października 15, 2020

Pod złą gwiazdą. Ewa Popławska.


Przyznaję wam się bez bicia. Sięgnęłam po tę książkę tylko dlatego,  że jest tam wzmianka o Łodzi, czyli moim rodzinnym mieście. Dalej nawet nie czytałam opisu. Ta jedna krótka nazwa utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę to przeczytać.  Zaraz się okaże, czy zrobiłam dobrze czy też źle. 

Wzruszające dzieje rodziny Sobótków Łódzka rodzina Sobótków próbuje odnaleźć się w niespokojnych czasach zapaści polskiej gospodarki i kultury w XVII wieku. Wanda Sobótkówna musi poślubić obiecanego sąsiada - Wielisława Żelicha. Ale na jej drodze niespodziewanie pojawia się młody szlachcic - Konrad. Czy w czasie podziałów i braterskich wojen możliwa jest miłość między ludźmi pochodzącymi z różnych stanów? Pod złą gwiazdą to pierwsza część epickiej opowieści o losach łódzkiej rodziny na przestrzeni wielu lat. Miłość, śmierć, praca, wzloty i upadki, wielkie uniesienia i rozpacz - oto codzienność bohaterów tej niezwykłej sagi rodzinnej.

O bosze. O bosze. O bosze.
Jakie to było dobre. Nie sądziłam, że książka, której akcja dzieje się w siedemnastym wieku sprawi mi tyle radości.
Autorka w niebywale plastyczny i realistyczny sposób opisała Łódź i jej mieszkańców. 
Wydaje mi się,  że Pani Ewa ma jakąś ukrytą moc,  ponieważ fakty historyczne przedstawione w tej powieści są opisane tak przystępnie,  że każdy,  nawet osoba, która nie przepada za historią, z pewną coś zapamięta.  Jestem więcej niż pewna,  że gdyby tak pisane były podręczniki do historii,  nauka wyglądałaby zupełnie inaczej. 

Pisząc o tej książce nie można zapomnieć o dziaduniu.  Jerzy Sobótka to jeden z takich bohaterów obok którego nie przejdziemy obojętniej. 
W sumie to każdy z bohaterów był opisany w sposób barwny i jednocześnie przystępny i wciągający. Każdy z nich jest na swój sposób interesujący.
Wanda, Konrad, Wiesio. Tak różni. Tak inni. A tak cudownie wykreowani. Każdy z nich zostanie w mej pamięci na dłużej. 

Powiem wam, że z początku bałam się tej książki. Czytam książki historyczne,  ale te dziejące się w okresie drugiej wojny światowej.  Zawsze uważałam, że ten okres w dziejach naszego kraju jest nudny, ale właśnie przez to jak to wszystko opisała autorka zaczęłam pałać do niego jakąś sympatią. 
Gdy tylko usiadłam do tej powieści, to nawet nie zauważyłam jak ją skończyłam. Nie mogłam się od niej oderwać. Wsiąknęłam bez końca. 
Byłam i w sumie jestem tak zauroczona tą powieścią, że zrobiło mi się smutno jak doszłam do ostatniej kartki.

Czy polecam??
Tak. Tak. Tak.
Jak dla mnie to jedna z tych powieści, którą MUSICIE przeczytać i poznać cudowny świat stworzony przez Ewę Popławską.
Naprawdę warto.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger