Czasami człowiek tak ma, że jak widzi jakiś tytuł i opis to już wie, że MUSI przeczytać tę książkę. Ja właśnie tak miałam z tą lekturą. A jak dostałam możliwość zrecenzowania jej dla Editio to można powiedzieć, że skakałam z radości.
Jednak mniejsza o to. Przejdźmy teraz do najważniejszego. Czyli do książki
Małe, senne miasteczko jakim na pozór wydaje się Worthy w stanie Georgia wstrząsnęła tragedia. Podczas gdy mieszkańcy świętują zwycięstwo drużyny Wildcast giną trzy młode dziewczyny. Cheerleaderki. W wypadku brak również udział chłopak, który nie cieszył się dobrą opinią w miasteczku. On jako jedyny ocalał. I jak to bywa w takich małych miastach zostaje on oskarżony i cała wina zostaje zrzucona na niego. Zaczynają krążyć plotki i oskarżenia.
Na jaw wychodzą długo skrywane tajemnice. I mnożą się pytania: gdzie była Leah, która powinna jechać z dziewczynami? Czy Graham jest winny temu co się stało? I co z tym wszystkim wspólnego ma Ava, młoda nauczycielka.?? Czy ta tragedia odmieni życie mieszkańców?
Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie czytając Miasteczko Whorty. A moim zdaniem powinniście sięgnąć po tę pozycję, ponieważ warto.
Zacznę od tego, że bardzo lubię powieści obyczajowe. Ludzie czasami mówią, że nic się w nich nie dzieje. Jednak nie jest to prawdą. Każda z takich książek ma drugie dno. I może akcja nie pędzi w nich jak samochód wyścigowy, to zazwyczaj człowiek nie może się od nich oderwać. I ze mną było tak samo. Ta książka wciągnęła mnie w swoje kartki jak ruchome piaski. Jednak mniejsza o to.
Bardzo podobało mi się w tej powieści, że pisana była ona z perspektywy czterech osób. Czterech kobiet, których los w jakiś sposób powiązał ze sobą.
Leah, która powinna być w samochodzie razem z pozostałymi dziewczynami.
Ava, której sekrety są powiązane z tym feralnym dniem.
Darcy, matka chłopaka, który ,,spowodował" wypadek. Stara się to wspierać i jednocześnie nie pogrążyć się w swoich prywatnych problemach.
Marglyn, matka jednej ze zmarłych dziewczyn, która dopiero po śmierci córki zauważyła jak mało ją znała.
Cztery kobiety. Cztery historie, które łączą się w jedną spójną całość.
I bardzo podoba mi się w tym zabiegu to, że możemy się zagłębić w życie każdej z kobiet. Poznać jej sekrety I zobaczyć jak zmagają się z rzeczywistością miasteczka Whorty.
Przez to, że mogłam ,,wejść" do głowy bohaterek, parę razy naszły mnie myśli jak ja sama bym się zachowała w takiej sytuacji. Mam tylko nadzieję, że nigdy nie będę musiała tego robić.
Tak jak już wcześniej pisałam książka wciąga od pierwszych stron. Czerpałam niezwykłą przyjemność z jej czytania.
Bardzo dobrze wykreowanie postacie. Widać, że autorka bardzo dobrze odrobiła pracę domową, ponieważ czułam się jakbym była w tym miasteczku. Jakbym brała udział w tym wszystkim.
Lubię klimat takich małych miasteczek. Niby każdy wie o każdym wszystko. Jednak jak przychodzi co do czego, to się okazuje, że wiele z tego co widzimy to gra pozorów. Idealna maska, którą ludzie zakładają.
Autorka ma bardzo dobry styl. I możliwe, że właśnie dzięki temu książka ta jest tak dobra. Bo naprawdę ma to duże znaczenie przy czytaniu.
Bez mrugnięcia okiem opisała ona niesamowite emocje, które towarzyszyły mi podczas czytania.
Książka pokazuje nam, że życie nie jest czarne lub białe. Że nie wszystko wygląda tak jak nam się wydaje. Pozory mogą mylić.
Historia w niej opisana jest tak realna, że mogłaby się zdarzyć każdemu z nas.
Jeżeli poszukujecie książki która jest totalnym rollercosterem emocji, gdzie smutek, żal, przyjaźń i przebaczenie są na porządku dziennym to trafiliście idealnie.
Musicie przeczytać tę książkę.
Za egzemplarz dziękuję
Czytałam tej autorki "Wszystko czego pragniemy" i ta książka, chociaż nie było w niej super szybkiej akcji, nawet mi się podobała. Ale czy po tę sięgnę to nie wiem. Widzisz... ja nie lubię obyczajowych książek. ALe przecież doskonale to wiesz.
OdpowiedzUsuńTen tytuł mam na mojej liście czytelniczej. Chyba przeczytam ja wcześniej przed innymi.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka mogłaby mi się spodobać - bo emocje i psychika bohaterów mają dla mnie większe znaczenie, niż wartka akcja i jej nagłe zwroty.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. Zdecydowanie wybieram powieści, książki obyczajowe albo biografie.
UsuńPrzyjemne czytanie się szykuje, jestem przekonana, że książka przyciągnie uwagę mojej córki. :)
OdpowiedzUsuńbrzmi całkiem ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, czasem po przeczytaniu notki juz wiemy, że ksiązka dla nas. Tej autorki nie czytałam, ale recenzja zachęca do poszukania.
OdpowiedzUsuń