listopada 28, 2018

Przygotujcie masę chusteczek.


Czy mieliście kiedyś rozstrzaskane serce i zostało ono potem sklejone?
Tak właśnie się czułam po książce Niebo na własność Luke Allnutt.
Naprawdę piękna i rozdzierająca serce opowieść o miłości, smutku, rodzinie, nadzieii o tym, jak daleko posuniemy się, aby chronić naszych bliskich.



Jednakże pomimo swojego piękna czyta się ją ciężko. I to nie przez to jak jest napisana, bo do stylu nie można się przyczepić, a przez to jaki temat porusza.
Nie jestem matką, a po tej książce czułam się jakby zawalił mi się.
Nawet nie mogę pojąć jak czuli się przy tej książce rodzice.

Narratorem tej książki jest Rob. 
Co w mojej opinii było fantastycznym zabiegiem, ponieważ mamy bardzo dobrze ukazaną tą cudowną więź ojca z synem.

Jednakże przejdźmy do konkretów.

Dwa totalne przeciwieństwa: Rob i Anna poznają się na studiach, zakochują w sobie i biorą ślub.
Jednak do pełni szczęścia brakuje im dziecka.

W końcu, po dwóch poronieniach, para zostaje błogosławiona synkiem, któremu nadają imię Jack.

Jednak jak to mówią: szczęście nie trwa wiecznie, i u Jacka zdiagnozowano guza mózgu.
Zaczyna się walka. 
Z czasem.
Z chorobą. 
I co najgorsze, Rob i Anna zaczynają walczyć ze sobą.
W tym czasie nie tracą tylko Jacka.
Tracą swoje zaufanie, tracą swoją miłość, żeby na końcu straci siebie.


Po przeczytaniu tej historii bolało mnie wszystko: serce, głowa, dusza. Ta opowieść wciąga, do tego stopnia, że nic nie jest w stanie Was od niej odciągnąć, nic! Więc lepiej wyczyścić swój plan dnia przed wzięciem jej do ręki ;-) I oczywiście nie zapomnijcie o wielkiej, ale to wielkiej paczce chusteczek. 

,,Niebo na własność " to powieść, która łamie czytelnikowi serce, by potem skleić je na nowo <3 <3 <3 

Autor powinien być dumny z tej książki, ponieważ ta historia to coś wspaniałego. Koniecznie musicie sami ją przeczytać. Polecam!



Książka ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Otwarte. 

1 komentarz:

  1. Widziałam już gdzieś tę okładkę! Gdybym wiedziała, jaką historię w sobie kryję, na pewno bym ją wzięła. Jestem matką i nie mogę sobie wyobrazić takiego bólu. Wiem,że na pewno chce ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger