Żeby zorientować się, dokąd iść, czasem musisz spojrzeć, gdzie jesteś.
Już dawno nie czytałam książki o muzyku, więc bardzo mnie ucieszyło jak w zapowiedziach Muzy zobaczyłam tę książkę.
Zaraz się okaże czy moja radość nie była przedwczesna.
Gdy Libby na swoim trawniku znajduje pijanego w sztok Killiana, który jest liderem zespołu rockowego, nie spodziewa się, że to początek przepięknej muzycznej podróży jaką przyjdzie jej przeżyć. Coś w stylu ,,Narodziny gwiazdy".
Gdy się rozzłości, potrafi dotkliwe dokuczyć
Gdy zaczynają ze sobą współpracować zauważają, że łączy ich naprawdę dużo, choć na pierwszy rzut oka różni wszystko. Tak jak wcześniej napisałam Libby jest poukładana, spokojna, wycofana. Killian za to jest jej zupełnym przeciwieństwem. Popularny, głośny, pełen energii sprawia, że nasza bohaterka zaczyna myśleć o rzeczach, o których nie sądziła, że pomyśli jak coś realnego, coś co może się wydarzyć.
To spotkanie na trawniku i konsekwencje, które ono wywołało sprawiło, że pomiędzy naszymi bohaterami rodzi się uczucie. Uczucie, które jest ciężkie do utrzymania, gdyż jak masz zatrzymać przy sobie idola, skoro chce go cały świat.
Jak napisałam na samym początku, bardzo się ucieszyłam, jak zobaczyłam w zapowiedziach Muzy ten tytuł. Jednak z drugiej strony podchodziłam do niego z dystansem, gdyż bałam się, że się zawiodę.
Czy się zawiodłam??
Nie.
Pomimo tego, że książka jest przewidywalna, to jednak ma w sobie coś co sprawia, że człowiek czyta i czyta, aby tylko dowiedzieć się co będzie dalej. I ja też tak miałam. Niby książka wydaje mi się oklepana, to jednak nie mogłam się od niej oderwać.
Z pewnością wpływ na to ma styl w jakim napisana jest książka. Jest przystępny, prosty, ale nie prostacki. I to sprawia, że bardzo dobrze się ją czyta.
Jest coś dziwnie pociągającego w tej kłującej i jednocześnie pluszowej Libby.
Spory wpływ na to mogą mieć też bohaterowie, których polubiłam. A przynajmniej Libby. Niby szara myszka, a jednak miała w sobie to coś. Coś co sprawiło, że z chęcią bym ją poznała. A dodając do tego jej ostry jak brzytwa język, dostajemy naprawdę dobrą kombinację.
Jesteś gościem, który rozbija się na motorze zalany w trupa. Motor pewnie wyciągasz tylko w weekendy. Długie włosy, twarz niegolona całe tygodnie pewnie po to, by świat zrozumiał, jaki z ciebie twardziel. -Zerknęłam na jego mocne, umięśnione ręce. -Brakuje mi tylko jednej rzeczy: tatuaży, ale może masz na tyłku wydziarane ,,mamusia''.
Killian vel ,,trawnikowy menel" bohater jak bohater. Bogaty, seksowny i niegrzeczny. Niby fajny facet, ale taki do zapomnienia. Większe wrażnie zrobiła nam mnie Libby, co jest dziwne, ponieważ zazwyczaj to facetów lubię w książkach bardziej. wydaje mi się, że Killianowi brakowało tego pazura, niby gdzieś on tam jest, ale to pazur małego kotka, a nie dorodnego lwa.
Ogromnym, ale to ogromnym plusem tej książki jest muzyka. I to taka, którą uwielbiam. Nirvana, The Beatles, Pearl Jam to tylko wierzchołek góry lodowej. Kristen Callihan idealnie trafiła w mój muzyczny gust. Czytając tę książkę, widać jak na dłoni, że kocha ona muzykę, ponieważ jej bohaterowie wypowiadają się o niej z pasją i miłością, a takiego uczucia nie da się wymyśleć.
Dodać też muszę, że bardzo podobało mi się to, że Liberty nie wskoczyła od razu do łóżka Killiana. Ich uczucie powolutku dojrzewało. W sumie to mogę się pokusić o stwierdzenie, że dojrzewało razem z bohaterami. Bo obydwoje musieli dojrzeć do pewnych rzeczy. Wiele zrozumieć, wiele wybaczyć.
Czy polecam tę książkę??
Tak. I pomimo oklepanych schematów jakie możemy przeczytać w tej książce, to czas z nią spędzony, nie był stratą. A wręcz przeciwnie. Była to rozrywka na dobrym poziomie.
Więc jeżeli poszukujcie książki z humorem, rewelacyjną muzyką i dużą dawką chemii pomiędzy bohaterami to trafiliście idealnie.
Przedstawione blaski i cienie życia sławnych osób sprawiają, że przysłowie ,,Nie wszystko złoto co się świeci" nabiera teraz innego znaczenia.
Dodam, że z pewnością sięgnę po dalsze tomy z tej serii, jak i inne książki pani Callihan, jeżeli tylko zostaną u nas wydane.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu
Byłam bardzo ciekawa tej książki ze względu na porównanie do filmu, który mi się bardzo podobał. Ale musiałam zrezygnować bo brak czasu żeby wcisnąć coś jeszcze :D
OdpowiedzUsuń