poniedziałek, 12 października 2020

Nie pozwól światłu zgasnąć. Tom 2. Ewa Pirce. Cykl: Z muzyką do gwiazd (tom 2)

Sami zdajecie sobie sprawę,  że tej recenzji nie mogło tutaj zabraknąć. 
Więc bez przedłużania i nudnego wstępu. 
Jedziemy z tym koksem.

Już pierwszy tom cyklu utwierdził mnie w przekonaniu, że Ewa jest pisarką dobrą,  wręcz bardzo dobrą. 
Jednak drugi. Drugi przekonał mnie o tym, że jest ona wybitną pisarką, która z książki na książkę tworzy coś,  co trudno mi ogarnąć moim małym rozumkiem.

Gdy uczucie pomiędzy Nevenem i Willow zmierza w dobrym kierunku, zaczynają ich nawiedzać demony przeszłości.  Życie zaczyna rzucać im kłody pod nogi.
Czy znajdzie w sobie tyle siły by przezwyciężyć wszelkie zło z jakim przyjdzie im się zmierzyć?
Czy uczucie,  które rozkwitło pomiędzy nimi jest na tyle mocne by o nie walczyć?
Tego wszystkiego dowiecie się czytając tę książkę. 

Za każdym razem, gdy czytam książkę spod pióra Ewy jestem zaskoczona. Zaskoczona tym jak ona to robi. Jak można tak grać na emocjach czytelnika. Ewa, niczym Neven, gra na moich uczuciach jak  nasz bohater na wiolonczeli. I robi to z mistrzowską klasą i zegarmistrzowską precyzją. 
Mało która pisarka potrafi tak się wczuć w ,,buty" bohaterów. Jak czytałam tę książkę to czułam się jakbym to ja była jej bohaterką.
No właśnie. Willow.
Jestem totalnie zakochana w tej dziewczynie. To ta sama dziewczyna z pierwszej części. Pyskata, zakręcona, pełna energii. Gotowa na największe poświęcenie dla tych, których kocha.
Widać, że w drugim tomie Willow jest bardziej dojrzała. Jakby miłość sprawiła, że na niektóre rzeczy spojrzała z innej perspektywy. 
Neven...cóż...żeby nie było, że uważam to za coś negatywnego,  wręcz przeciwnie. No więc Neven to mruk, jak mawia moja babcia.
Jednak w dobrym znaczeniu tego słowa. Jest skryty, jednak otwiera się dla Willow. Dla niej po części się zmienia,  ale tylko po części. Nadal lubi być samotnikiem,  ale w tę jego  ,,samotność" weszła główna bohaterka i jemu to odpowiadało. Czuł się spełniony.

Tak jak pierwszy tom, tak i ten od samego początku chłonęłam wszystkimi zmysłami. I z zapartym tchem czytałam kolejne rozdziały. Ja dosłownie żyłam tą powieścią. Ta książka to bardzo emocjonalna historia, pełna cierpienia, smutku, bólu, jak i szczęścia, miłości i przywiązania.

Historia nadal jest pokazana z dwóch perspektyw, co sprawia, że możemy poznać uczucia Nevena i Willow. Co przeżywają, czują. Z jakimi problemami się borykają. I jak sobie z tym wszystkim radzą. 

Ciężko było mi rozstać się z bohaterami tej książki wiedząc, że ich historia zmierza ku końcowi. Chciałabym o nich czytać i czytać i czytać. Co w sumie zrobiłam,  bo już gubię się w rachunkach, ile to już razy studiowałam tę historię, w której rzeczy nie są białe lub czarne. Nic nie jest proste jak nam się wydaje. 
Łatwe jest tylko jedno. Czytanie tej książki, ponieważ nie sposób się od niej oderwać.
Ja nie mogłam i mam nadzieję, że z wami będzie tak samo.

Czy polecam??
A mówią, że nie ma głupich pytań. 
Oczywiście, że polecam. W sumie spod pióra Ewy Pirce polecać będę nawet listę zakupów, ponieważ Ewa to jedna z takich autorek, której książki biorę w ciemno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz