kwietnia 15, 2019

Powiedz mi to szeptem. Kerry Anne King

Zacznę od tego, że to moje pierwsze spotkanie z autorką. I dodać muszę,  że bardzo udane, ponieważ od razu po przeczytaniu tej pozycji zaczęłam szukać innych jej książek.
Jednak mniejsza o to. Przejdźmy do fabuły.



Powiedz mi to szeptem to prowokująca do myślenia, intrygująca, intensywna i emocjonalna lektura.
Maisey,  główna bohaterka, odbiera telefon, że jej mama jest w śpiączce. A ojciec może zostać oskarżony o zaniedbanie.
Pakuje się i razme z dwunastoletnią córką,  Elle, wraca do domu, któryś kiedyś opuściła .
Powrót do rodzinnego domu na nowo rozgrzebuje stare rany,  które, jak sądziła  Maisey, już dawno się zabliźniły. Główna bohaterka nigdy nie spełniła oczekiwań swojej matki,  i teraz przyjdzie się jej z tym zmierzyć. Z tym i też z innymi rzeczami, których naprawdę się nie spodziewała.
Jednak pomimo tego wszystkiego postanawia ona zostać i zacząć walczyć. Walczyć o swoją córkę ze swoim eks. Ze wspomnieniami.  Pomówieniami. I z każdym kto stanie jej na drodze mu szczęściu. Dodać trzeba,  że Maisey walczy, ponieważ jednym z powodów tej walki jest strażak Tom, który również ma swoją mroczną stronę i ukrywa tajemnice przez które, nie mogą być w pełni ze sobą .
Pozostanie w rodzinnym domu powoduje to, iż Maisey musi sobie  wszystko poskładać,  ponieważ niektóre wiadomości spadają na nią , jak grom z jasnego nieba.
Tym którym ona ufała,  stają się dla niej obcymi osobami.  A teoretycznie ci obcy,  stają się dla niej tymi najważniejszymi.

Staram się jak najmniej zdradzić wam z fabuły,  ponieważ jak napiszę jedną rzecz po której zbierałam szczękę z podłogi to będzie już po ptokach jak mawia moja babcia. I wszystko będziecie wiedzieć.
A powiem wam, że naprawdę był moment,  że nie wiedziałam jak się nazywam itd. Wielki ukłon w stronę autorki za Marley i Bootsa. To był sztos.

Jeżeli jesteście ciekawi co tego zrobiła autorka,  że naprawdę mnie zaskoczyła. I kim dł Maisey jest Marley i Boots, to koniecznie sięgnięcie po Powiedz mi to szeptem.

Zacznę od tego,  że jak tylko dostałam plik od wydawnictwa do przeczytania i przeczytałam pierwszy rozdział to przepadłam.  Dobrze, że to był wieczór,  ponieważ w pracy nic bym nie zrobiła. Obiadu w domu nie ugotowała. Już pi pierwszym rozdziale musiałam wiedzieć co będzie dalej. Dodam też,  że nie miałam  przy tej lekturze momentów znudzenia. Null,  zero. Przepadałam od pierwszej strony i nie było siły, żebym uwolniła się od tej książki.

Prowokująca i dająca do myślenia powieść aż kipi emocjami.
Przemoc fizyczna i psychiczna wypływa z prawie każdej strony tej powieści,  co powoduje iż czytelnik zastanawia się czy postąpił by tak samo jak główni bohaterowie. A najbardziej jak matka Maisey, Leah,  która ma swoją perspektywę w tej książce. Mamy możliwość przeczytania jej pamiętnika. I możemy się dowiedzieć co stało się  ,,właśnie wtedy" i co było tego wszystkiego przyczyną. Uważam, że to był bardzo dobry zabieg ze strony autorki,  ponieważ możemy dowiedzieć się prawdy.

Pomimo naprawdę ciężkiego tematu jaki poruszany jest w tej książce, czyta się ją naprawdę przyjemnie. A wszystko chyba przez styl autorki,  który jest naprawdę bardzo dobry.
Można nawet pokusić się o stwierdzenie,  że jest on naprawdę lekki. Co może być dziwnym połączeniem.😉

Dodać muszę też, że od samego początku moje serce zdobyła córka Maisey,  dwunastoletnia Elle.
Ta dziewczynka była naprawdę mądra,  i miała poukładane w głowie jak na swój wiek.
Mało która osoba w jej wieku  ma swoje zdanie w trudnych sprawach i nie da sobie w kaszę dmuchać i sobą manipulować.  Czasami wydawało mi się, że Elle jest poważniejsza od swojej matki.

Wiem, że moja dzisiejsza recenzja jest bardzo chaotyczna,  ale ja sama się tak czuję.

Reasumując.
Powiedz mi to szeptem to tajemnice,  emocje, odkupienie, walka i nadzieja na lepsze jutro.
Dająca do myślenia powieść z przesłaniem,  gdzie autorka pokazuje nam jak przemoc  ma wpływ na całe nasze późniejsze życie.

Kerry Anne King stworzyła, moim zadaniem,  coś bardzo dobrego.
Coś co każdy,  bez wyjątków powinien przeczytać, gdyż przemoc może dotknąć każdego z nas.

Serdecznie wam wszystkim polecam bo naprawdę warto.
     

                                                        Za egzemplarz dziękuję 







2 komentarze:

  1. Recenzja chaotyczna, ale bardzo fajna (tylko literówki bym poprawił, gdyż się wkradły). Czuję się zachęcony do sięgnięcia po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger