stycznia 14, 2022

Twój Carter. Whitney G


Moja ulubiona książka Whitney G nareszcie u nas.

Zapraszam na mój wywód dlaczego ta książka jest tak zajebista.
No to zaczynamy.

Zabawna i wzruszająca powieść królowej romansów – Whitney G.!

Carter i Arizona przyjaźnią się od czwartej klasy podstawówki. A może od piątej? To kwestia sporna. W dzieciństwie byli największymi wrogami, a ich relacja zaczęła się od dokuczania sobie na szkolnych korytarzach. Dziś on jest kobieciarzem, który nie musi się zbytnio starać, żeby zaciągać kobiety do łóżka. Ona prowadzi arkusz kalkulacyjny mający pomóc jej podjąć decyzję, czy to odpowiedni moment, żeby przenieść znajomość z chłopakiem na „kolejny poziom”. Są nierozłączni, oczywiście poza sypialnią. Nigdy nie było między nimi przyciągania. Do czasu…


Whitney G. w swojej najnowszej powieści pokazuje nam jak ważna jest przyjaźń. Przyjaźń z której często  ,,wyrasta" coś poważniejszego. 
I właśnie tak powstał związek Cartera i Arizony. 

Carter. Ach Carter. Uroczy chłopak, który nie ma problemów z dziewczynami.
Potrafi co wieczór spotykać się z kimś innym.
Jednak wystarczy jeden telefon od Arizony i ten już rzuca dla niej wszystko. I pędzi. 
Muszę wam przyznać,  że Carter to taki bohater, którego nie da się nie lubić.
Ja go polubiłam od pierwszej strony. Dowcipny, intrygujący,  lekko arogancki, ale też błyskotliwy i inteligentny.

Po dru­gie, nie wy­trzy­mu­jesz długo w żad­nym związ­ku, bo pod­świa­do­mie każdą po­rów­nu­jesz do Ari, wie­dząc, że nawet jeśli któ­raś jej do­rów­na, nie bę­dziesz w sta­nie się przed nią otwo­rzyć.
Po trze­cie, na­tych­miast od­bie­rasz jej te­le­fo­ny i le­cisz do niej na pierw­sze za­wo­ła­nie.

Każdy naj­lep­szy przy­ja­ciel tak robi.

– W środ­ku rand­ki? Albo tuż po sek­sie ze swoją dziew­czy­ną? – Skrzy­żo­wał ręce na pier­si. – Nie wy­da­je mi się.

Nie od­po­wie­dzia­łem.

– Tak my­śla­łem. Skoro już jako tako przy­ją­łeś praw­dę do wia­do­mo­ści, po­ka­zać ci naj­bar­dziej oczy­wi­sty dowód na to, że je­steś i za­wsze byłeś za­ko­cha­ny

Carter był od zawsze zakochany w Arizonie.
Musiał dojrzeć do pewnych kwestii.  Zrobić mały rekonesans wśród dziewczyn, żeby zobaczyć, że jedna Arizona jest dla niego tą jedyną. 

Arizona jest totalnym przeciwieństwem Cartera. Jej życie jest zaplanowane co do joty. Jest ułożona. Grzeczna, w miarę. I stara się nie zbaczać ze ścieżki,  którą wybrała sobie już dawno temu.
I Carter bardzo dobrze o tym wie. Dlatego też po  ,,pewnych incydentach" chyba pierwszy raz perfidnie ją okłamuje wiedząc,  że jeżeli powiedziałby jej prawdę to Ari rzuciła by wszystko w diabły.

Jednak ta dwójka idealnie się dogaduje. Mówią, że przeciwieństwa się przyciągają. I to prawda.
Bo ta dwójka idealnie się uzupełnia.
Tylko szkoda, że zanim do tego doszli musiało się stać jak się stało.


Pomimo tego, że motyw jest oklepany to całą książkę czytało mi się bardzo dobrze.
Autorka ma wyjątkowo lekkie i zabawne pióro.
I chociaż książka ma 400 stron to nawet nie zauważyłam kiedy ją skończyłam. Mimo tego, że nie mamy tutaj jakichś zrywów akcji, to cała historia wciąga do tego stopnia, że Twój Carter to powieść na jeden raz. Bo pomimo tego, że wiemy jak losy Cartera I Arizony się potoczą to i tak chcemy wiedzieć jak do tego dojdzie.

Wśród bohaterów tej książki na uwagę zasługują Josh, czyli najlepszy przyjaciel Cartera i mama Arizony.
Josh...powiem wam, że z przyjemnością przeczytałabym historię jego losów.
Bo pomimo tego, że dla Ari bywał niemiły,  to jednak miał w sobie to coś.
A mama Ari to boska kobieta. Naprawdę. 
Fajnie się czytało o ich relacjach. Ari i mamy. A nie Josha i mamy Arizony.

Twój Carter to naprawdę bardzo dobra powieść o przyjaźni, która stworzyła idealne podstawy dla związku.
To powieść,  która pokazuje nam, że miłość mamy na wyciągnięcie ręki. 
To powieść, która sprawia,  że na serduszku robi się lżej. 
To powieść, która urzeka poczuciem humoru i sarkazem, który wylewa się z każdej kartki i sprawia, że czas z nią spędzony jest czasem dobrze wykorzystanym.

Czy polecam??
Oczywiście,  że tak.
Ta słodka historia urzeka od pierwszej do ostatniej strony.
Idealna powieść na ponure zimowe wieczory.
A Carter rozgrzeje was do czerwoności. 
Także nawet się nie zastanawiajcie tylko zamawiajcie i czytajcie, ponieważ warto.



1 komentarz:

  1. Lubię książki Whitney G. Oczywiście tę także chcę przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger