czerwca 29, 2020

Zaufać przeznaczeniu. N.R. Paradise. Seria: Heartbeats




N.R. Paradise znacie jako autorkę romansu z wątkiem mafijnym.
W książce  ,,Zaufać przeznaczeniu" autorka pokazała nam się z zupełnie innej perspektywy.
Zaraz się przekonacie czy ta zmiana wyszła jej na dobre.




Katie wraz z córką wyrusza w podróż. Podróż, która jest ucieczką od toksycznego związku. W czasie tej  ,,wycieczki" psuje im się samochód, i chciał nie chciał, trafiają na rancho Jamesa, gdzie podejmuje pracę gosposi.
Katie ma zamiar jednak szybko szybko naprawić zepsuty samochód, i dalej ruszyć przed siebie, byleby jak najdalej od przeszłości, która  się za nią ciągnie.
Jednak gdy mieszkańcy Crenshaw Country, a tym bardziej James i jego rodzina, roztoczą swój urok osobisty, to czy nasza bohaterka znajdzie w sobie tyle siły aby ich zostawić?
Czy duchy przeszłości powrócą i nie pozwolą Katie być szczęśliwą?
Tego wszystkiego dowiecie się sięgają po tę książkę.

Ludziom, a większości przypadków kobietom brakuje siły by odejść od swojego oprawcy. Często się słyszy, że została z nim  ,,dla dobra dziecka". Większej bzdury chyba nie słyszałam. Jeżeli kobieta, matka, chce dobra dziecka to zostawia takiego sku$&*%$na i ucieka od niego ja najdalej. I tak właśnie postąpiła Katie.
No właśnie Katie.
Jeżeli tutaj zaglądacie to wiecie, że ja i kobiece bohaterki mamy problem. W 95% nie podoba mi się to, jak one są wykreowane. Jednak w tym przypadku było zupełnie  inaczej.
Polubiłam ją od samego początku. I nie tylko ja, bo dzieciaki Jamesa, jego ojciec i rodzeństwo również ją polubili. W sumie to nie dał się jej nie lubić. Pomimo wszystkiego co przeszła, roztaczała wokół siebie pozytywną aurę. Przyciągała do siebie ludzi. Co widać na przykładzie Rustlerów.
A James.....łoooo Panie. Pokochałam tego faceta. Nie boję się  ,,powiedzieć" tego głośno. Taki facet to skarb. W sumie pokochałam całą szaloną rodzinkę Rustlerów.  Bo James nie jest sam. Jest w pakiecie z synami: Loganem i Samem, ojcem oraz braćmi, którzy są.....a tutaj już sami będziecie musieli się przekonać.

– O Boże. Przepraszam! – wykrzyknęła spanikowana, odsunęła rękę, spojrzała jeszcze raz na mojego fiuta, który na jej widok stanął na baczność. Zdrajca. – O matko przenajświętsza.Wybiegła z łazienki, trzaskając drzwiami. Spojrzałem w dół na juniora. To było pozytywne „O Boże” czy negatywne? Nie byłem może jakoś wybitnie obdarzony, jak to niektórzy kolesie na filmach dla dorosłych, ale moja wielkość była wysoce ponad przeciętna. Nie spotkałem się jeszcze z żadną skargą na ten temat.Trzasnąłem się z otwartej dłoni w czoło i zaśmiałem sam z siebie. Miałem trzydzieści cztery lata, a stałem nago pośrodku łazienki i rozprawiałem sam ze sobą na temat wielkości mojego fiuta. Musiałem być już naprawdę bardzo przemęczony. Wyciągnąłem czysty ręcznik i owinąłem się nim w pasie, udając się do swojej sypialni. Założyłem czyste bokserki i rzuciłem się na łóżko. Po tym dniu wiedziałem jedno. Ta kobieta wprowadzi wiele chaosu w moje jak dotąd uporządkowane życie.

Powiem wam, że nie sądziłam, iż podczas czytania tej książki będę się tak śmiać. Spodziewałam się dużej ilości łez, ale nie spodziewałam się też takiej ilości śmiechu.

Poprawiłem się na sofie, bo James junior niebezpiecznie zaczął napierać na zamek. Poważnie zacząłem obawiać się o to, że od permanentnego wzwodu, który miałem przy tej kobiecie, ząbki na stałe się na nim odbiją.


Ogromnym plusem tej powieści jest atmosfera. Sielska, spokojna, Taka małomiasteczkowa. Kocham takie klimaty. A Natalia tą powieścią idealnie się w nie wgrała. Z każdą stroną czułam się jakbym mieszkała w Crenshaw Country. I polubiłam tam wszystkich, no może prócz Felicity i Waltera, ale ten drugi to zupełnie inna para kaloszy, bo tam nie mieszkał. A czemu ich tak nie cierpiałam, a Waltera to z chęcią bym udusiła? Sami się dowiecie sięgając po tę powieść.

Z dziwnym uczuciem w sercu patrzyłem, jak Katie pada na kolana przed moim synem, a ten rzuca się jej w objęcia, aż przewraca ją na trawę, czym ona absolutnie się nie przejmuje i ściska mojego chłopaka tak, jakby to był jej własny syn. Czy właśnie tego chciał dla mnie los? By to ona poukładała nasze życie na nowo?


Wisienką na torcie tej książki jest Emma. Była jak słonko, które swoim uśmiechem rozświetla całe pomieszczenie. I mimo, że James tak mówił o Katie to uważam, że Emma też zasługuje na to miano.

Z ręką na sercu mogę wam powiedzieć, że pokochałam tę historię i z ogromną przyjemnością zagłębiałam się w niej. Poruszająca, chwytająca za serce i dająca nadzieję na drugą szansę. Ta książka czyta się dosłownie sama.
I jak tylko ją skończyłam to wiedziałam, że jeszcze nie raz do niej wrócę.

Powiem wam, że ta powieść mnie zrelaksowała. Czytanie jej to była sama przyjemność.  I pomimo tego, że już na starcie wiemy jak taka historia się zakończy, to jednak ciągnęło mnie do niej strasznie i w sumie to nie mogłam się od niej oderwać. Może było to spowodowane klimatem tej książki, a może tym jak została napisana. Nie wiem. Sama nie wiem. Wiem tylko, że jestem ciekawa dalszych tomów, ponieważ mam swoje przypuszczenia i ciekawi mnie czy się sprawdzą.


Czy polecam?
Oczywiście, że tak.
Pod byle czym swojego loga nie daję.
Poza tym ta powieść jest jak ciepły letni deszcz. Coś innego, świeżego. Coś co sprawi, że po jej przeczytaniu poczujecie się błogo. Bo ja właśnie się tak poczułam. Błogo i szczęśliwie.

Jeżeli poszukujcie historii, która rozgrzeje i zapadnie w wasze serce to trafiliście idealnie.
Ta lekka i zabawna powieść jest idealną historią na ciepły letni wieczór. I mam nadzieje, że tak ja i ja nie będziecie się mogli od niej oderwać.


Natalia, dziękuję Ci za zaufanie.
Książka ta ukazała się nakładem wydawnictwa




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger