Amo Jones albo się kocha, albo nienawidzi. Ja od samego początku jestem w tym pierwszym gronie. Uwielbiam jej książki. Są inne, dziwne. W sumie mogę powiedzieć, że to gnioty, ale kocham je.
Czy twój świat został kiedyś rozerwany tak gwałtownie, że potem byłeś już tylko skorupą dawnego siebie?
Tym razem dostaliśmy historię Nate i Tillie.
I jeżeli uważaliście, że Bishop i Madison są popieprzeni, to poczekajcie aż przeczytacie Malum. To jest dopiero jazda bez trzymanki, na pełnym gazie.
Nawet nie będę wam pisać co tam się dzieje, bo zeszło by nam na to kilka dni. Mogę wam tylko napisać, że mamy Tillie i Nate, którzy są rodzicami, ale......no właśnie Tutaj dzieje się tyle, że głowa mała. Jest też Deamon. Jednak tutaj też nie będę wam nic zdradzać.
W sumie to już nic więcej wam na temat fabuły pisać nie będę.
Sami się przekonajcie o tym jak ,,zryty beret" ma Amo.
Nie możesz zniszczyć tego, czego nie zbudowałeś.
Tillie jest zupełnym przeciwieństwem Madison. Nie jest tak infantylna i potrafi postawić na swoim. I właśnie za taką postawę ją polubiłam.
...jeżeli chodzi o strach, to Tillie jest przeciwieństwem Madison. Madison kuli się, boi i robi takie idiotyczne rzeczy, przez które każda inna dziewczyna z miejsca zostałaby zabita.
A Nate....kochani, jakbym mogła to bym go udusiła gołymi rękami. Nate to mrok, grzech, niebezpieczeństwo i seks. Inaczej go opisać nie umiem. Jednak to co robi Tillie. Jak się w stosunku do niej zachowuje. Jest....aż brak mi słów żeby go opisać. Jeżeli uważacie, że Bishop był okropny, to nawet nie zdajecie sobie sprawy jaki jest Nate.
Jesteś najgorszym, co mnie w życiu spotkało.
Jezu, czytając tę książkę miałam totalną sieczkę z mózgu. Ta książka nie jest dla ludzi słabych. O nie. To co się tutaj dzieje sprawiało, że bluźniłam w cały świat.
I jeszcze to zakończenie. Czy Amo wie, że tak się nie robi?? Ktoś jej o tym powiedział?
Całe jednak szczęście, że drugi tom mam już za sobą, bo jakbym teraz miła czekać na kontynuacje po takim zakończeniu to bym osiwiała.
Powiem wam, że skończyłam ją czytać o 4 na ranem i od razu napisałam do Po drugiej stronie okładki, by wyżalić się na to wszystko. Na to co ta książka ze mną zrobiła. Na to, że popłakałam się na to co stało się z Micaelą. Chociaż teraz patrzę na to troszeczkę inaczej, jak znam całą prawdę, chociaż wtedy najzwyczajniej w świecie się popłakałam.
Ta książka to emocje przez duże E. Nawet nie sądziłam, że tak popieprzona książka może wywołać we mnie takie uczucia.
Amo Jones tak dawkuje nam akcję, że nie sposób się oderwać od tej książki. Przynajmniej ja tak miałam. I pomimo tego, że czytałam w oryginale to jak przyszedł do mnie papier to nie mogłam sobie odmówić przyjemności z czytania.
Ta książka to jedna z takich pozycji, które się albo kocha, albo nienawidzi. Ja ją kocham. Uwielbiam i będę polecać każdemu.
I pisząc o tej książce nie sposób nie wspomnieć o tym jak ona wygląda w środku.
Dla mnie jest PRZEPIĘKNA. I do tego ta okładka. Jednak wcale mnie to nie dziwi, ponieważ Amo Jones ma zawsze przepiękne okładki.
Diabeł zapewnia najmroczniejszym duszom najpiękniejsze uśmiechy.
Za egzemplarz dziękuję
Bardzo ciekawa recenzja. Z chęcią sprawdzę,czy mi autorka przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńjest to coś intrygującego, na pewno z ciekawością zajrzałabym do środka i poznała tę historie
OdpowiedzUsuńOoo taka książkę bym poczytała
OdpowiedzUsuńCzytałam 3 poprzednie tomy tej serii i no... Po pierwszym się zakochałam, później leciało w dół na łeb na szyję. Trzeci tom zmęczył mnie na tyle, że "Malum" nawet nie wzbudziło we mnie zainteresowania. Książki chwilę trzymałam na półce z sentymentu do okładek i fajnego wydania, ale finalnie je sprzedałam :)
OdpowiedzUsuń