Także jedziemy.
Jakiś czas temu Holly Wix, początkująca piosenkarka country, otrzymała dziwną ofertę. Za udawanie dziewczyny JC Hughesa, gwiazdora muzyki country, obiecano jej przepustkę do wielkiej kariery. Transakcja wydawała się bezproblemowa: jej uroda i seksapil miały poprawić wizerunek JC. Wszystko miało trwać tylko rok. Wkrótce okazało się, że wymagania producentów co do jej roli w tym przedstawieniu rosną. A ona nie mogła się na to zgodzić. I kiedy jej bunt zaczął się mieszać z poczuciem klęski - i ze sporą dawką whiskey - zjawił się ten facet. Przystojny, władczy i dominujący. Jego spojrzenie sprawiało, że dziewczynie uginały się kolana.
Creighton Karas zawsze wygrywał. Porażka w jego przypadku nie wchodziła w grę. Był arogancki i wymagający, zarówno wobec zarządu swojej firmy, jak i w sypialni. Właściwie był dupkiem, ale bajecznie bogatym dupkiem. I często bywał znudzony życiem, mimo towarzystwa pięknych kobiet. Tym razem jednak sprawy potoczyły się inaczej. Dziewczyna, którą spotkał w Wigilię w barze, była inna. Słodka, a przy tym odważna, tajemnicza i niewiarygodnie seksowna. Mimo że spędzili razem niesamowitą noc, mężczyzna nie poznał nawet jej imienia. To był najlepszy seks w jego życiu, ale rano obudził się sam. W chwili, w której zrozumiał, że tajemnicza piękność zniknęła z jego życia, podjął postanowienie.
Znajdzie ją. I zdobędzie na własność. Wyłącznie na swoich zasadach. W końcu dziewczyna, która wzbudziła w nim tak potężne emocje, nie może należeć do innego. I nikt ani nic nie zdoła mu przeszkodzić!
Chcesz wiedzieć, co robię z niegrzecznymi dziewczynkami?
Karas chce ją posiąść i zdominować, pozostając emocjonalnie odległym.
Bosze...typowy miliarder. Arogancki drań, który ma wszystko. Wszystko prócz Holly. Bo może mieć jej ciało. Lecz nie ma jej duszy.
Mam wielkiego fiuta i jeszcze większe konto w banku.
Meghan March ma niebywałą umiejętność kreowania bohaterów. I tych męskich i damskich.
Karas to typowy ,,Marchowy" bohater, którego nie da się nie lubić. I pomimo tego co sobą reprezentuje to z przyjemnością spędziłabym z nim troszkę czasu sama na sam.
Holly....co to była za babka. Nie wiem jak Meghan March to robi, ale za każdym razem jestem zachwycona tym jak kreuje swoje bohaterki.
Każda z nich ma ,,jaja" niż nie jeden facet. I tak samo było w tym przypadku.
Dziewczyna wie czego chce od życia.
Stara się iść do celu i spełniać swoje marzenia.
I to właśnie w niej lubię. Naprawdę.
Z przyjemnością poszłabym z nią na jakąś kawę lub coś mocniejszego.
Jak wiecie Maghan March potrafi w chemię.
Bo ludziska.....przyciągnie naszych bohaterów czuć na kilometr. Jezu....aż się robi parno i duszno.
To jak na siebie oddziaływują. Pomimo tego, że nie chcą.
Bo Kasa i perwersyje to typowy erotyk.
Nie romans. Nie obyczajówka. A erotyk pełną gębą. I powiem wam, że czasami odczuwam potrzebę przeczytania takiej książki. I właśnie ten tytuł nadaje sie do tego idealnie.
Akcja w tej książce pędzi jak bolid Formuły 1. Nie sposób się tutaj nudzić. I to chyba znak rozpoznawczy pani March. Bo w większości jej powieści fabuła pędzi na łeb i szyje, ale nie jest to minus, ponieważ autorka potrafi zaciekawić czytelnika. I nie przeszkadza mu nad wyraz wartka akcja. Przynajmniej ze mną tak było.
Powiem wam, że lubię książki March. Ma ona niebywały talent wplatania w swe książki tajemnicy. Jakoś tak zawsze jej udaje się stworzyć nastrój niepewności i wielkiej tajemnicy. I tak samo było i tym razem.Jak i również tym razem, autorka zostawiła mnie w totalnym zawieszeniu....bo tak zakończyć książkę?? To powinno być karalne.
Całe szczęście, że wszystkie trzy tomy mam już za sobą, bo można osiwieć.
Poważnie wam piszę.
No, ale jak znacie pióro Meghan to wiecie, że ona potrafi zakończyć książkę z przytupem.
Czy polecam??
W sumie to tak.
Książka nie była jakaś rewelacyjnie wybitna, ale nie jest też gniotem, którego będę wam odradzać.
Fani twórczości Meghan March będą bardziej niz usatysfakcjonowani.
Także zamawiajcie i czytajcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz