stycznia 07, 2020
Słodki upadek. Tillie Cole.
Tillie Cole. Wpadającym na mojego bloga czy fp, tej Pani nie trzeba przedstawiać.
Czy to w wydaniu słodkim, czy też ostrym, uwiebiam ją tak samo.
Tytuł Słodki upadek, sugeruje nam, że tym razem spotkamy z łagodny obliczem autorki.
A czy tak było?
Zaraz się o tym przekonacie.
Lexington ,,Lexi" Hart, to cheerleaderla Crismon Tide. Studia to dla niej szansa żeby zacząć wszystko od nowa. Stara się odciąć od tego co na spotkało, co tak naprawdę jest trudne, ponieważ....Nie będę wam pisać dlaczego to wszystko jest trudne, ponieważ nie chcę wam spojlerować książki.
Jak to bywa w amerykańskim świecie, cheerleaderka spotyka sportowca. I tutaj też tak jest. Chociaż nie wygląda to tak różowo jak może się wam wydawać.
Austin Carillo też walczy z demonami przeszłości.
I właśnie przez tą przeszłość ich drogi zaczynają się krzyżować.
Ich relacja od samego początku przechodzi różne etapu: od strachu, poprzez zrozumienie, do przyjaźni.
Nie będę wam więcej pisać, ponieważ nie chcę. I nie powinnam.
Sami musicie się przekonać o czym jest ta książka, i co takiego ma w sobie.
Muszę zacząć od przedmowy jaką zaserwowała nam autorka.
Nie wpłynęła ona na mój odbiór tej książki. Jednak dobrze wiedzieć, że autorka napisała ją na podstawie swoich życiowych doświadczeń.
Polubiłam Lexi. Nie wiem czemu, ale ta zamknięta w sobie i walcząca z demonami przeszłości dziewczyna podbiła moje serce. Może nie chciałabym się z nią zaprzyjaźnić, jednak jako koleżanka, wydaje się być bardzo interesująca.
Przyznam się wam, że po troszku bolała mnie dusza jak czytałam o walce Lexi z samą sobą i tym demonem z przeszłości, który nigdy tak do końca nie będzie martwy.
Zawsze będzie się tam gdzieś chować w ukryciu. I tylko czeka na naszą słabość.
Austin za to w 200% podbił moje nieczułe serduszko.
Pomimo tego, że ma swoje za uszami i już na dzień dobry jest ukryty złą sławą, to naprawdę stara się wydostać z tego bagna w jakie po się wkopał.
A jeżeli robi już coś złego, to robi to z naprawdę ważnych pobudek.
Bo niektóre rzeczy można wybaczyć. I to co czasami robił Austin można mu wybaczyć
Sami dobrze wiecie, że Słodki dom i Słodki Romeo podbili moje serce.
Więc ludzie. Te dwie książki chowają się przy tej historii.
Matko i córko i reszta rodziny.
Tillie Cole stworzyła coś EPICKIEGO. Bo inaczej nazwać tego nie można.
Ta powieść to majstersztyk. To coś co każda nastolatka i nastolatek. I w sumie nie tylko, bo każdy dorosły też, powinien przeczytać.
Ktoś może zapytać.....co takiego jest w tym romansie, że jest lepszy od innych.
Wszystko moi drodzy. Wszystko.
I dodając do tego temat jaki porusza tutaj autorka.....To klękajcie narodu.
Mogę się przyznać bez bicia, że tą lekturą Tillie powaliła mnie na kolana.
I dosyć długo nie mogłam z nich powstać.
Zazwyczaj przechodzę z jednej książki w drugą.
Nawet się nad nią nie zastanawiając.
Jednak po skończeniu Słodkiego upadku potrzebowałam chwili oddechu.
Musiałam się zatrzymać i pomyśleć.
I za żadne pieniądze świata nie zamieniłabym się miejscem z bohaterami.
Co z tego, że Lexi była fantastyczną cheerladerką, skoro jej życie prywatne było totalną klapą.
Tak samo Austin. Fenomenalny sportowiec z tam dużym bagażem doświadczeń, że nie jedna dorosła osoba nie dałaby sobie z tym rady.
Ta książka jak na dłoni pokazuje nam, że życie to często gra pozorów. Gra, w którą grają osoby często podziwiane, które są stawiane na piedestale.
Ogrom emocji jaki targał mną po przeczytaniu tej książki jest dosłownie nie do opisania.
Nie ma takich słów w jakiej mogłabym ubrać swoją wypowiedź by miała ona sens.
Powiem wam tylko jedno: Tillie Cole rozbiła moje serce na kawałki. Na milion drobnych kawałeczków.
Czy polecam??
Oczywiście, że tak, gdyż autorka stworzyła coś epickiego. Tak prawdziwego i realnego, że czytelnika boli serce i dusza.
Koniecznie musicie przeczytać tę książkę.
Za egzemplarz dziękuję
AUTOR:
Gypsy_Girl_Recenzuje
Kupowałam ją na prezent i sobię tez muszę sprawic :)
OdpowiedzUsuńKsiążki tej autorki są dla mnie niezobowiązującym relaksem, kiedy jadę w długą podróż. Ten tytuł z pewnością jest przede mną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com