września 21, 2020

Rozkosze grzechu. Meghan March. Cykl: Bogactwo i grzech (tom 3)


Przy trzecim tomie pominę wstęp, bo wiadome, że jak powiedziało się  A i B, to trzeba też powiedzieć C.
Tym bardziej,  że Meghan March serwuje nam takie zakończenia,  że czytelnik  z niecierpliwością czeka na następny tom. I tak samo było i tym razem.
Jednak nie będę wam zdradzać za duże z fabuły. Mogę wam jednak napisać,  że dzieje się tutaj. I to bardzo dużo.  W sumie te dramaty i zwroty akcji, które mamy w tym tomie, spokojnie można było zawrzeć we wszystkich trzech tomach. Jednak to tylko moje zdanie. Wiadomo, że wasze może być zupełnie inne.



Od razu muszę wam napisać o Whitney. Przez wszystkie trzy tomy możemy zobaczyć jak ta kobieta dojrzewa do pewnych rzeczy. 
Przy okazji recenzji pierwszego tomu, pisałam wam, że przypięła sobie ona łatkę cierpiętnicy. Jednak ten tom pokazał nam, że Whitney zaczyna myśleć o sobie. A nie tylko o innych. I bardzo dobrze. Bo z tą łatką,  nie było jej do twarzy. Uważam,  że na plus wyszło jej to, że broniła siebie jak pokazała się jej była teściowa.  Szkoda tylko, że ten wątek tak szybko się skończył. 
Wątek z bratem Loncolna też mógłby być dłużej poprowadzony. 
Wiem, że to Meghan March i w jej przypadku nie ma co liczyć na tomy, którego mające po 400 stron, ale tak jak powiedziałam wcześniej,  tuyaj tyle się dzieje,  że głowa mała.
Jest jeszcze Karma...cały ten jej wątek: dzieci, Hunter, Ringo i choroba....nie ważne,  że tyle na nią spadło, ja bym s$¥e nie wybaczyła. Jej siostra i kuzynka, przynajmniej moim zdaniem,  nie powinny jej wybaczyć. 
Tak. Wiem, że sporo tu się dzieje,  ale to nie koniec. Jest jeszcze wisienka na torcie w postaci ciotki Whitney.  Ta dopiero dała czadu. I powiem wam, że w jej przypadku autorkę poniosła fantasja. Jak babcię kocham. 
Wiecie...jest tego więcej....pożar, Commodore, dziadek Whitney, brat Lincolna, który wcale....no właśnie. Sami widzicie. Zebrało się tegoż dosyć dużo.
Jednak mimo wszystko książkę czyta się przyjemnie. Bo to Meghan March. 

I pomimo tego,  że autorka jak zawsze poleciała schematem. I wiem, że w następnych pozycjach też tak jest,  to czas spędzony z Lincolnem i Whitney był czasem spędzonym bardzo dobrze. 
Czytanie ma być po części rozrywką i w tym przypadku tak właśnie było. 


Czy polecam?
Pomimo wszystko tak.
To książka w sam raz na raz. A jeżeli ktoś czytał tom pierwszy i drugi to tym bardziej powinien sięgnąć zakończenie całej historii, ponieważ wszystko nam się wyjaśnia. No prawie wszystko, bo pojawienie się brata Whitney sprawiło,  że autorka z pewnością pociągnie ten wątek.

P.S Czy Lincoln był taki grzeszny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger