listopada 24, 2019

Prawictwo utracone. Biorę Cię za żonę. Alicja Skirgajłło i Łukasz Juszko




Dosyć długo zbierałam się do tej książki.
Na pierwszy rzut oka okładka odpycha. Nie oszukujmy się, piękna nie jest.
Tytuł dziwny. Długi. Z pewnością wzbudzający kontrowersje.
Jednak wiadome, że nie ocenia się książki po okładce, dlatego dałam tej pozycji szansę.



Po serii ciężkich lub nudnych książek szukałam  czegoś, co mnie zrelaksuje i rozbawić. Czy to znalazłam w Prawictwie??
Zaraz się o tym przekonacie.

Maciej to trzydziestoczteroletni seksuolog, który wydaje również książki pod pseudonimem: Małgorzata Love.
Inteligentny,  kulturalny i przystojny Maciej przyciąga uwagę kobiet. Jednak, pomimo tego, że udziela innym porad, sam panicznie boi się kobiet. Co doprowadza nas do sytuacji,  że jest on nadal prawiczkiem.
Jednak gdy do miasta wraca Alan, kuzyn Maćka,  wszystko może się zmienić,  gdyż Alan to zielone przeciwieństwo  naszego bohatera.
I właśnie on bierze sobie za zadanie pomóc Maćkowi.  A co z tego wyszło....to już musicie przeczytać sami.


Szkoda, że tak długo zabierałam się za tę książkę.  Po serii dość nietrafionych i nudnych książek szukałam czegoś co poprawi mi humor. Spowoduje,  że będę miała uśmiech na buzi. I z ręką na sercu muszę wam powiedzieć, że Ali i Łukaszowi się udało.
Sprawili,  że czytanie tej książki to była czysta przyjemność.

Wielki plus za kreację głównego bohatera.  Bałam się, że zostanie zrobiona z niego  pi%&A. Nic z tych rzeczy. Jest on facetem z krwi i kości. Tylko trochę nieśmiałym.

Alan też wyszedł na plus. Gdy już przestał myśleć głową pomiędzy nogami,  okazało się,  że naprawdę fajny z niego facet. Jeszcze jest dla niego szansa.

Powiem wam, że dawno tak się nie uśmiałam na polskiej książce. Sceny absurdalne,  ale tak śmieszne, że bolała mnie buzia.
Zosia,  rodzice,  tych scen możemy sporo wymieniać.
Jednak żeby nie było.
W książce są sceny smutne,  poważne. Tak żeby człowiek inaczej spojrzał na niektóre  rzeczy  czy sytuację.

Alan, Maciej,  Róża,  Lea....z uśmiechem na ustach czytałam ich perypetie i dążenie do różnych  celów jakie sobie postawili.
A to jak Maciek zaliczał wszystkie bazy jest tylko wisienką na torcie.
Wszystko to okraszone dobrym humorem i lekkim stylem sprawia, że książka jest idealną  lekturą na ponurą jesień.

Ja z ręką na sercu polecam serdecznie.
Na koniec dodać muszę, ze to debiut. Bardzo dobry debiut.
Czekam na więcej książek tego szalonego  duetu.


             Książka  ta ukazała się nakładem


1 komentarz:

  1. Fabuła zdecydowanie zachęca więc będę miała na uwadze ten tytuł!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger