lutego 12, 2022

Król Enigmy. Ludka Skrzydlewska.


Jak wiecie moje uwielbienie Ludki może już podchodzić pod psychofanizm. No, ale cóż  #ludkowelove skądś musiało się wziąć. 
Także chyba was nie dziwi, że znajdziecie tutaj moją opinię na temat Króla Enigmy.
No to jedziemy.

Nie wie, kim jest jej mąż. Nie wie, co do niego czuje. I nie ma pojęcia, co będzie dalej…

Jade i Rex są małżeństwem od ponad dwóch lat, ale przez ten czas zamienili ze sobą może kilkadziesiąt słów. Nie dotykają się. Jade nie wie niczego istotnego o tajemniczym mężczyźnie, z którym w świetle prawa jest związana przysięgą małżeńską na dobre i na złe. Niczego po za tym, że jej niebywale przystojny mąż to człowiek niebezpieczny i trudny w kontakcie. Kiedy tylko może, unika ludzi, a gdy już koniecznie musi z kimś rozmawiać, jest oschły, nieprzystępny i zimny.

Skąd się wzięło to dziwaczne małżeństwo? Dlaczego Jade się na nie godzi?

Cóż, Rex miał pieniądze, a ojciec jego przyszłej żony ― długi u bardzo złych ludzi, którzy nie cofnęliby się przed niczym, byle tylko odzyskać należność. Jade nie miała wyjścia: by ratować ojca, musiała wyjść za mąż. Przez dwa i pół roku ten dziwny małżeński układ działał, ale teraz gangsterzy wrócili, ojciec młodej kobiety leży ciężko pobity w szpitalu, a ona musi prosić o pomoc… Jakie żądania postawi jej tym razem Rex? I co ich spełnienie będzie oznaczało dla Jade? A może przyjęcie jego warunków wyzwoli w niej nieznane wcześniej pragnienia?

Kolejna po Królu grzechu powieść z fascynującego cyklu Królowie Vegas!

Nóż przystawiony do szyi to zazwyczaj oznaka, że coś w życiu poszło nie tak. 
Moje życie od dawna toczy się inaczej, niż powinno. Kiedy jednak ten napakowany drab przypiera mnie do samochodu na parkingu pod firmą i wyjmuje nóż sprężynowy, mam wrażenie, jakby zaczęło pędzić prosto w przepaść.

Rex...Czy miałyście kiedyś zabójcze myśli wobec głównego bohatera?? Jeżeli nie, to po spotkaniu z Rexem takie myśli będą jak chleb powszedni. Poważnie. Jak go poznacie. O ile już nie poznaliście,  to będziecie mieć ochotę go ubić. Udusić. I zrobić krzywdę. 
A potem przytulić. Najlepiej nago.
Sami się przekonajcie.
Sam Rex mówi o sobie.

Chyba jestem trochę pojebany.

Także tego.
Chociaż to co się potem dowiadujemy niszczy cały mój plan zabicia Rexa. No, ale cóż.  Nie można mieć wszystkiego.
A chcecie wiedzieć co takiego zrobił Rex, że zrekompensował moją chęć mordu??
To zamówcie książkę i przeczytajcie.


grafika: motheroftworeads 💜


Mamy też Jade.
Jeżu kolczasty. Złota laska. Jak ja ją lubię. Dziewczyna z przysłowiowym jajem. Jednocześnie z głową na karku. W sumie możecie powiedzieć, że powinna się odciąć od rodziców. No, ale to są rodzicie.
Sami wiecie. Dobrze się mówi. Gorzej z wykonaniem.
No, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
I Jade poznała Rexa.

Nie chcę wam pisać więcej o fabule tej książki.
Jedyne co wam napiszę to to, że Ludka znowu to zrobiła. Znowu stworzyła coś z czego może być cholernie dumna.
I ja też jestem dumna z historii Jade i Rexa.
Bo mogłam  ,,dać" swoje logo na okładkę. 
No, ale mniejsza o to.
Wróćmy do książki.
Ta chemia, to napięcie. A sceny seksu??? Matko i córko i reszta rodziny...sceny seksualne są tak napisane,  że sama miałam ochotę na małe bara bara, gdy poznawałam historię Jade i Rexa. Czytając je, czułam jakbym była materacem tej dwójki, lecz jednocześnie nie były one opisane obrazowo typu: wsadził, ruszył i wyjął. 


Każda scena była opisana ze smakiem. Wysublimowana. Aż chciało się je czytać.  A to ważne,  bo w wielu przypadkach  ,,te" sceny są tak opisane, że rzucę na nie okiem i tyle. Jednak nie w tym przypadku. Ludka- kłaniam się nisko.

Jednak Król Enigmy to nie tylko sceny seksu. To też wątek kryminalny, który  ,,ciągnie" fabułę i sprawia,  że....Sami się o tym przekonacie.

Ludka Skrzydlewska po raz kolejny po mistrzowsku wodziła nas za nos. Po raz kolejny napisała coś,  od czego trudno się oderwać. Ja nie mogłam. 
Czytając tę książkę przeżywałam wszystko razem z bohaterami. Kibicowałam im. Dopingowałam ich. By jednocześnie zrugać ich w myślach za to, że robią coś nie po mojej myśli. A było tak dosyć często.
Ja dosłownie żyłam tą powieścią. 

Wspominając o książce Ludki,  nie sposób nie wspomnieć o tym jak książka została napisana. Kocham Ludkę za jej styl, za lekkość pióra,  za idealny dobór słów. Za to, że niczego nie ma w jej powieściach za mało lub za dużo. Za to, że nie muszę się domyślać,  co autor miał na myśli.
I tak samo jest i tym razem. 
Król Enigmy, to któraś z kolei już książka autorki, którą przeczytałam,  a za każdym razem jestem zaskoczona i zachwycona jej warsztatem literacki. 

Przy Królu Enigmy, jak i przy innych książkach Ludki, nie mogłam się od niego oderwać. Fabuła wciągała mnie do tego stopnia,  że przeczytałam ją na raz. No nie mogłam jej odłożyć. Ciągle sobie mówiłam: tylko jeszcze jeden rozdział. I bum. Koniec. Odłożyłam czytnik i powiedziałam do siebie: JAKIE TO BYŁO DOBRE. CHCĘ WIĘCEJ. 


Wielki ukłon w stronę Ludki za emocje.
Czuć je z każdej przeczytanej strony.
Złość,  gniew, radość,  szczęście.
Tak w wielkim skrócie opisałabym uczucia jakie targały mną podczas czytania Króla Enigmy. A to chyba najważniejsze, ponieważ nie ma nic gorszego dla autorka niż książka,  która nie wywołuje emocji.
A tutaj wam ich nie zabraknie.

Tak teraz sobie dumam nad ludkowymi bohaterami. I wiecie co??
Kocham to jak Ludka ich kreuje. Jak  ,,tworzy" ich historię. Każde ich zachowanie jest przemyślane jak posunięcie w szachach. Nic nie jest pozostawione samemu sobie. To może się wydawać niebywałe, ale tak jest. Każdy krok który stawiają bohaterowie,  w tym Rex, jest prędzej czy później wyjaśniany.
W Królu Enigmy nie mogło być inaczej.

Cóż mogę wam jeszcze napisać??
To chyba będzie na tyle.
No w sumie to napiszę: ZAMAWIAJCIE I CZYTAJCIE. 


Czy polecam??
Oczywiście, że tak.
Ludka Skrzydlewska jak zwykle nie zawodzi. 
Król Enigmy to powieść,  która wstrząśnie waszym światem. A Rex to mężczyzna, który wstrząśnie waszym sercem.
Gorąco polecam. 

P.s fajnie było się znowu spotkać z Kingiem i Dani.




1 komentarz:

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger