Historia o zagubionej dziewczynie i mężczyźnie, który wziął ją pod swoje skrzydła.
Każdy z nas ma swoje Top autorów.
Ja też takie mam i odkąd przeczytałam pierwszą książkę Amy Harmon, jest ona na tej liście.
Zazwyczaj piszę o niej tak: Amy Harmon to moje książkowe guru.
No to chyba wszystko w tym temacie.
Nie będę was zanudzać moją bezgraniczną miłością do tej autorki, ponieważ wiem, że będę się zachowywać jak jakaś psychofanka. Dlatego przejdźmy do książki, bo moi drodzy, naprawdę, ale to naprawdę jest do czego.
No to zaczynamy.
Jimmy Echohawk znalazł ok.2-letiną dziewczynkę, porzuconą przez matkę, w swoim samochodzie. Wydaje mi się, że każdy będąc w takiej sytuacji jak Jimmy, zgłosiłby się na policję. Jednak nie on.
I właśnie dzięki temu możemy poznać historię Blue, bo tak właśnie Jimmi nazwał ,,swojego podrzutka". A to dlatego, że malutka dziewczynka ciągle powtarzała to słowo.
Po śmierci Jimmiego opiekę nad Blue sprawuje jego przyrodnia siostra.
I można powiedzieć, że właśnie w tym czasie poznajemy Blue.
Ma ona teraz 19 lat i jest uczennicą ostatniej klasy szkoły średniej.
Twarda, onieśmielająca, a zarazem bardzo zagubiona i jednocześnie poszukująca swojej tożsamości.
Blue ,,zaczyna walkę" z nowym nauczycielem historii, Brytyjczykiem Darcy Wilsonem.
Ach ten Pan Darcy 😊😊😉 uwielbiam Dumę i uprzedzenie.
Jednak Wilsona to nie rusza, ponieważ pod tym ,,całym przebraniem" zobaczył on Blue naprawdę. Zobaczył on ją bez tej całej otoczki, którą prezentuje innym.
Dawno , dawno temu...był sobie mały kos, wypchnięty z gniazda, niechciany. Porzucony.
Jeżeli chcecie się przekonać jakie jest to ,,ale" będziecie musieli się sami o tym przekonać sięgając po tę pozycję.
Ta książka wzbudziła we mnie tak wiele emocji, że nawet nie wiem jak mam to ubrać w słowa.
Autorka za każdym razem wie jak trafić do mojego serca. I tak samo było w tym przypadku.
Nie wyobrażam sobie nie wiedzieć skąd pochodzę i kim jestem. Nasza bohaterka nie była nawet w 100%pewna ile ma lat.
Takie coś dla młodej dziewczyny musi być czymś okropnym. Nawet nie chcę zrozumieć jak Blue się wtedy czuła.
A Blue....cudowna dziewczyna. Amy Harmon zawsze ma fantastycznie skinstruowanych bohaterów i tak samo było w tym przypadku.
Wyrazista, charyzamtyczna i jednocześnie zagubiona oraz niepewna siebie Blue Echohawk jest jedną z tych bohaterek obok której nie przejdziesz obojętnie.
Pomimo raptem 19 lat cechuje ją niezwykła dojrzałość. Niektóre bohaterki literackie mógłyby się od niej uczyć, ponieważ pomimo tego, że życie rozdało jej naprawdę złe karty stara się iść do przodu.
Jak dla mnie jest to jedna z najlepszych bohaterek literackich jakie miałam okazję poznać.
Jestem pewna, że nie będzie osoby, która by jej nie polubiła.
A Darcy Wilson...w sumie....polubiłam go. Starał się dać Blue to co najlepsze, pomimo tego, że cierpiał to wybierał ją ponad siebie. Starał się jej wskazać drogę jaką powinna się kierować w swoim życiu. Jednak nic nie robił na siłę.
Dodać muszę, że moje serce zdobyły ,,indiańskie opowieści" jakimi przeplatana była książka. Dodały one tej książce magicznego klimatu, który tylko zwiększył moją miłość do tej pozycji.
Cała książka ma w sobie to coś.
Niesamowicie przejmująca opowieść o dziewczynie, która próbuje się odkupić i odnaleźć w tym wszystkim. Wielu może uważać, że tempo tej książki jest bardzo powolne i nic się tam nie dzieje. Jednak ja jestem przeciwnego zdania. Przecież to Amy Harmon. W jej powieściach wszystko jest dopięte na ostatni guzik i tak samo jest tutaj. Wszystko ma swój cel i swoje miejsce. Dla mnie ta książka jest kwintesencją subtelności. Idealnie wywarzona.
Inspiruje nas i jednocześnie pokazuje, że nasza przeszłość nie musi kształtować naszej przyszłości .
Jak w każdej książce Harmon urzekło mnie to, że uczucie pomiędzy bohaterami rozkwitało bardzo powoli. Od przyjaźni po miłość.
I pomimo, że nie mamy tutaj fizycznych aktów miłości pomiędzy Blue i Panem Darcym to ta powieść ma w sobie dużą ilość chemii emocjonalnej i napięcia seksualnego.
Cóż więcej mogę dodać.
Dla mnie Amy Harmon to jedna z takich pisarek, które czytam w ciemno i wiem, że nigdy mnie nie zawiedzie.
I tak samo było i w tym przypadku.
Już teraz mogę dodać, że Inna Blue będzie w moim Top2019.
Co mnie w sumie nie dziwi, ponieważ każda książka tej autorki znajduje się w takim zestawieniu.
Kochani.
Nie zastanawiajcie się długo na tą pozycją, BO NAPRAWDE WARTO.
Jeżeli poszukujecie książki, po której bedziecie wyprani emocjonalnie to trafiliście idealnie, ponieważ ta lektura to emocje na najwyższym poziomie. Klasa sama w sobie.
Za egzemplarz dziękuję
Genialna książka! Czytałam ją jakiś czas temu i śmiało mogę polecić. :)
OdpowiedzUsuńLubię Amy Harmon przez książkę Making Faces. Tę pozycję, na pewno będę chciałą przeczytać.
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tę recenzję :) Chętnie przeczytam książkę, w której pojawiają się indiańskie opowieści.
OdpowiedzUsuńI zgadzam się, że pewnie każdy ma swoich ulubionych pisarzy :D
Kocham książki Amy Harmon.
OdpowiedzUsuńPrawo Mojżesza to moja ulubiona jej książka. Chcociaż każda ma w sobie to coś.
Inna Blue jeszcze nie miałam okazji czytać, ale po Twojej recenzji z pewnością ją przeczytam.
Nie czytałam nic tej autorki, ale zdecydowanie mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że masz niezwykły styl pisania. :) Tak lekko, przyjemnie i autentycznie. Bardzo fajnie mi się czytało Twoją recenzję, z książkę może Mamie kupię na Dzień Matki, bo lubi te klimaty. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAż chce się poznać tę dziewczynę :) Zachęciłaś mnie do przeczytania!
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, ale skoro tak zachwalasz to sięgnę :)
OdpowiedzUsuńLubię takie niedopowiedzenia w relacjach damsko-męskich
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki - ale sądząc z opisu zapowiada się ciekawa lektura.
OdpowiedzUsuń