Cóż mogę napisać prócz: KOCHAM, KOCHAM, KOCHAM.
Tak wiem. Zaczynam z grubej rury, ale ludziska. Co tam się działo. Co tam się działo.
Co się wydarzy, gdy dziewczyna z sekretami spotka mężczyznę pełnego tajemnic?
Po odkryciu bezwzględnej natury szefa Kornelia zostaje zmuszona do ucieczki. Jej życie zamienia się w piekło, a każda chwila w walkę o przetrwanie. Szybko się okazuje, że sprawa jest poważniejsza, niż początkowo zakładała. Jedyną szansą na ocalenie zdaje się zaufanie mieszkającemu na odludziu nieznajomemu.
Alan ma jeden cel – nie pozwolić, żeby dopadła go przeszłość. Pojawienie się Neli wszystko komplikuje i ściąga na niego niebezpieczeństwo, jednak zapowiada też rozwiązanie problemów. Ostatecznie mężczyzna zapewnia dziewczynie schronienie, uciszając tym samym wyrzuty sumienia.
Wyczuwalny dystans, różnica wieku oraz ciągłe niedomówienia sprawiają, że Alan i Kornelia są do siebie sceptycznie nastawieni. Z czasem ich relacja zaczyna ulegać zmianie, a mieszkanie pod wspólnym dachem jeszcze bardziej się komplikuje, kiedy na jaw wychodzą ukryte motywacje. Nie pomaga też fakt, że oboje coraz mocniej pragną ulec budzącej się między nimi namiętności.
Gęsty las, pasja, pożądanie, fascynacja i ukryta w ciemności mroczna pokusa, która może ich uratować lub doszczętnie zniszczyć.
Pamiętam jak gdziś, kiedy Dorota wrzuciła post kto będzie chętny przeczytać jej najnowszą powieść i napisać jej co tam jest nie ten teges.
Przeczytałam i przepadłam.
Dosłownie.
Zadziwiające, jak szybko działał buziak na dobranoc. Oby koncerny farmaceutyczne tego nie rozgryzły, bo jeszcze zechcą mi mojego Alana opatentować. Dranie.
Musiałam wam pokazać ten cytat. Musiałam, gdyż kocham go. Jeżu. Jak to zdanie mi się podoba. Już przy pierwszej wersji książki je pokochałam. I bardzo się cieszę, że Dorota go nie usunęła.
Jednak mniejsza o to.
Wracajmy do treści.
Zazwyczaj opisuję wam bohaterów. Co mnie w nich drażniło i co w nich pokochałam.
Jednak tym razem obejdzie się bez tego.
Chyba najlepszą reklamą będzie to, że Alan to mój książkowy mąż.
A Kornelia to dziewczyna, z którą można konie kraść.
Jednak nie myślcie sobie, że ta dwójka jest idealna. Nie jest. Jednak jest idealna dla siebie.
Jednak muszą dojrzeć do tego. Czego będziemy świadkiem.
Ten romans. Mroczny romans z doskonale poprowadzonym wątkiem kryminalnym to coś od czego nie będziecie się mogli oderwać. Bo, jak babcię kocham, z każdą przeczytaną stroną czytelnik jest ciekawy czy głowni bohaterowie poradzą sobie ze wszystkim problemami jakie mają.
Muszę wam koniecznie jeszcze napisać o tym, że jestem totalnie zakochana w opisach w tej książce. Dosłownie oczami wyobraźni widziałam ten las, ten domek. I Alana. Jejku. Ten facet ciągle siedzi mi w głowie. Jak nie dla samej fabuły to dla Alana musicie sięgnąć po tę pozycję.
Brakowało mi znajomej bliskości oraz ciepła jego dotyku, dlatego postanowiłam dać nam moment na przytulanie, jednak niech sobie nie sądzi, że tak łatwo odpuszczę. Jak tylko ukoję tęsknotę, kombinator będzie się gęsto tłumaczył i gimnastykował, jak mi to wszystko wynagrodzić. I mam tutaj na myśli porządną randkę, świece, zachód słońca, spacer nad oceanem i całe mnóstwo całowania, nie szybki numerek w pokładowej toalecie.
Chociaż w sumie…
Nie, nie! Zdecydowanie musi się szarpnąć na jakiś romantyczniejszy gest.
Powiem wam jeszcze, że Nela i jej teksty to coś, co rozwaliło mnie na łopatki. Jak książki kocham. Ta dziewczyna jest boska. Że Alan jeszcze z nią nie osiwiał. To cud.
Kiedy po raz pierwszy spotkałam Alana, byłam głodna, zmarznięta i przerażona, a on wyglądał jak wszystko, czego powinnam się bać. Jednak nie uciekłam, bo nie miałam dokąd ani po co. Tak już bywa, gdy dziewczyna z sekretami trafia na mężczyznę pełnego tajemnic, który może ją uratować lub doszczętnie zniszczyć.
W sumie to kocham całą książkę.
Od pomysłu, przez fabułę, po wykonanie.
Bo ludziska.
Ten styl.
Ten język.
Brawa dla Doroty.
Jak dla mnie książka idealna.
No, ale nie powinno was to dziwić. Przecież na skrzydełku znajduje się moje logo. A byle gdzie go nie znajdziecie.
Czy polecam??
Chyba moja opinia mówi sama za siebie.
Jeżeli jeszcze jakimś cudem nie czytaliście tej książki, to koniecznie musicie to nadrobić.
A z hasłem: GYPSYGIRL macie 5% rabatu na twórczość Doroty, klikajcie tutaj.
Także czym prędzej zamawiajcie i czytajcie, bo warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz