czerwca 27, 2019

Twoje fotografie. Tammy Robinson

Wiem, że życie bywa trudne i że przez miliony drobiazgów, które każdego dnia są nam niezbędne do przetrwania, mamy mało czasu. Ale przetrwanie to nie wszystko. Trzeba żyć. N a p r a w d ę żyć.


Co byście zrobili gdybyście się dowiedzieli,  że zostało wam kilka miesięcy życia? 
Czy dopadłaby was depresja, czy też żylibyście pełnią życia, czerpiąc z ostatnich swoich chwil to co najlepsze??
Przed takim wyborem stanęła właśnie bohaterka książki Twoje fotografie, Ava.
Rak powrócił do niej ze zdwojoną siłą. I na dodatek walka z tym przeciwnikiem jest z góry skazana na porażkę.

Przed śmiercią Ava ma tylko jedno marzenie. Ślub. Pragnie wesela o którym marzy każda dziewczynka,  dziewczyna i kobieta. Pragnie białej sukni i całej tej magicznej otoczki związanej z tym dniem. Dniem,  który dla wielu jest jednym z najważniejszych w życiu.

Czy Ava spełni swoje marzenie i wezmie ślub?? Czy pokona chorobę i będzie żyć długo i szczęśliwie?? I czy się zakocha??
Na te i resztę pytań znajdziecie odpowiedzi czytając moją recenzję i sięgając po tę pozycję. 

Kochani. 
To jedna z niewielu książek,  której nie przeczytałam na raz. Naprawdę. Targały mną takie emocje,  że musiałam na przerwać. 
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie ruszają mnie w książkach takie rzeczy. Promyczek np. bardzo mnie znudził.
A tutaj ?? Płakałam. Wyłam jak małe dziecko,  któremu zabrano cukierek. 
Aż mnie głowa bolała. 
Ech......

Pełna smutku,  melancholii,  nadziei na lepsze jutro powieść poruszy moim zdaniem nawet najbardziej twardych czytelników.
Na dodatek autorka stosując narrację w pierwszej osobie dała czytelnikowi możliwość zrozumienia po części tego jak czuję się osoba chora,  umierająca. 
Jak dla mnie był to strzał w dziesiątkę. 

Pokochałam Ave od pierwszych stron.
Pomimo tego co ją w życiu spotkało starała się iść do przodu, i czerpać z życia pełnymi garściami. Nie użalała się nad sobą. Co w jej przypadku jest powodem do dumy,  ponieważ w dzisiejszych czasach nawet drobne potknięcie w drodze do wyznaczonego celu sprawia,  że ludzie się poddają w swojej drodze mu szczęściu. 

Moi drodzy,  nie będę wam pisać czy do ślubu doszło,  czy znalazł się ktoś kto wypełnił serce Avy. I najważniejsze,  czy Ava przeżyła. Bo to bez sensu. Nie będę wam zdradzać fabuły całej książki. Bo to nie o to w tym wszystkim chodzi.

Jeżeli poszukujecie książki która poruszy nawet najtwardsze serce i sprawi,  że po przeczytaniu książki będziecie wypruci z emocji to trafiliście idealnie. 
Pełna paleta uczyć jaką serwuje nam autorka sprawia,  że pomimo smutku jaki może odczuwać czytelnik podczas czytania tej powieści, na sam koniec jesteśmy silniejsi,  mądrzejsi i bardziej otwarci na życie,  ponieważ nigdy nie mamy pewności ile go nam zostało.


         
                     Za egzemplarz dziękuję 
                           Wydawnictwu 

3 komentarze:

  1. no nie wiem... w literaturze też chodzi o to, czy bohater przeżyje, czy nie

    OdpowiedzUsuń
  2. Też płakałam na tej książce. Autorka potrafi pisać w taki sposób 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Ksiązka jest jaka jest,
    ale ja czytałam blogi , gdzie dziewczyny umierały na raka...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger