czwartek, 13 maja 2021

Zbaw nas ode złego. Ewa Pirce


Debiut Wydawnictwa Plectrum na naszym rynku. I to debiut z przytupem. A to czemu??
No cóż....zobaczcie sami.

Zacznę od tego, że chyba nikogo nie dziwi fakt, że moja opinia na temat książki Ewy znalazła się na blogu. Dobrze wiecie, że kocham jej twórczość. I od niej kupiłabym i listę zakupów.  Jednak mniejsza o to.
Myślałam,  że opinia do Zapisane w pamięci była najtrudniejsza do napisania, kto chce może sobie ją przypomnieć  --->  Zapisane w pamięci lecz jak ja się myliłam. To  ,,Zbaw nas ode złego" sprawiło,  że zwątpiłam w siebie i w to, że zdołam sklecić przynajmniej kilka zdań o tej pozycji,  gdyż na usta lub pod klawiaturę,  jak kto woli, cisną mi się tylko słowa: GENIALNA, REWELACYJNA, SZKOUJĄCA. 
Bo właśnie taka jest najnowsza powieść od Ewy. 

Nazywają go Mesjaszem.

Duchowny – psychopatyczny morderca – trwa w przeświadczeniu, że jest narzędziem zbawiciela. Pod pozorem dobroduszności i wiary oczyszcza ziemię z grzeszników.
Swoje ofiary dręczy i poddaje cierpieniom, wierząc, że w ten sposób oczyszcza ich z grzechów i chroni przed wiecznym potępieniem.

Przekonany o słuszności swoich czynów, solennie wykonuje powierzone mu przez Stwórcę zadania.

 


W imię jakichś psychopatycznych bredni, które krążą mu po głowie, uważa się on za  ,,przedłużenie" ręki Boga, która ma karać,  niczym Strażnik z Teksasu,  złych ludzi i na swój sposób ma wymierzać im sprawiedliwość. Sprawiedliwość, która jak się o niej czyta, to sprawia,  że czytelnik ma ciarki na całym ciele. 


Nie będę wam charakteryzować Gabriela,  gdyż rewelacyjnie zrobiła to autorka w swojej powieści:

Gabriel Hammond był potworem. Chorym psychicznie mężczyzną, który powinien jako dziecko otrzymać odpowiednią pomoc psychologiczną. Był złem wcielonym, o którym nie chcę pamiętać, ale i skrzywdzonym, samotnym, opuszczonym człowiekiem. Kimś, kto nie zaznał miłości i czułości. Znalazł jej namiastkę w Bogu, który zdaniem Gabriela - wybrał go na misjonarza i wysłannika. Dzieciom jednak, z którymi miałam możliwość porozmawiać, jawił się jako bohater. Ktoś, kogo ciągle opłakują i za kim nieustannie tęsknią...

Te słowa idealnie oddają to jaki był Gabriel. Uważał się ona za wysłannika Boga. Jednak jak dla mnie był wysłannikiem samego Szatana.

Po drugiej stronie mamy Rice, który już dawno chciał opuścić szeregi policji. Jednak Mesjasz mu na to nie pozwala. Tym razem zrobi on jednak wszystko by złapać psychopatycznego mordercę. 

A to czemu?

Czemu inspektorowi Rice tak zależy na tym by osobiście złapać Mesjasza? W życiu sie tego nie domyślcie. A ja jak się tego dowiedziałam,  to dosłownie zbierałam szczękę z podłogi  

A czy mu się to uda?? I kim tak naprawdę był ksiądz Gabriel??

O tym musicie się sami przekonać. 



Kochani. Powiem wam tak, Ewa Pirce totalnie mnie zaszokowała.  Wiedziałam,  że jest wszechstronną autorką,  jednak w tym przypadku sprawiła,  że oniemiałam.  Jak książki kocham. Odłożyłam czytnik i miałam w głowie pustkę pomieszaną z sieczką. Bo ludzie. To było WOOW, ale takie naprawdę duże WOOW. Takie,  które sprawia,  że od nowa zaczynam wierzyć w to, że autorzy wiedzą o czym piszą, że robią reaserch, że szanują swoich czytelników. To jak Ewa przedstawiła Gabriela. To jak ,,weszła" w jego głowę, zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Do tej pory jestem w szoku. 

Zbaw nas ode złego to jak dla mnie połączenie kryminału i thrillera na najwyższym, światowym poziomie. Wszystko mamy tutaj dopracowane. Nic nie zostało pominięte i każde, nawet najkrótsze słowo ma sens. 

Ewa Pirce z  zegarmistrzowską precyzją udoskonaliła władanie emocjami czytelnika, jednocześnie sprawiając, że czytający może poczuć na karku oddech strachu. Bo kochani, w tej książce nie znajdziecie jednorożców, cukierków i ciasteczek. Odnajdziecie w niej mrok, napięcie, niepewność i tajemniczość okraszoną realistycznymi opisami zbrodni, które popełniał Mesjasz.

Na koniec pisania o tej książce muszę wam powiedzieć,  że jak to zawsze w przypadku Ewy, jest też ona dopracowana wizualnie. Tytułowanie rozdziałów,  które u autorki jest znakiem rozpoznawczym, tym razem jest oznaczone jest jako psalm do którego dodany mamy cytat z pisma świętego,  ale nie pierwszy lepszy cytat, tylko taki, który idealnie pasuje do danego rozdziału. 

No cóż....to chyba na tyle. Bo naprawdę ciężko pisać mi opinię o książce,  ktora jest IDEALNA pod każdym względem. Zawsze gdy sięgam po twórczość Ewy Pirce myślę,  że niczym mnie już ona nie zaskoczy, a Ewa mówi: Potrzymaj mi piwo, lub zieloną herbatę, i patrz.

Czy polecam??

Jezusicku. Oczywiście, że tak.

Ta trzymająca w napięciu powieść jest kwintesencją kryminału,  thrillera i powieści psychologicznej. Każdy znajdzie w niej coś,  co sprawi, że nie odłoży jej bez przekonania się kim tak naprawdę był ksiądz Gabriel. 

Dlatego nawet sekundy się nie zastanawiajcie, tylko zamawiajcie,  kupujcie i czytajcie,  PONIEWAŻ WARTO!!!!!!



 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz