Tym co tutaj zaglądają chyba nie muszę przedstawiać Belle Aurora. Z pewnością ją znają. Kocham ją w każdym wydaniu, tym mrocznym jak z serii Raw, i tym słodkim jak z serii Frend-Zoned.
A ,,Lev" to takie połączenie tych dwóch serii. Jest słodko i jest też odrobinie mrocznie.
Zaraz się przekonacie czy takie połączenie wyszło autorce na dobre.
Kiedy Lev nas sobie przedstawił,
prawie zemdlałam.
Dlaczego, zapytacie?
Bo przebiegło to mniej więcej tak:
– To Mina. Była bezdomna, znalazłem ją, zatrzymałem ją przy
sobie.
Ten cytat z książki Lev, idealnie oddaje treść książki.
Więcej nie będę wam pisać, gdyż nie chcę. Sami musicie się przekonać, co ta książka ma w sobie.
Pierwsze wersy tej książki, a mi już się zrobiło smutno. Jak czytałam to co Mina przeżywała, to miałam ochotę wyciągnąć do niej pomocną dłoń.
Mina to taka postać, której nie da się nie lubić.
Na początku czytelnik jej współczuje, by potem kibicować i patrzeć jak stara się ułożyć sobie życie.
Pamiętacie Tinę z Friend-Zoned? Uważam, że Mina jest troszkę do niej podobna. Nie wiem czemu, ale czytając o Minie, od razu pomyślałam o Tinie.
Lev to natomiast inna para kaloszy. Ma problemy z odczytywaniem innych ludzi. Okazywanie uczuć, tez mu nie wychodzi. Jednak z pomocną rodziny i przyjaciół stara się iść do przodu.
Wcześniej robił to dla Lidiy, ale gdy Mina pojawiła się w jego klubie i w jego życiu to robi też to dla niej.
Generalnie to mogę napisać, że Lev jest niesamowity. Jest szczery, słodki. Dawno nie było tak nietuzinkowego bohatera.
Belle Aurora tworzy naprawdę wyjątkowe kreacje głównych bohaterów. Twich, Asher, a teraz Lev.
Powiem wam, że i Leva i Mine pokochałam.Generalnie to mogę napisać, że Lev jest niesamowity. Jest szczery, słodki. Dawno nie było tak nietuzinkowego bohatera.
Belle Aurora tworzy naprawdę wyjątkowe kreacje głównych bohaterów. Twich, Asher, a teraz Lev.
Jejku. Tej dwójki nie da się nie lubić.
Nie są idealni. Są prawdziwi, realni. Mają swoje problemy i wady.
Jednak, co najważniejsze, są idealni dla siebie.
– Oddałbym wszystko, by być normalnym. A przy tobie właśnie tak się czuję. – Dotknąłem jej policzka i przesunąłem kciukiem po krawędzi jej szczęki. – Nigdy nie miałem normalności, ale
ty mi ją ofiarowałaś. Planuję spłacać ten dług do końca moich dni.
Wtuliła się w moją dłoń, przymykając powieki.
– Uratowaliśmy siebie nawzajem. – Otworzyła oczy i spojrzała na mnie z miłością. – Słońce, myślę, że jesteśmy kwita.Może miała rację. Może to przeznaczenie chciało, żebyśmy się
odnaleźli. Tak czy siak, zamierzałem zrobić wszystko, aby zapewnić jej szczęśliwe i wspaniałe życie. Bo ona zapewniła takie mnie.
W sumie to pokochałam prawie wszystkich bohaterów. Sasha, Nas czy Alessio. Wszyscy mają w sobie to coś. Każdy z nich jest na swój sposób wyjątkowy. I nie mogę się doczekać, aż poznam dalsze losy rodziny Leokov i ich przyjaciół.
A jeżeli czytaliście serię Friend Zoned tej autorki, to mam dla was niespodziankę: w tej książce będziemy mogli sobie przypomnieć jej bohaterów, gdyż Lev i Nik to kuzyni. Jednak więcej wam nie zdradzę
Nastąpiło dalsze przytulanie oraz wymiana pocałunków, gdy nagle zjawiły się roześmiane, śliczne kobiety z dwoma kolejnymi mężczyznami – oczywiście obaj byli piekielnie seksowni. Co oni dodawali tu do wody?!
❣❣❣❣❣❣❣❣❣❣
Uwielbiam tę książkę. To było coś innego. Słodko-gorzka mieszanka, która rozgrzewa serca czytelników. Ja jestem totalnie zachwycona. Pamiętam jak czytałam ją po razy pierwszy. Już wtedy przepadłam. A teraz. Teraz to jestem w niej zakochana. Zawsze lubiłam książki Belle Aurora, ale teraz wzniosła się na wyżyny kunsztu literackiego i stworzyła coś, co mnie porwało do reszty.
I pomimo tego, że nie mamy tutaj zwrotów akcji, po których można by było zbierać szczękę z podłogi to i tak przesuwałam strony w czytniku z prędkością światła byleby tylko dowiedzieć się co będzie dalej.
Lev to nie tylko historia miłosna. To książka o rodzinie, przyjaźni, pełna bólu i cierpienia. Prosta, ciepła powieść z cudownie wykreowanym głównym bohaterem. Bohaterem, który nie był idealny. W sumie mogę pokusić się o stwierdzenie, że jego zaburzenia psychiczne dodają mu uroku.
– Powiadają, że pingwiny łączą się w pary na całe życie. – Ponownie szarpnął za krawat, tym razem mocniej. – I pragnę być twym pingwinem. – Pociągnął jeszcze silniej, krawat w końcu
dał za wygraną i zawisł luźno na jego szyi. Pośpiesznie rozpiął
koszulę pod brodą, rozejrzał się po pokoju, zatrzymując wzrok na stoliczku nocnym.
– Cholerna świeczka zgasła.
Sekundkę? Chce zostać moim pingwinem?
Że co?
Wstał, żeby ponownie ją zapalić, ale go zatrzymałam.
Jednak żeby nie było. Książka ma swoje minusy. Myślałam, że autorka pociągnie jakoś wątek bezdomności. Myślałam, że Mina będzie starała się jakoś pomóc bezdomnym takim jak ona. Jednak sami wiecie, że nie można mieć wszystkiego.
Czy polecam??
Oczywiście, że tak.
,,Lev" to piękna powieść o akceptacji, zrozumieniu. Pełna bólu i cierpienia książka pokazuje nam, że każdy zasługuje na miłość i na szansę by naprawić swoje życie. Ta historia bawi, wzrusza i uczy. Żal, strach, przyjaźń, miłość. To i wiele innych rzeczy odnajdziemy w tej powieści, powieści która sprawia, że człowiek przynajmniej przez moment inaczej spojrzy na otaczający nas świat.
Książka ta jest idealna lekturą na wakacyjne wieczory.
Za egzemplarz dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz