kwietnia 10, 2024

Arystokrata. Penelope Ward

Arystokrata. Penelope Ward

Dziś zapraszam was na moją opinię na temat książki Arystokrata od Penelope Ward: Author i Editio Red.

Felicity pierwszy raz zobaczyła Leo, gdy brał prysznic. I chociaż spojrzała w jego stronę przez przypadek, trudno jej było oderwać wzrok od nagiego przystojniaka. Gdy niebawem się spotkali, od razu między nimi zaiskrzyło. Okazało się, że Leo był nie tylko uroczy, ale też mądry, czuły i troskliwy. Burza rudych włosów Felicity wprawiała go w zachwyt, a jej piegi wydawały mu się najseksowniejsze na świecie. Tyle że Felicity nie była kobietą, którą mógłby przedstawić rodzinie.
Od Leo oczekiwano określonego zachowania. Był przez swoją rodzinę bacznie obserwowany i surowo oceniany. Nie mógł być sobą. Warunkiem akceptacji ze strony bliskich było spełnienie konkretnych wymagań. I chociaż wyjazd do Rhode Island miał być dla Leo czymś w rodzaju wakacji, kosztował go sporo nerwów, bo nie szczędzono mu uwag i przestróg. Oczywiste było, że nie mógł samodzielnie wybrać sobie dziewczyny. Jako syn księcia musiał mieć towarzyszkę z odpowiednich sfer.
Felicity wiedziała, że ich związek nie miał najmniejszych szans. Powtarzała to sobie od początku. Zresztą nie umiałaby żyć w warunkach ciągłej kontroli, poddana dziwacznym ograniczeniom. Rozstanie z ukochanym okazało się piekielnie trudne. Uczucie, które do niego żywiła, było zbyt silne. Jednak najtrudniejsza decyzja była dopiero przed Felicity. Pięć lat po powrocie Leo do Anglii niespodziewanie otrzymała list...
Był tym jedynym. A jednak odszedł. Czy zrobił to dla jej dobra?

Było słodko.
Było miło.
Było nierealnie.
Ale to Penelope Ward.
Także już samo nazwisko sprawia, że buzia mi się cieszy.
Arystokrata to współczesna wersja bajek Disney'a, które oglądałam jako dziecko.
Która z nas nie marzyła o swoim księciu?
No i Felicity go dostała.
Swojego wymarzonego księcia.
Lecz życie to nie bajka.
I nie mamy happy endu po pierwszym pocałunku.
A żeby żyć długo i szczęśliwe, to trzeba wylać morze łez.
I musi minąć kilka dobrych lat, i to też nie zawsze.
A jak było w tym przypadku?
Cóż...jeżeli jeszcze jakimś cudem nie czytaliście tej książki, to ja wam tego nie zdradzę.
Ooooo nie.
Sami musicie się przekonać czy Leo ma na tyle duże jaja by walczyć o ukochaną Wiewióreczkę. 
Czy jest w stanie porzucić wygodne życie i iść do przodu ramię w ramię z ukochaną kobietą. 
Tego wszystkiego dowiecie się czytając tę książkę. 

Powiem wam, że momentami jak czytałam tę powieść to przed oczami miałam księcia Harrego i Meghan.
Może to przez fakt, że on jest anglikiem a ona amerykanką. 
Rudy kolor włosów, lecz w tym przypadku Felicity, też daje do myślenia ;)
I fakt, że Leo....
A co ja wam będę mówić.
Sami przeczytajcie. 
Jeżeli jeszcze nie znacie tej książki. 

Zazwyczaj w moich opiniach znajdziecie charakteryzację postaci, ale jakoś w tym przypadku nie odczuwam takiej potrzeby.
Czemu?
Nie wiem.
Najzwyczajniej w świecie, dziś ten etap pominiemy.
Co do bohaterów tej powieści to napiszę jedno: Sigmund.
Z chęcią przeczytałabym co dalej u niego słychać.
Bo jednak należy mu się szczesliwe zakończenie. 

Jeżeli poszukujecie słodkiej, bajkowej powieści to trafiliście idealnie. 
Arystokrata to historia, która skradła moje serce.
I jestem więcej niż pewna, że kiedyś jeszcze do niej powrócę.
Polecam wam ją z ręką na sercu.
A znajdziecie ją min na Legimi

lutego 22, 2024

Na przekór Panu Kane'owi. Rosa Lucas

Na przekór Panu Kane'owi. Rosa Lucas

#reklama
Dziś chciałabym was zaprosić na moją przedpremierową opinię na temat książki Na przekór Panu Kane'owi od Rosa Lucas i Wydawnictwo NieZwykłe Zagraniczne.

Czyżby nastała moda na romanse biurowe?
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak mnie to cieszy.
Dobry romans biurowy nie jest zły.
A Rosa Lucas potrafi w romanse. Potrafi w fajnych bohaterów i wciągającą akcję.
Zaraz się przekonacie co tam takiego fajnego.
No to jedziemy z tym koksem.

Elly postanowiła spędzić lato na wyspie Mykonos, dorabiając sobie w jednym z miejscowych barów. Szybko okazało się, że dziewczyna nie ma w sobie krzty smykałki do kelnerowania. Jednak wszystko zrewanżował pewien śledzący ją gorącym wzrokiem przystojniak.
Dziewczyna postanowiła, że na tych wakacjach zaszaleje, a gdy wróci do Londynu, gdzie rozpocznie staż w elitarnej firmie prawniczej, będzie żyła rozsądniej. Ale teraz ma wakacje i czas na szaleństwo. A niewątpliwym szaleństwem okazała się niezobowiązująca znajomość z pewnym facetem.
Kiedy lato dobiega końca, Elly wraca do Londynu. Ku jej zaskoczeniu i przerażeniu w firmie spotyka mężczyznę z wakacji. Tym razem ubranego w drogi garnitur.
Jedno spojrzenie w jego oczy uświadamia Elly, że jej szef dobrze pamięta, kim ona jest.
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia

Zacznę od tytułowego Pana Kane'a, czyli Tristana.
Chociaż na wstępie to wam powiem, że Pan Walker z pierwszego tomu, bardziej przypadł mi do gustu, ale nie martwcie się, Tristan też jest spoko ;)
Chociaż mam wrażenie, że momentami był on najzwyczajniej w świecie słaby. Dla świata był kimś ważnym. Kimś z kim nie warto walczyć, bo z góry jest się na starconej pozycji.
Jednak były sytuacje, gdy poddawał się on bez walki. Taki słabeusz.
A pamiętacie obsesję Tristana do jedzenia? Cóż...Nic się nie zmieniło. A miałam wrażenie, że wręcz się nasiliło.
Dlatego co do Tristana mam mega mieszane uczucia.
Raz był mężczyzną, a raz chłopcem. I to takim do bicia.
No, ale cóż...nie można mieć wszystkiego.

~Kłamliwa była żona, syn kryminalista, moja dziewczyna, która nie chce mnie już więcej widzieć, i to cholerne mieszkanie z inteligentnymi gadżetami, które nieustannie coś gadają - eh, miewałem lepsze dni.~

Za to Elly?
Lubię ją. 
Nie da się jej nie lubić.

~ Pokazuję ci tylko, kto tu rządzi.~

Mądra, zdolna, inteligentna. Do tego naprawdę fajna dziewczyna.
Taka, z którą z przyjemnością bym się zaprzyjaźniła. I nie wiem czemu, ale troszkę, tak ciut, ciut, przypomniała mi Chloe z Pięknego drania.
Jeżeli nie znacie Pięknego drania, to koniecznie musicie to nadrobić.
Nie potrafię wam opisać jaka dokładnie była Elly, ale jak babcię kocham, była ekstra. Przynajmniej dla mnie.
I momentami było mi jej szkoda, bo życie nie zawsze było dla niej łaskawe.
Co do Elly, to jestem pod wrażeniem tego, że po dramacie, bo wiadomo, że musi jakiś być, nie przyjęła Tristana od razu. 
Po tym jak ją zranił i stracił jej zaufanie, musiał się postarać. I nie, nie tak troszeczkę.
Musiał pokazać Elly, że ją kocha. I jest dla niego ważna.
Że już nic ich nie rozłączy.
I, że będzie ją wspierać, pomimo...
A pomimo czego...?
Cóż...Tego wam mnie powiem.
Przeczytacie to sami się o tym przekonacie.

Bardzo spodobało mi się jak Rosa Lucas pokazała relację łączącą naszych bohaterów. 
Ta chemia to było coś WooW.
A akcja na randce Elly?
Coś rewelacyjnego.
I mamy tutaj namiastkę tego jak będzie wyglądał tom z Jackiem 😈😈😈
Czuję, że też będzie gorąco, zabawanie i romantycznie.
Lecz chyba nie jesteśmy tutaj by rozmawiać o Jacku?

~Nie chodzi tylko o seks. Lubiłem z nią być. Jest zabawna.
Uśmiecham się. - Kiedy z nią byłem, czułem się mniej zestresowany. Nie wspominając o tym, że jest inteligentna. A bycie poliglotką jest seksowne jak cholera. Sprawiłem, że jęczała po chorwacku. Wymieniają spojrzenia.
- W takim razie po prostu pieprz się z jakąś nauczycielką języków obcych. - Jack się śmieje. - Myślę, że ona kręci cię dlatego, że ci się opiera. To wszystko może skończyć się łzami. Prawdoodobnie jej.~

Co do bohaterów drugoplanowych, to Gemina, była żona Tristana, to prawdziwa sucz. Bosze..., że tacy ludzie chodzą po świecie.
Naprawdę chciałam by zniknęła z tej książki i nigdy się nie pojawiała, bo gdyby 

Powiem wam, że Na przekór Panu Kane'owi to naprawdę dobry romans biurowy, który nie jest biurowym tylko z nazwy.
Chociaż nie znajdziecie tutaj mnóstwa opisów pracy i biurowego życia, to jednak liźniemy troszkę pracki. 
Taki przy którym rewelacyjnie spędzicie czas.
Taki, którego czytanie to czysta rozrywka.

Czy polecam?
Oczywiście, że tak.
Rosa Lucas nie zawodzi i umie zaciekawić czytelnika i sprawić, że zatraci się w historii do tego stopnia, że nie będzie chciał jej odłożyć.
Jak tak miałam.
I jestem więcej niż pewna, że i wy będziecie tak mieć.
Copyright © 2016 Gypsy_Girl_Recenzuje , Blogger