września 12, 2022

Serce w bliznach. Natalia Nowak-Lewandowska


Natalia Nowak-Lewandowska to moje odkrycie zeszłego roku i jedna z najlepszych pisarek na naszym rynku. 
A teraz się przekonacie dlaczego.
I jeszcze jedno. 
Ta opinia miałam się pojawić na blogu jakiś czas temu, lecz musiałam do niej dojrzeć. Przemyśleć ją. Przetrawić. 
A dlaczego?
A to dlatego, że ta książka przeorała mnie emocjonalnie.
Miałam ochotę pojechać do autorki,  powybijać jej wszystkie okna w mieszkaniu. Zrobić krzywdę i jednocześnie wielbić i tulać tak by nie stała jej się krzywda.
No, ale przeczytajcie opis. Już on powala na kolana.

Nie dopuść do tego, aby odrobina zła, która znalazła się w twoim sercu, urosła i zagnieździła się w nim na dobre.
Filip ulega wypadkowi, w wyniku którego zostaje trwale okaleczony. Z pomocą przychodzi Anka, założycielka fundacji dla rodzin poległych strażaków Ogniste Serca. Kiedy w fundacji pojawia się Anita z czekiem na wysoką kwotę, Filip od początku jest nieufny. Jednak kobieta zyskuje sympatię założycielki fundacji, a z czasem i Filipa.
Tymczasem to, co widzimy, nie zawsze jest zgodne z rzeczywistością.
Nasze wyobrażenia mogą przypominać prawdę, ale czy są nią?

A dalej. Dalej jest magia.
Bo inaczej tego nazwać nie mogę. 
A zakończenie?
Łoooo panie. 
Do tej pory zbieram szczękę z podłogi.
W życiu, ale to w życiu bym się nie domyśliła co się stanie.
Natalio,  kłaniam się po pas.
Ogromne brawa. Wiem, że takie  ,,przeżywanie" zakończenia jest zupełnie nie w moim stylu, ale jak tylko przeczytacie Serce z bliznach, to mi wybaczycie moje zachowanie.

Historia przedstawiona jest z kilku perspektyw, co sprawia, że możemy poznać bohaterów,  zrozumieć ich zachowanie.
Jak dla mnie taki zabieg był strzałem w dziesiątkę. 

Muszę również wspomnieć o tym, gdzie toczy się akcja.
W moich okolicach,  czyli Łódź,  Konstantynów Łódzki.
Może Filip to mój sąsiad, bo ja mieszkam niedaleko drogi prowadzącej do Konstantynowa, tak jak Filip.
Jednak jak dla mnieszkanki tych rejonów, brakowało mi opisów.
Lecz z drugiej strony rozumiem to. 
Cała historia mogłaby stracić swój urok.

Czytając tę powieść czułam się dziwnie.
Lecz w pozytywnym znaczeniu tego słowa.
Do tej pory nie potrafię określić emocji,  które targały mną podczas jej czytania.
No może poza złością na Jerzego Raczyńskiego i Joannę Raczyńską.
Lecz czemu tak się stało.
Przeczytajcie i sami się przekonajcie.
Muszę się jednak  wyżalić na Joannę.
Matko i córko, borze liściasty. Jak mnie ta damulka drażniła. Jak można być tak bezdusznym i tak bardzo pozbawionym taktu?
Joanna była zapatrzona w siebie. Wierzyła, że świat leży u jej stóp, a wszyscy wokół mają ułatwiać jej życie.
Interesował ją wygląd i wszystko, co prowadziło do osiągnięcia ideału.
Sami widzicie. 
Wrrrrrrr.
Jakbym mogła to bym ją strzaskała po twarzy.

Wracając do zakończenia,  to mam nadzieję,  że Natalia pokusi się o kontynuację losów Filipa i Anity, bo skoro odważyła się pomyśleć,  że mogłaby żyć inaczej, sama o wszystkim decydować, to tym bardziej bym chciała przeczytać i tym jak uwalnia się ona z sieci wpływów ojca.

Jeżeli poszukujecie historii, gdzie dwoje naznaczonych ludzi próbuje normalnie żyć, to trafiliście idealnie. 
Jeżeli poszukujecie historii,  która sprawi, że na wiele rzeczy spójrzcie inaczej, to trafiliście idealnie. 
Jeżeli poszukujecie historii,  która pozostanie w was na dłużej, to trafiliście idealnie. 
Bo Serce w bliznach to nie tylko lekkie czytadełko do poduszki.
To książka, którą trzeba poczuć, zrozumieć. To wartościowa powieść, która powinna znaleźć się na waszych półkach.

Nie boję się napisać, że to jedna z najlepszych książek jakie czytałam w tym roku.
Ja polecam.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger