kwietnia 12, 2023

Mecenas. Anna Falatyn.


Zapraszam was na moją opinię na temat książki Mecenas od Anna Falatyn - strona autorska i Wydawnictwo NieZwykłe 

Może jako recenzent nie powinnam tego pisać, ale na palcach jednej ręki można policzyć blogerów których opinię szanuję. 
Jedną z takich osób jest Karolina z Carolina_czyta_i_oglada, którą znajdziecie na Instagramie i którą z całego mojego wrednego serduszka polecam.
Także jak Karolina powiedziała mi: Czytaj Falatyn, to się za nią wzięłam.
I zaraz się przekonacie czy był to strzał w czy może Karolina podrzuciła mi tytuł do mojej listy Gniota roku.
No to jedziemy z tym koksem. 

Wojciech Bielecki to mecenas, który nie pracuje z niewinnymi obywatelami. Jego specjalnością są zwyrodnialcy, zabójcy, złodzieje i malwersanci różnej maści.
Młoda prokurator Zuzanna Wysocka poświęciła wiele, żeby wspiąć się po prawniczej drabinie. Chciała udowodnić wszystkim, że nie trzeba mieć „pleców”, aby zaistnieć w tym zawodzie. Jednak pomimo spełnienia marzenia, poczuła ogromną pustkę.
Tych dwoje kiedyś coś łączyło, lecz ból, jaki zadał Zuzannie Wojciech, jest wciąż tak świeży, jakby wszystko wydarzyło się wczoraj.
Po siedmiu latach od rozstania los ponownie ich ze sobą złączy, chociaż zdecydowanie nie w sposób, o jakim mogliby marzyć.
Czy mecenas Bielecki i prokurator Wysocka tego chcą, czy nie, ich drogi przetną się na sali sądowej, gdzie będą zmuszeni stanąć po przeciwnych stronach.
Czy będą potrafili odłożyć na bok fakt, że się bardzo dobrze znają? Tym bardziej że Zuzanna jest z kimś związana…

O kurwa jego mać, że tak pozwolę sobie napisać.
Jakie to było dobre.
Ludzie. Już dawno żadna autorka spoza listy moich pewniaków nie sprowadziła mnie na kolana swoją twórczością.
A Ania to zrobiła.
No, ale przejdźmy do konkretów.

Zuzanna.
Jak wiecie dosyć często mam problem kobiecymi bohaterkami najróżniejszych książek. 
Tutaj problem był tylko jeden.
Skala zajebistości głównej bohaterki. 
Bo, jak babcię kocham, ona jest zajebista.
Już od pierwszych stron poczułam do niej chemię, to przyciąganie, które sprawiło, że wpadła ona na moją listę Top of the Top.
Pomimo iż jest to fikcyjna postać to jest tak prawdziwa, realna, że aż to boli.
Bo ta kobieta pod maską pewnej siebie Pani prokurator skrywa skrzywdzoną dziewczynę, która...A tego to wam nie napiszę. Musicie się sami o tym przekonać.
Na temat Zuzanny dodam wam jeszcze tylko jedno: podziwiam ją i szanuję. A to już jest coś.

Mamy tutaj również Wojciecha. 
Wojciech to cham, burak, prostak, arogant. 
Lecz pomimo tych cech nie da się go nie lubić.
To jeden z takich typów bohaterów, o których się nie zapomina.
Wgryzie się w Twoją duszę i pochłonie Cię do tego stopnia, że nie będziesz myśleć o niczym innym.
Jednak Wojciech, tak jak Zuzanna, pod maską zajebistości skrywa małego, zagubionego chłopczyka, który pragnie tylko...
A tego też wam nie zdradzę.
Sami przeczytajcie.

Co do fabuły, to często-gęsto książki z wątkiem prawniczym bywają nudne.
Ta terminologia i język...tym bardziej w naszych realiach nie odnajdziemy tego co widzimy w zagranicznych filmach czy też książkach.
Jednak Anna Falatyn tak poprowadziła tę powieść, że łykasz ją na raz.
Czytasz i czytasz bo jesteś ciekawy co będzie dalej. A tutaj dupa. Koniec. I masz w sobie coś w stylu: jak to? Już 😭😭😭 ja chce więcej.
Tym bardziej po takim zakończeniu.
Czytałam i myślałam, że mam omamy. 
Bo ludzie. Tak się nie kończy książki. Za coś takiego powinno być więzienie, z którego sam Wojciech nie wyciągnął by autorki.

Wielki ukłon w stronę Ani za emocje.
Czuć je z każdej przeczytanej strony.
Złość, gniew, radość, szczęście.
Tak w wielkim skrócie opisałabym uczucia jakie targały mną podczas czytania Mecenasa. A to chyba najważniejsze, ponieważ nie ma nic gorszego dla autorka niż książka, która nie wywołuje emocji.
A tutaj wam ich nie zabraknie.
A gdy dojdziecie do ostatnich stron. Łoooo panie. To już będą emocje. Tylko nie rwijcie włosów z głowy.

Co do stylu w jakim napisana jest książka, to powiem wam, że miodzio. Dla mnie bez zastrzeżeń. Przyjemne pióro autorki sprawiło, że przez Mecenasa przeleciałam z prędkością światła. Nie musiałam się zastanawiać ,,co autor miał na myśli" czy też wracać do przeczytanych fragmentów, by zrozumieć ich sens. Wszystko opisane z pazurem, ale i z nutką romantyzmu. Bo prócz mroku, mamy też tutaj uczucia, które znacząco wpływają na fabułę. 

Czytam dużo, bardzo dużo, wręcz w ilościach hurtowych, ale bez wahania powiem wam, że Mecenas to jedna z lepszych książek jakie miałam okazję czytać w tym roku. 
I już teraz wam, że znajdzie się ona w moim Top2023 a Anna Falatyn wpadła na listę moich pewniaków.

Czy polecam??
No ba. Po takiej recenzji trudno, żebym napisała, że nie. 
Nawet się nie zastanawiajcie tylko zamawiajcie i czytajcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger