listopada 01, 2018

Bossman

Pani Keeland i ja nie miałyśmy dobrego początku. Pierwszy tom serii MMA, dla mnie był taki sobie. Im dalej tym gorzej. A Gracz to jedno wielkie nieporozumienie, chociaż książkę ratuje Brody Easton, więc w przypadku Bossmana, nie miałam zbyt dużych nadziei.

I o dziwo,  byłam pozytywnie zaskoczona. Może nie jest to jakaś górnolotna literatura, jednak czyta się tę książkę bardzo szybko, i nawet nie zauważyłam jak ją skończyłam.
Już sam początek w restauracji, bardzo fajny. Obydwoje są na randce, oczywiście każde z kimś innym. I właśnie podczas tych spotkań  tytułowy Bossman ratuje Resse z koszmarku randkowego.
Później spotykają się przypadkiem ponownie, i gdy Chase dowiaduje się, że Resse szuka pracy, proponuje jej pomoc. Jednak to czego nasza bohaterka się nie spodziewa,  to to, że Pan Parker będzie jej szefem.
Czy Parker zaciąganie Pannę Annesley do łóżka,  lub innego miejsca 😉 dowiecie się czytając tę książkę.
Wiecie co wam napiszę? Przepadałam. Totalnie wciągnęłam się w tę  historię,  czego naprawdę się nie spodziewałam. 😊🙂
Wyśmienite kreacje bohaterów,  a w szczególności Chase'a Parkera, który  nie robi tego, czego się po nim czytelnik spodziewa. Mówi to co myśli, robi to co chce, chociaż w tym przypadku, Reese stara się go przystopować. Na dodatek jest czarujący, szarmancki, pewny siebie, ale w dobrym znaczeniu tego słowa. No i oczywiście jest przystojnym mężczyzną, ale bądźmy szczere, żadna z nas nie chciałaby czytać o mężczyźnie z piwnym brzuszkiem i przetłuszczonymi włosami.
W tej książce podoba mi się jej lekkość i ciągłe napięcie seksualne, które pomiędzy bohaterami wisi w powietrzu.
Dobre jest też to, że bohaterka nie wyskoczyła od razu do łóżka naszemu Bossowi. Miło się też czytało książkę, gdzie nie było stada kobiet z którymi trzeba walczyć o uwagę Chase. Chociaż była jedna, Peyton, ale ją można nazwać duchem przeszłości, który spowodował rozłam pomiędzy naszą parą.

To taka książka, którą polecam na długie jesienne  wieczory. Lekka, gorąca i zabawna, ale z lekka nutką smutku.
Fajni bohaterowie, przezabawne potyczki słowne i Chase wraz z jego opowieściami, jest czymś co powinno każdego przekonać do tej książki.

Książka wydana została nakładem Wydawnictwo Kobiece
A Wy co sądzicie o tej książce?
Czy podobała wam się tak mocno jak mi?

10 komentarzy:

  1. A ja uwielbiam wszystkie jej książki.❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie wiem. Może kiedyś, ale na razie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudno mi ocenić czy jest to książka dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam, przyjemna w odbiorze, powiela schematy, ale to normalne jeśli chodzi i tego rodzaju książki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. przez Twoje recenzje za chwilę nie będę miała czasu na nic;) Kolejna pozyszyn:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi zachęcająco, chociaż po 50 twarzach Greya mam wrażenie że zrobił się wysyp tytułów romantyczno-erotycznych

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam zupełnie, trochę nie mój dział 😁

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyglada na całkiem fajny przedwalentynkowy kąsek do łyknięcia w jedną noc?

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie przepadam za książkami tego typu. Dla mnie to takie nie wnoszące nic historyjki. Zdecydowanie wolę sięgać po ambitniejsze pozycje.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger