Piękna miłość była moim pierwszym spotkaniem z Wiolettą Sawicką. I powiem wam, że to spotkanie było bardzo udane.
Książka ta opowiada nam historię Basi i Michała. Pary dla siebie idealnej. Obydwoje spełniają się zawodowo: Baśka prowadzi biuro nieruchomości. Michał jest natomiast żołnierzem zawodowym.
Ich życie zaczyna nabierać barw: kupują działkę, planują mieć coś swojego.
I właśnie wtedy Michał informuje Baśkę , że wyjeżdża na misję do Afganistanu. I, że nie będzie to pół roku.
Basi, jak każdej kobiecie, intuicja podpowiada, że coś będzie nie tam. I miała ona rację.
W miesiąc od wyjazdu Michała do Afganistanu, dostaje tragiczną wiadomość: Michał zginął.
P.s powiem wam, że gdy czytałam list, który Michał napisał dla Basi, to myślałam, że się odwodnię. Morze wylanych łez i gigantyczny ból głowy spowodowany przez płacz. Jednak było warto....
Czy Basia poradzi sobie ze stratą? Czy zdoła się jeszcze podnieść i iść do przodu przez życie? Czy przyjaciele zdołają jej pomóc. I najważniejsze pytanie. Czy ułoży sobie ona życie od nowa?
Na te i inne pytania odpowiedź znajdziecie w książce Wioli.
Powiem wam, że po przeczytaniu tej książki czułam się jakby przejechał po mnie walec.
Autorka rozstrzaskała moje serce, by potem w kapitalnym stylu poskładać je na nowo.
Pokazała nam życie bez całej tej cukierkowej otoczki. Życie brutalne, trudne, bezduszne, jednak i niesamowicie piękne.
Ta powieść to nie tylko historia o stracie i żałobie, ale też o tym jak odnaleźć sens w życiu, gdy wydaje się, że został on pochowany parę metrów pod ziemią.
Piękno miłości pokazuje nam, że nawet z najgorszego bagna jest wyjście, i pomimo tego co dzieje się w naszym życiu musimy iść do przodu, chociaż nie powinniśmy zapominać o tym co lub kto nas ukształtował.
Książka Wioletty Sawickiej to powieść, gdzie z każdej kartki wylewają się emocje. Pozytywne jak i negatywne. Bo czytając tę powieść miałam dosłownie wszystko: smutek, radość, gniew i szczęście. No i nie zapominajcie o łzach. I bardzo dobrze. Bo wg.mnie autor powinien wydobyć z czytelnika dosłownie wszystko. By po przeczytaniu książki usiąść na chwilę i zastanowić się nad życiem.
I Wiola to ze mną zrobiła.
Naprawdę polecam tę pozycję, bo jest piękna, mądra i niezwykle wzruszająca.
Pokazuje nam, że po burzy zawsze wychodzi słońce.
Za egzemplarz dziękuję
No niby i dobra ta książka i fabuła, ale wiesz że ja do polskich autorów to się przekonać nie mogę i sięgam tylko już po naprawdę zaufane, kiedy widzę miliony pozytywnych opinii. :D
OdpowiedzUsuńZastanowie się. NIe mówię kategoryczne NIE, a to już coś!
Hmm nie znam twórczości pani Wioletty ale lubię książki, które wydobywają emocje. Zapisuję na listę "do przeczytania" :)
OdpowiedzUsuńCzytanie wypełnione emocjami skłania do odwołań do własnego życia, zdobytych doświadczeń, doświadczonych relacji z innymi. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisana recenzja �� Wszystko spójne, bez lania wody. Zainteresowała mnie na tyle, że na pewno sięgnę po ksiazke. Życzę powodzenia w dalszym pisaniu.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego wydawcę za jakość książek, co do fabuły zaciekawiłaś mnie, rozejrzę się za tą publikacją.
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty choć fabuła bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie znam autorki. Ale lubię książki wypełnione emocjami.
OdpowiedzUsuń