czwartek, 22 lutego 2024

Na przekór Panu Kane'owi. Rosa Lucas


#reklama
Dziś chciałabym was zaprosić na moją przedpremierową opinię na temat książki Na przekór Panu Kane'owi od Rosa Lucas i Wydawnictwo NieZwykłe Zagraniczne.

Czyżby nastała moda na romanse biurowe?
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak mnie to cieszy.
Dobry romans biurowy nie jest zły.
A Rosa Lucas potrafi w romanse. Potrafi w fajnych bohaterów i wciągającą akcję.
Zaraz się przekonacie co tam takiego fajnego.
No to jedziemy z tym koksem.

Elly postanowiła spędzić lato na wyspie Mykonos, dorabiając sobie w jednym z miejscowych barów. Szybko okazało się, że dziewczyna nie ma w sobie krzty smykałki do kelnerowania. Jednak wszystko zrewanżował pewien śledzący ją gorącym wzrokiem przystojniak.
Dziewczyna postanowiła, że na tych wakacjach zaszaleje, a gdy wróci do Londynu, gdzie rozpocznie staż w elitarnej firmie prawniczej, będzie żyła rozsądniej. Ale teraz ma wakacje i czas na szaleństwo. A niewątpliwym szaleństwem okazała się niezobowiązująca znajomość z pewnym facetem.
Kiedy lato dobiega końca, Elly wraca do Londynu. Ku jej zaskoczeniu i przerażeniu w firmie spotyka mężczyznę z wakacji. Tym razem ubranego w drogi garnitur.
Jedno spojrzenie w jego oczy uświadamia Elly, że jej szef dobrze pamięta, kim ona jest.
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia

Zacznę od tytułowego Pana Kane'a, czyli Tristana.
Chociaż na wstępie to wam powiem, że Pan Walker z pierwszego tomu, bardziej przypadł mi do gustu, ale nie martwcie się, Tristan też jest spoko ;)
Chociaż mam wrażenie, że momentami był on najzwyczajniej w świecie słaby. Dla świata był kimś ważnym. Kimś z kim nie warto walczyć, bo z góry jest się na starconej pozycji.
Jednak były sytuacje, gdy poddawał się on bez walki. Taki słabeusz.
A pamiętacie obsesję Tristana do jedzenia? Cóż...Nic się nie zmieniło. A miałam wrażenie, że wręcz się nasiliło.
Dlatego co do Tristana mam mega mieszane uczucia.
Raz był mężczyzną, a raz chłopcem. I to takim do bicia.
No, ale cóż...nie można mieć wszystkiego.

~Kłamliwa była żona, syn kryminalista, moja dziewczyna, która nie chce mnie już więcej widzieć, i to cholerne mieszkanie z inteligentnymi gadżetami, które nieustannie coś gadają - eh, miewałem lepsze dni.~

Za to Elly?
Lubię ją. 
Nie da się jej nie lubić.

~ Pokazuję ci tylko, kto tu rządzi.~

Mądra, zdolna, inteligentna. Do tego naprawdę fajna dziewczyna.
Taka, z którą z przyjemnością bym się zaprzyjaźniła. I nie wiem czemu, ale troszkę, tak ciut, ciut, przypomniała mi Chloe z Pięknego drania.
Jeżeli nie znacie Pięknego drania, to koniecznie musicie to nadrobić.
Nie potrafię wam opisać jaka dokładnie była Elly, ale jak babcię kocham, była ekstra. Przynajmniej dla mnie.
I momentami było mi jej szkoda, bo życie nie zawsze było dla niej łaskawe.
Co do Elly, to jestem pod wrażeniem tego, że po dramacie, bo wiadomo, że musi jakiś być, nie przyjęła Tristana od razu. 
Po tym jak ją zranił i stracił jej zaufanie, musiał się postarać. I nie, nie tak troszeczkę.
Musiał pokazać Elly, że ją kocha. I jest dla niego ważna.
Że już nic ich nie rozłączy.
I, że będzie ją wspierać, pomimo...
A pomimo czego...?
Cóż...Tego wam mnie powiem.
Przeczytacie to sami się o tym przekonacie.

Bardzo spodobało mi się jak Rosa Lucas pokazała relację łączącą naszych bohaterów. 
Ta chemia to było coś WooW.
A akcja na randce Elly?
Coś rewelacyjnego.
I mamy tutaj namiastkę tego jak będzie wyglądał tom z Jackiem 😈😈😈
Czuję, że też będzie gorąco, zabawanie i romantycznie.
Lecz chyba nie jesteśmy tutaj by rozmawiać o Jacku?

~Nie chodzi tylko o seks. Lubiłem z nią być. Jest zabawna.
Uśmiecham się. - Kiedy z nią byłem, czułem się mniej zestresowany. Nie wspominając o tym, że jest inteligentna. A bycie poliglotką jest seksowne jak cholera. Sprawiłem, że jęczała po chorwacku. Wymieniają spojrzenia.
- W takim razie po prostu pieprz się z jakąś nauczycielką języków obcych. - Jack się śmieje. - Myślę, że ona kręci cię dlatego, że ci się opiera. To wszystko może skończyć się łzami. Prawdoodobnie jej.~

Co do bohaterów drugoplanowych, to Gemina, była żona Tristana, to prawdziwa sucz. Bosze..., że tacy ludzie chodzą po świecie.
Naprawdę chciałam by zniknęła z tej książki i nigdy się nie pojawiała, bo gdyby 

Powiem wam, że Na przekór Panu Kane'owi to naprawdę dobry romans biurowy, który nie jest biurowym tylko z nazwy.
Chociaż nie znajdziecie tutaj mnóstwa opisów pracy i biurowego życia, to jednak liźniemy troszkę pracki. 
Taki przy którym rewelacyjnie spędzicie czas.
Taki, którego czytanie to czysta rozrywka.

Czy polecam?
Oczywiście, że tak.
Rosa Lucas nie zawodzi i umie zaciekawić czytelnika i sprawić, że zatraci się w historii do tego stopnia, że nie będzie chciał jej odłożyć.
Jak tak miałam.
I jestem więcej niż pewna, że i wy będziecie tak mieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz