26 października na naszym rynku ukazała się Ucieczka z Krainy Czarów. Prawdziwa historia Królowej Kier autorstwa Elisy Puricelli Guerry.
Chyba każdy z nas zna, lub przynajmniej słyszał o Alicji w krainie czarów. A czy ktoś z was zastanawiał się nad Królową Kier? Jaka była jej historia?
Z pewnością zrobiło to bardzo mało osób.
A szkoda.
Jak sam tytuł wskazuje główną bohaterką książki jest Królowa Kier. W sumie to przyszła Królowa, bo poznajemy ją jako
13-letnie dziecko, można już powiedzieć, że nastolatkę, której nie w głowie rządzenie państwem i dlatego ucieka.
I właśnie wtedy zaczyna się najlepsze.
Aby się dowiedzieć jakie przygody spotkały przyszłą Królową Kier na jej gigancie musicie sami przeczytać książkę.
Powiem wam, że z początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tej książki. Naprawdę podchodziłam do niej jak przysłowiowy pies do jeża.
Po pierwsze magia, świat fantasy i inne takie rzeczy, których nie jestem fanką.
Po drugie to książka dla dzieci/młodzieży. Fakt. Uwielbiam pozycje młodzieżowe, jednak są one zupełnie inne od tej historii.
Jednak powiedziałam sobie, że raz się żyje. A co mi tam szkodzi. I wiecie co...przepadłam bez reszty w tej magicznej krainie.
Pokochałam bohaterów, a najbardziej Królową Kier, która okazała się bardzo sympatyczną bohaterką, obok której nie można przejść obojętnie. To jedna z takich osób , którą albo się kocha, albo nienawidzi.
Pomimo tego, że jest to książka dla dzieci to porusza ona naprawdę ważne i uniwersalne tematy takie jak przyjaźń, wierność i nadzieja na lepsze jutro.
Generalnie Ucieczka z Krainy Czarów. Prawdziwa historia Królowej Kier, to magiczna u skłaniająca do przemyśleń historia, która zabierze nas do magicznego świata, w którym każdy czytelnik, ten duży i ten mały, odnajdzie coś dla siebie.
P.s swoją drogą książka ta ma naprawdę piękne wydanie. Sztywna okładka i fajne ilustracje w środku, to coś co przyciąga oko.
Za przeczytanie tej książki dziękuję Wydawnictwu Akapit-press.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz