lipca 18, 2022

Vlad. Ker Dukey, K. Webster



Tego duetu chyba nie trzeba wam przedstawiać.
Ker Dukery i K. Webster wprowadziły nas w mroczny i brutalny świat  ,,laleczek" by teraz pokazać nam  kolejny brutalny świat, tym raze serii V Games.

Zaraz wam o nim opowiem.


Podły. Złośliwy. Nikczemny.
Mężczyźni z rodziny Vasiliev rodzą się, żeby rządzić. Są wychowywani na zwycięzców, przygotowywani, aby zdobywać wszystko, czego zapragną.
W ich świecie rodziny mafijne cały czas walczą o władzę, rozgrywając między sobą skomplikowane potyczki. Za każdym małżeństwem kryje się określona strategia. I tak powinno się stać i tym razem.
Vlad Vasiliev, najstarszy syn w rodzinie, ma poślubić Dianę Volkov. Ale jego oczy mimowolnie podążają za kimś innym – jej siostrą Iriną – cichą, zamkniętą w sobie dziewczyną. Jednak Vlad nie okaże słabości, a Irina tym właśnie jest – słabością.
Irina Volkov od zawsze wiedziała, że nie poślubi nikogo z miłości. Jednak coraz trudniej jest jej walczyć z rodzącym się pożądaniem na widok mężczyzny, którego od dawna kocha. Mężczyzny, który poślubi jej siostrę.

Nie będę was oszukiwać.
Spodziewałam się czegoś więcej. 
Więcej mroku.
Więcej brutalności.
Więcej wszystkiego.
To nie tak, że ta książka była zła.
Bo nie była.
Była bardzo dobra.
Lecz ten duet i w sumie to i te autorki solo, przyzwyczaiły nas do czegoś innego.

Zazwyczaj Dukey&Webster tworzą głównych bohaterów tak dobrze, że jestem pod ich ogromnym wrażeniem. 
Jednak tutaj...tutaj Vlad był jakby cieniem samego siebie.
Niby najstarszy z rodzeństwa. Niby  głowa rodziny. A jednak gdzieś zgubił on swoje  ,,jaja".
Brakowało mi w nim tego mroku, tej brutalności do której przyzwyczaiły nas autorki.

Za to Irina...Panie i Panowie....czapki z głów.
Fantastycznie wykreowana postać.
Nie była  ,,typową" bohaterką mafijnej książki. 
Miała w sobie to coś. Coś co sprawiło,  że ją polubiłam.
Naprawdę.
Vlad w zestawieniu z Iriną wypadł jak młodszy braciszek.
Mam nadzieję,  że w drugim tomie jeszcze o niej usłyszymy,  ponieważ ta dziewczyna ma w sobie siłę przyciągania.
I widać to w jej relacji z Vladem.
Ta chemia....ach...przyciągnie jakie ich łączy wylewa się z każdej przeczytanej strony.
Jak babcię kocham.
Aż dziw, że nikt nie zauważył tego co połączyło tę dwójkę. 
W sumie to może bym się zdziwiła jakby Diana to zauważyła.
Tak pustej, głupiej i myślącej tylko o sobie bohaterki to dawno nie poznałam.
Bosze....na pierwszy rzut oka wydawało się, że to ona jest szyją,  która kręci głową. 
Nic bardziej mylnego. 
Jej się tylko wydawało, że ma przewagę.
Że jest krok przed innymi.
Diana nie wiedziała nic poza czubkiem własnego nosa. I powiem wam, że cieszyłam się tym jak potoczyły się jej losy.
Lecz rozmawialiśmy o chemii, która połączyła Vlada i Irinę. 
No to tak jak napisałam: co to było za uczucie. 
Koniecznie sami się musicie o tym przekonać.


Pomimo wszystkiego co wyżej napisałam książkę czytało mi się naprawdę dobrze.
Pomimo tego,  że akcja nie pędzi na łeb, na szyję,  to nie ma tutaj czasu na nudę.
Wszystko fajnie poprowadzone,  chociaż mając w pamięci czwarty tom Laleczek zabrakło mi takie swoistego połączenia z Victorem, lecz wiadome, obydwie książki to inne ramy czasowe. Lecz mam cichą nadzieję,  że jeszcze się z nim spotkamy.
Bo z Vladem jeszcze nie raz się zobaczymy.
Czuję to.

Tak jak wcześniej pisałam, Vlad jest troszkę delikatniejszą stroną Dukey&Webster, chociaż nie brakuje tutaj mroku i gniewu, to jednak nie pochłania on czytelnika z każdą przeczytaną stroną. 

Czy polecam?
Oczywiście,  że tak.
I chociaż spodziewałam się czegoś troszkę innego to duet Dukey&Webster mnie nie zawiódł.
Jeżeli poszukujecie wciągającej książki to trafiliście idealnie. Tej książki nie sposób odłożyć.
Czytasz na raz. Nie ma innej opcji. 
Także wiecie co macie robić. 
Zamawiać i czytać. 
A ja z niecierpliwością czekam na dalsze  ,,Igrzyska".




1 komentarz:

  1. Teraz to i ja jestem ciekawa co tam się wydarzyło. Lubię, gdy czuć chemię między bohaterami. Jak babcie kocham. 😉

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger