maja 21, 2019

Samantha Young. Z dala od świateł.



Samantha Young za każdym razem zachwyca mnie swoimi powieściami. I tak samo było i tym razem. Z dala od świateł z miejsca stała się jedną z ulubionych książek tej autorki.




Dawno temu Skylar była wokalistką amerykańskiego zespołu pop-rockowego  odnoszącego wielkie sukcesy. Jednak sława nie dawała jej szczęście. Kariera się załamała, a Skylar zniknęła z muzycznej mapy Ameryki.

Mija półtora roku. Skylar przenosi się do Glasgow. Ale jest bezdomna,  zarabia,  występując  jako uliczna artystka. Udaje jej się zachować anonimowość, lecz mimo to przyciąga uwaga Killiana O'Dea,  ambitnego dyrektora artystycznego najważniejszej szkockiej wytwórni fonograficznej.

Chłopak chce za wszelką cenę zapewnić firmie jeszcze większe sukcesy, a utalentowana dziewczyna ma mu w tym pomóc.

Mimo początkowych przeszkód tworzy się między nimi wyjątkową więź.  Jednak Skylar nie zamierza podążać ścieżką kariery, którą próbuje wytyczyć dla niej dyrektor wytwórni.

Chyba nie ma osoby,  która nie zastanawiała się jak to jest porzucić swoje życie i zacząć od nowa. Tak właśnie postąpiła Skylar. Pomimo tego iż spełniało się jej największe marzenie i nie była ona szczęśliwa. Rzuciła to wszystko co znała i w obcym kraju zaczęła od nowa, z czystą kartka.
Naprawdę ją za to podziwiam. Za tą odwagę do czegoś takiego. Tym bardziej,  że nowe życie nie wiązało się z nowym pięknym mieszkaniem czy praca. Skylar była bezdomna. A jedyne pieniądze jakie miała to te, które zarobiła na ulicznym graniu. Podziwiam ją za to, że pomimo wiatru,  który wiał w jej oczy, prężnie szła do przodu i starła nie przejmować się tym co życie jej dawało. Jak to powiadają: Jak życie daje Ci cytryny, to zrób z nich lemoniadę.

Bardzo podobało mi się postępowanie Killiana.
Pomimo tego iż miał ku Skylar swoje plany to jednak starał się jej pomóc i wyjść w życiu na prostą. Chciał by była bezpieczna. By nie musiała żyć na ulicy i mieszkać na cmentarzu. Tak dobrze widzicie. Skylar mieszkała na cematrzu.

Z początku obydwoje nie przepadają za sobą,  jednak jest coś co ich łączy.  A mianowicie muzyka, którą już od pierwszych stron powieści można poczuć. Cała historia jest nią naładowana.  A jak doszłam do tekstów piosenek,  to przepadałam bez reszty. Dla mnie są fenomenalne. I jestem w nich zauroczona. Jeżeli to autorka je pisała,  to wielki szacunek dla niej. Teksty tych piosenek oddają to czego Young nie mogła lub nie chciała napisać. Idealnie komponują się w książkę i odczucia bohaterów. Można powiedzieć,  że je uzupełniają.

Od pierwszych stron polubiłam bohaterów. Obydwoje ze swoją przeszłością, którą chcą gdzieś upchnąć na dnie szafy.
Skylar podbiła moje serce swoją wolą walki i tym, że nie poddawała się, pomimo tego,  że jej nowe życie nie był o usłane różami.

Killian. Nie wiem za co to lubię. Może za to, że pomimo tego iż miał swoje plany związane z główną bohaterką, to starał się jej pomóc. I jednocześnie chronić ją.  Już na początku czuł,  że jest wyjątkowa,  tylko nie chciał tego zrozumieć.

Ich uczucie kwitło bardzo powoli,  co wg.mnie było fantastyczne. Nie mieliśmy wielkiego  BuuM i była wielka miłość. I Killian i Skylar musieli do tego dojrzeć i zrozumieć, że to co ich łączy jest prawdziwe. Nie jest  to coś co napędza maszyna show biznesu żeby płyty się lepiej sprzedawały.

Ogromnym plusem tej książki jest to, iż od początku do końca była bardzo dobra. Nie ma w niej momentów lepszych czy gorszych.
Mogę się pokusił o stwierdzenie,  że jest to najlepsza książka tej autorki,  a czytałam wszystko co zostało przez nią napisane.

Moi drodzy.
Jeżeli poszukujecie książki,  która będzie prawdziwa i realna tak bardzo,  że czytając ją będziecie odczuwali, iż ta historia mogłaby wydarzyć się gdzieś z boku to trafiliście idealnie.
Powieść ta  to historia o walce z samym sobą i wszystkimi innymi, walce o własne szczęście. Pokazuje nam, że każdy popełnia błędy i musimy nauczyć się je wybaczać,  gdyż nikt nie jest idealny. Nawet gwiazdy,  które widzimy w gazetach czy telewizji. I sława ma swoją złą,  mroźna stronę,  której na pierwszy rzut oka nie widać.
Nie zastanawiacie się tylko czym prędzej zamawiajcie i czytajcie tę książkę,  bo warto.


                       Za egzemplarz dziękuję



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger