maja 03, 2021

Przyjacielski Układ. Monika Rępalska


Romantyczne wydanie Moniki Rępalskiej??
Tak. Poproszę. A zaraz zobaczycie dlaczego.

TORI
Zgodziłam się uczestniczyć w durnym planie mojego najlepszego przyjaciela. Przez tydzień mam udawać jego narzeczoną. I tutaj pojawia się problem: ja nie chcę udawać. Zaraz powiecie: standard, laska zakochuje się w swoim kumplu i oczywiście kończą szczęśliwie. Tutaj nie będzie tak łatwo, wszystko skomplikuje jedna noc…
ERIC
Poprosiłem swoją seksowną najlepszą przyjaciółkę, żeby udawała przed moimi rodzicami moją narzeczoną. Plan wydawał się prosty, jedynie nie przewidziałem kilku rzeczy, które totalnie spieprzyły naszą przyjaźń. Teraz staram się to naprawić, tylko czy dam radę?

Pierwsze co, to muszę zacząć od okładki,  która jest PRZECUDOWNA. 
Chociaż nie to zaważyło za tym abym sięgnęła po książkę Moniki,  bo czytałam ją,  jak jeszcze nie było planów wydawniczych. 
A co zaważyło??
Styl w jakim autorka pisze. Kocham ten styl. Kocham to jak Monika pisze. Kocham to, że za każdym razem,  gdy czytam coś co napisała Monika to czuję  ,,mega chemię" na linii: książka-Gypsy. I tak samo było i tyn razem. Otworzyłam plik i przepadłam.

Już od pierwszych stron pokochałam bohaterów.
Tori za jej zadziory charakterek. Za to, że to dziewczyna do tańca i do różańca. Chociaż były momenty, że miałam ochotę przywalić jej w twarz. I to tak mocno. Jednak w ogólnym rozrachunku Tori wychodzi na bardzo duży plus.
Erick....jezusicku. Złoty chłopak, który już od samego początku podbił moje serce, chociaż miał swoje za uszami. Jednak jego urok osobisty sprawiał,  że czyteknik o tym zapomina.
A jak jeszcze dodamy do tego słowne przepychani naszych bohaterów i generalnie bardzo dobre dialogi,  to sukces murowany.

Pisząc o tej książce nie sposób nie wspomnieć o stylu w jakim została ona napisana. Lekki. Przyjemny. Prosty, nie prostacki. Literacko pasujący do tego jak wypowiadałby się osoby w wieku Tori i Ericka. Brak tu zbędnych zapychaczy,  które sprawiają, że czytelnika odpycha od powieści. 
Brak tu zapychaczy, ale jak i dla mnie brak opisów, których jestem fanką.  Uwiebiam, przy czytaniu książki,  zamknąć oczy i oczami wyobraźni widzieć okolicę,  w której dzieje się akcja. Wiem jednak, że jestem w mniejszości. Poza tym,  ten brak opisów to tylko malutki mankament,  na który można przymknąć oko.


Może i  ,,Przyjacielski układ" to nie jest książka z mega skomplikowaną fabułą,  w której z każdej strony wyłania nam się typowe WTF, jednak czas, który z nią spędziłam i wy, mam nadzieję, spędzicie,  jest czasem dobrze wykorzystanym. Czytanie tej powieści to była czysta przyjemność i relaks na najwyższym poziomie.  A właśnie o to w tym wszystkim chodzi. O relaks. 


Gdy zapoznawałam się z tą książką to podchodziłam do niej z dystansem.
Jednak Monika Rępalska mnie nie zawiodła.
Stworzyła coś z czego powinna być dumna.
Książkę, o której jeszcze długo będzie mowa w czytelniczym światku. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu.
Autorka stworzyła coś z czego i po części ja jestem dumna, ponieważ znajduje się tam moje logo.
A byle gdzie, go nie znajdziecie.

Czy polecam??
Tak. Tak. Tak.
Ta z pozoru banalna historia sprawi, że będziecie chcieli więcej i więcej. 
Czytając tę powieść będziecie czuli się jak wariaci,  ponieważ różnorakie emocje jakie zaserwowała nam autorka sprawiają, że czytelnik nie wie co ma ze sobą począć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger