coś, co urzeknie to w tej historii tak jak mnie.

Na koniec dodam,  że tom drugi można spokojnie czytać bez znajomości pierwszego tomu.




     

Za egzemplarz dziękuję 

3 komentarze:

  1. Wydaje się miła lekka i przyjemna, w sam raz do przeczytania na leżaku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię romansy, takie książki czyta mi się szybko i sprawnie

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię romansy, takie książki czyta mi się szybko i sprawnie

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger