kwietnia 13, 2022

Na rok. Katarzyna Rzepecka

Katarzyna Rzepecka poszła na swoje. Czyli jej  ,,drugi" debiut, lecz tym razem w roli wydawcy.
No to zobaczymy jak jej to wyszło.

Aranżowane małżeństwa są na naszym rynku wydawniczym czymś normalnym.
Lecz w motywie mafijnym.
W takim,,normalnym" romansie nie spotykamy, ostatnio, tego motywu zbyt często.
Jednak Kasia wzięła byka za rogi.
I powiem wam,  że wyszło jej to....
Zaraz się przekonacie.

Matthew ma prosty plan. Chociaż wcale nie chce, poślubi Amelię, by dotrzymać niespodziewanych warunków spisanego przez jego dziadka testamentu, a potem się z nią rozwiedzie.

Oprócz udawanego małżeństwa w grę wchodzą wspólne mieszkanie oraz prowadzenie prestiżowego domu mody w samym sercu Nowego Jorku. Oboje zyskają na tym układzie, powinni tylko trzymać się planu, a przy tym oszukać znajomych i prasę. Pojawia się jednak problem – mimo wzajemnej niechęci w obojgu budzi się pożądanie, a na to nie mogą sobie pozwolić. Czy uda im się je stłumić?

Na dodatek pochodzą z zupełnie innych krajów. Amerykanin z Polką? To sobie dziadek wymyślił! Ale jakoś dogadać się muszą, w końcu będą sobie ślubować na dobre i złe. A przynajmniej na rok.

Mnie już kupił sam opis.
A jak tylko zaczęłam czytać treść....dosłownie przepadłam. 

Na pierwszy ogień idzie Matthew, który jest naprawdę interesującą postacią. 
Ja tego młodego Jankesa polubiłam od pierwszych stron. 
Ma w sobie chłopak to coś, co przyciąga do niego ludzi. A w szczególności kobiety.
Amelię też do niego ciągnie. I w sumie to się jej nie dziwię, bo która z nas nie chciałaby takiego faceta.
No właśnie, Amelia. 
Sporadycznie można na naszym rynku spotkać bohaterki, które są polkami. 
Nie mówię tutaj o książkach,  gdzie akcja dzieje sje w 100% w naszym pięknym kraju. Bo to chyba logiczne.
A w tym przypadku Kasia postawiła na dość niespotykany zabieg, gdzie główna bohaterka jest Polką. 
I powiem wam, że to widać.  Widać, że Amelia jest z kraju nad Wisłą. 
I nie mam na myśli tutaj naszych złych cech narodowych. Tylko te dobre.
W sumie Amelia to dobra dziewczyna.
Prosta, złota a skromna 😉
Sami wiecie. 
Taka normalna dziewczyna. Lecz znająca swoją wartość.
I nie dziwi mnie, że Matthew się nią fascynuje od samego początku. 
W sumie to się mówi: od nienawiści do miłości jeden krok.
I ta para to jest idealny przykład.
No, ale więcej wam nie zdradzę. 
Resztę musicie przeczytać sami.

Powiem wam, że ta historia wciąga od samego początku.
Zaczynasz czytasz i bum. 
Już koniec.
Nawet nie wiesz kiedy.
Naprawdę. 
Ja tak miałam.
Wzięłam do rąk czytnik i przepadłam. 
Fakt, nie przeczytałam tej książki na raz, lecz nie dlatego, że mnie nudziła lub mi się nie podobała. Akurat na to miały wpływ moje prywatne sprawy.
No, ale nie jesteśmy tutaj po to by się rozpisywać o moim życiu prywatnym. 
Jesteśmy tutaj by się rozpisywać o Kasi Rzepeckiej,  która z książki na książkę robi się coraz lepsza.
Jak dziś pamiętam jej debiut  ,,Uwieść ochroniarza".
A dziś?
Dziś Kasia jest poczytną autorką, która stawia pierwsze dorosłe kroki w selfie. 
I powiem wam, że udał jej się ten krok.
Na rok czyta się naprawdę bardzo dobrze. 
Lekkość pióra widać na każdej przeczytanej stronie. Nie mam w niej niedomówień,  niedopowiedzeń. Nie muszę się domyślać co autor miał na myśli. 
Książka napisana jest prosto lecz nie prostacko.
No chodzi jak woda. 
Cóż mogę wam więcej napisać?
Bierzcie i czytajcie to wszyscy.
Bo naprawdę,  ale to naprawdę Na rok jest pozycją wartą przeczytania.
Każda minuta z nią spędzona była czasem niezwykłym. W sumie jest tak przy wszystkich książkach Rzepeckiej. 
Także chyba powolutku przestaje mnie to już dziwić.

Tak sobie teraz siedzę i myślę. I wiecie co?
Z tej powieści powstał niebywały scenariusz na film.
Taki typowy film romantyczny. Ach....czuję w kościach,  że to by było naprawdę dobre. 

Także moi drodzy. 
Czy polecam??
No ba. Jeżeli poszukujecie romantycznej książki z Hate&Love w roli głównej to trafiliście idealnie. 
Fajni bohaterowie. 
Wciągająca fabuła. 
Sceny seksu fajnie opisane. 
Także tego.
Nic tylko zamawiać i czytać.

A ja czuję jeszcze w kościach,  w moim wieku też będziecie czuć,  że z niektórymi bohaterami Na rok jeszcze się spotkamy.

Zamawiajcie i czytajcie. 
Lecz tylko legalnie.
Pamiętajcie o tym.





1 komentarz:

  1. Mnie nie trzeba zachęcać, ale cieszę się, że się podobała. Dla mnie nr jeden to "wredny szef" oj cudna historia i jeśli ta będzie choć w połowie taka to będę zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger