czerwca 19, 2020
Gra. Augusta Docher. Cykl: Z klas(yk)ą w łóżku (tom 2)
O bosze, bosze, bosze.....Niebezpieczne związki. Kocham tak bardzo. Nie wiem czy autorka o tym wie, ale powieść Pierr'a Choderlos de Laclos jest jedną z moich ulubionych. A jej ekranizacje z 1988 i 1999 roku należą do moich ulubionych filmów.
Zaraz się przekonamy, czy Augusta stanęła na wysokości zadania i sprostała moim wymaganiom.
Izabela, Cecylia, Marianna oraz Sebastian.
One trzy. On jeden.
Tę czwórkę połączy GRA.
Skomplikowana, brutalna, pełna niedozwolonych chwytów gra.
Kto zostanie jej zwycięzcą? A kto odpadnie w przedbiegach?
Wszystkiego dowiecie się sięgając po Grę.
Intrygi, intrygi, intrygi.
Tak w skrócie mogę wam opisać tę książkę. Augusta wie jak pociągać za sznurki i robi to z niebywałą klasą.
Chyba zacznę od bohaterów. Pierwszy raz żadnego nie polubiłam. Ani jedna osoba, która znajduje się w ,,profanacji" Augusty nie wzbudziła mojej sympatii. Nawet nie będę pisać o głównych bohaterach, gdyż szkoda mojego i waszego czasu. Szanujmy go.
Chociaż zaciekawiła mnie postać Izabeli. Wyrachowana, perfidna, ale z klasą, której wiele osób może jej zazdrościć. Nie boję się napisać, że jest najgorsza ze wszystkich bohaterów.
Jednak pomimo tego wszystkiego jestem zauroczona tą pozycją.
Emocje, intrygi, dramaty. Wszystko to co ,,mnie kręci". Wszystko to spowodowało, że nie mogłam się od niej oderwać. I pomimo tego, że wiedziałam jak powinna zakończyć się ta historia, to jednak czytałam ją z wypiekami na twarzy. Przewracałam kartki z szybkością światłą, tylko po to, by dowiedzieć się jak to wszystko się zakończy.
Kto dobiegnie do mety na pierwszym miejscu.
Połączenie klasyki i nowoczesności. Gdyby to było mieszkanie to wyszłabym i nawet nie oglądałabym się za siebie. Za to w literaturze?
Kocham to. Wiem, że fani klasyki mogą uznać to za profanację, ale nie wstydzę się powiedzieć, że dla mnie to był strzał w dziesiątkę. Mogę powiedzieć to głośno: Woow, jakie to było dobre. Chcę więcej. Jak dla mnie Augusta powinna sprofanować coś z naszej literatury...hmmm...Wokulski z ajfonem i Izabella na Tinderze, to by było coś.
Jednak za daleko dobiegłam już od książki.
Ta historia pełna manipulacji, wzajemnych oskarżeń oraz kłamstw jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Czytając ją jak na dłoni widać jak ludzie są zepsuci. Jak interesuje ich tylko własne szczęście i, że po trupach do celu jest tu nadzwyczaj trafne.
Zaraz się pewnie pojawią głosy, że Augusta poszła na skróty, gdyż przeniosła tylko akcje książki do współczesnego świata. Tak zrobiła to. I mam wrażenie, że było to piekielnie trudne. Bo życie ponad 200 lat temu diametralnie różniło się od życia teraz. Poza tym....a co ja wam będę pisać. Przeczytajcie sami.
Czy polecam?
Tak, tak, tak.
Mnie Augusta zaintrygowała, kupiła, a na koniec zostawiła usatysfakcjonowaną. To książka, która pobudza zmysły sprawia, że słowo rozkosz nabiera innego znaczenia.
Jeżeli poszukujecie książki, gdzie miłosne intrygi to chleb powszedni to trafiliście idealnie. Manipulacje, egoizm, brutalność, kłamstwa i intrygi to tylko wierzchołek góry lodowej. Im dalej, tym więcej, tym lepiej. Im bardziej będziecie zagłębiać się w książkę, tym bardziej was ona pochłonie.
Ja z chęcią podjęłam tę bezpardonową grę.
A ty dołączysz?
AUTOR:
Gypsy_Girl_Recenzuje
Książka, która jest u mnie na półce do nadrobienia, ale ze stylem autorki się dość lubię także mam spore oczekiwania :D
OdpowiedzUsuń